Żądza rewanżu
GKS Tychy rozpoczął wczoraj przygotowania do finału play-off. Trójkolorowi zmierzą się w nim z Comarch Cracovią i będzie to dla nich świetna okazja do rewanżu za poprzedni sezon.
Podopieczni Jiříego Šejby w fazie play-off są na razie niepokonani. W ćwierćfinale odprawili Tauron KH GKS Katowice 4:0, w półfinale w takich samym rozmiarach uporali się z Tempish Polonią Bytom.
– Taki był nasz plan, więc cieszymy się, że udało nam się zrealizować go w stu procentach – mówi Bartosz Ciura, defensor trójkolorowych. – Wiedzieliśmy, że Polonia to dobry przeciwnik i że te mecze nie będą łatwe.
Ekipa z de Gaulle'a we wtorek rozpoczęła „misję Cracovia”. Jej zwieńczeniem ma być odzyskanie mistrzowskiego tytułu.
– W poniedziałek dostaliśmy od trenera dzień wolnego, a wczoraj odbyliśmy pierwszy trening. Wiemy, że mecze z „Pasami” będą zacięte, ale zrobimy wszystko, żeby złote medale zawisły na naszych szyjach. Właściwie taki cel towarzyszy nam od początku tego sezonu – zaznacza 24-letni obrońca.
Tyszanie w tym sezonie mierzyli się z krakowianami sześciokrotnie, wygrywając aż pięć spotkań. Jednak – jak powszechnie wiadomo – mecze fazy play-off rządzą się swoimi prawami.
Warto przywołać jeszcze jeden fakt. Otóż, gdy los kojarzył obie drużyny w finale, to zawsze triumfowali podopieczni Rudolfa Roháčka, którzy wyrwali tyszanom pięć tytułów mistrzowskich. – W tym roku chcemy się odegrać. Mamy ogromny niedosyt po ubiegłorocznym finale – nie ukrywa Ciura.
Rywalizacja o złoto rusza już w przyszły wtorek.
Komentarze