Elvijs żyje! I świetnie gra w Bytomiu
Elvijs Biezais w ostatnim czasie jest w świetnej dyspozycji. Powoli staje się postrachem defensywy i bramkarza PGE Orlika Opole.
W meczach ćwierćfinału play-off 25-letni Łotysz jest mocnym punktem swojego zespołu. Nie boi się wziąć ciężaru gry na swoje bramki, dużo podaje i strzela. Dość powiedzieć, że w dwóch spotkaniach zdobył dwa gole i zanotował dwie asysty.
– Rzeczywiście początek jest dla mnie bardzo dobry. Ważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy dwa mecze u siebie. To jest idealny wstęp do play-off – przyznał Elvijs Biezais.
W pierwszym spotkaniu hokeiści Tempish Polonii Bytom wygrali 6:3, w drugim po horrorze 4:3.
– We wtorek zagraliśmy dobrze w defensywie i mieliśmy dużo okazji do zdobycia gola. To był klucz do zwycięstwa. Dzień później powstaliśmy z kolan i do końca walczyliśmy o zwycięstwo. Opłaciło się – zaznaczył 25-letni Łotysz.
W 54. minucie środowego spotkania przy remisie 3:3 błąd popełnił John Murray. Biezais "przeczytał" zamiar bramkarza Orlika i idealnie odegrał do Tomasza Kozłowskiego.
– Po prostu próbowałem przeczytać, gdzie będzie rzucony krążek. Kiedy miałem już gumę to wiedziałem, że Tomek tam jest i muszę mu szybko podać pod bramkę – wyjaśnił 25-letni napastnik, który zwrócił uwagę na jeszcze jeden fakt – atmosferę panującą na trybunach. W bytomskiej „Stodole” każde ze spotkań obejrzało 1000 kibiców. – Atmosfera jest niesamowita, fani są bardzo pomocni dla nas. Oni prowadzą doping przez cały mecz. Wielkie dzięki dla nich, że przychodzą i wspierają nas!
Teraz bytomian czekają dwa spotkanie w Opolu. Pierwsze w niedzielę, a drugie w poniedziałek.
– Myślę, że mecze będą miały podobny przebieg. Orlik to dobry zespół i trudno grać przeciwko nim. Wszystkie mecze będą na styku – stwierdził Elvijs Biezais
Warto także podkreślić, że 25-latek ma za sobą występy w międzynarodowej lidze KHL.
– Poziom polskiej ligi jest dobry. Najważniejsze jest to, że można grać tutaj dobry hokej. Lubię występować na polskich lodowiskach. Gdy grałem w KHL byłem młody, było to naprawdę dobre doświadczenie. Nie grałem tak dużo, ale widziałem i ćwiczyłem z wieloma wspaniałymi zawodnikami. Miłe wspomnienia – zakończył napastnik niebiesko-czerwonych.
Komentarze