Wąsy zapuszczone. Czas na profilaktykę
Zapuszczają wąsy, żeby zwrócić uwagę na poważny problem. Na całym świecie aktorzy, sportowcy i muzycy biorą udział w akcji „Movember”. Inicjatywę ochoczo wspierają także zawodnicy GKS Tychy.
W ten sposób chcą sprowokować do dyskusji i zwrócić uwagę na konieczność wykonywania badań profilaktycznych, które pozwolą na wczesne wykrycie raka prostaty i jąder. Nie trzeba nikomu przypominać, że obie choroby są śmiertelne.
Rak prostaty dotyka przeważnie mężczyzn w średnim wieku, zaś rak jąder coraz młodszych, nawet dwudziestolatków. Według badań, rak prostaty jest drugim najczęściej diagnozowanym nowotworem wśród mężczyzn. Szacuje się, że w 2010 roku na całym świecie na raka prostaty zmarło 256 000 osób.
Hokeiści GKS Tychy w akcji „Movember” biorą udział już po raz czwarty z rzędu. Najbardziej modnym wąsem na razie może pochwalić się Filip Komorski.
– Ten wąs ma prowokować do rozmowy, a także zwracać uwagę na to, żeby mężczyźni się badali. Ja będę szczęśliwy, jeśli chociaż jedna osoba, która mnie zobaczy, pójdzie na badania – mówi 24-letni środkowy, którego tą tradycją zarazili gracze zza oceanu.
– Kiedy grałem w HC GKS Katowice w klubie było dużo Kanadyjczyków oraz Amerykanów i to oni zaszczepili we mnie taką tradycję. Bardzo mi się to spodobało, choć na początku miałem problem z zapuszczeniem wąsa. Teraz hoduję zarost już od sierpnia, więc jest coraz lepiej. Dbam o niego, pielęgnuję, żeby na listopad był idealny – dodaje.
Nazwa Movember wzięła się od połączenia dwóch angielskich słów - moustache (wąsy) oraz november (listopad). Akcja ma na celu zwiększenie świadomości mężczyzn, jakie zagrożenia niesie za sobą rak prostaty i rak jąder, a w zasadzie jak ważna jest profilaktyka oraz regularne badanie.
Komentarze