Brakuje skuteczności
Hokeiści GKS Tychy powoli kończą etap przygotowań do sezonu. Trener Andrej Husau jest zadowolony z pracy, jaką dotychczas wykonali zawodnicy.
– Jestem zadowolony z formy fizycznej naszej drużyny, chłopcy są dobrze przygotowani.Mamy także porozumienie w kwestii taktyki, wiedzą czego od nich wymagam – przyznał białoruski szkoleniowiec.
Tyszanie rozegrali na razie pięć spotkań sparingowych. Dwukrotnie pokonali Polonię Bytom (4:1 i 9:1) i wzięli także udział w Memoriale Pavla Zábojníka w Zwoleniu. Tam przegrali z HKm Zwoleń 1:2 d. i HC Frýdek-Místek 1:2, a także wygrali z HC Orinem Detva 3:1.
– Na tle porządnych zespołów z Czech i Słowacji wyglądaliśmy naprawdę solidnie. W niektórych elementach wyglądaliśmy lepiej, a w niektórych gorzej. Trenerzy rywali w prywatnych rozmowach mówili, że sparingi przeciwko naszej drużynie były naprawdę dobre – ocenił Husau.
– Na razie mamy problem z umiejętnościami indywidualnymi. Brakuje nam przede wszystkim skuteczności. Nie strzelamy zbyt wielu bramek i nad tym musimy się pochylić – dodał.
W ekipie z piwnego miasta jest kilka kontuzji, od wczoraj na testach przebywa Władysław Hawryk, więc trener musi nieco mieszać składem.
– Ukraiński napastnik wystąpi na pewno w dwóch sparingach z Orlikiem i Koszycami. Jeśli zaprezentuje się z dobrej strony, to później porozmawiamy o jego dalszej przyszłości w naszym klubie – wyjaśnił opiekun wicemistrzów Polski.
Wcześniej testowani byli skrzydłowy Lukáš Hvila i środkowy Vladimír Škoda. Obaj napastnicy nie zostawili po sobie oszałamiającego wrażenia, a co za tym idzie nie podpisali kontraktów z ekipą wicemistrza Polski.
– Oni nie byli dobrze przygotowani fizycznie i techniczne. Jak o tej porze zawodnik nie ma klubu, to o czymś świadczy – stwierdził jednoznacznie szkoleniowiec trójkolorowych.
Tymczasem umowę z klubem podpisał 18-letni Jakub Zawalski. Występuje on na pozycji golkipera i ma świetne warunki fizyczne, wszak przy 193 centymetrach waży 97 kilogramów.
– Mamy na tej pozycji doświadczonego Amerykanina, Johna Murraya i dwóch młodych bramkarzy, którzy będą rośli w siłę – zakończył Andrej Husau.
Komentarze