Rączka: – Nic nam nie wychodziło
O tym meczu zawodnicy TatrySki Podhala Nowy Targ będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Górale przegrali z Tempish Polonią Bytom 3:7 i zaprezentowali się naprawdę bardzo słabo.
–Nic nam nie wychodziło, w przeciwieństwie do gospodarzy. Na trzydzieści parę strzałów, jakie oddali na naszą bramkę rywale, straciliśmy aż siedem bramek To najlepiej świadczy o bardzo słabej naszej dyspozycji w tym spotkaniu–przyznał Marek Rączka, opiekun "Szarotek".
–Widać, że do naszej drużyny wkradło się znbyt dużo rozprężenia. Z czego ono wynikało? Najprawdopodobniej z tego, że zapewniliśmy sobie trzecie miejsce w tabeli. Cóż, musimy sobie porozmawiać, bo taka gra nam po prostu nie przystoi–dodał.
W ekipie z Nowego Targu zabrakło Krzysztofa Zapały i Roberta Mrugały. Pierwszy z nich leczy uraz dłoni, a drugi kontuzje kolana. Opiekun górali nie mógł skorzystać także z usług pierwszego bramkarza Mārisa Jučersa. Łotysz pojechał na pogrzeb żony brata.
–Ale już we wtorek pojawi się na treningu–poinformował Rączka.
Nowotarżanie najbliższy mecz rozegrają w piątek. Wówczas na własnej tafli zmierzą się z JKH GKS Jastrzębie, który w ostatni weekend pokonał GKS Tychy (2:1) i Comarch Cracovię (6:1).
Komentarze