Był pewien niepokój
GKS Tychy po zwycięstwie z JKH GKS Jastrzębie 6:2 wrócił na szczyt ligowej tabeli.
- Przed meczem był pewien niepokój. Nie wiedzieliśmy, w jakiej formie fizycznej będziemy po trzech meczach Pucharu Kontynentalnego - mówił po meczu Jarosław Rzeszutko, środkowy trójkolorowych. - Jednak odnieśliśmy spokojne, a zarazem pewne zwycięstwo.
Ważny krok w kierunku zwycięstwa tyszanie zrobili już w pierwszej tercji, w której zdobyli dwie bramki. Po czterdziestu minutach prowadzili już 5:1, a na początku trzeciej odsłony szóstego gola dla ekipy wicemistrza Polski zdobył właśnie 30-letni napastnik.
- Trzecia tercja w naszym wykonaniu nie była najlepsza, ale najważniejsze jest, że jej nie przegraliśmy. Zbieramy siły na piątek, bo czekać nas będzie znacznie trudniejsze spotkanie - przyznał Rzeszutko.
Tyszanie udadzą się wtedy do Oświęcimia, by zmierzyć się z walczącą o miejsce w grupie silniejszej Unią Oświęcim.
Komentarze