STS Sanok wyrównuje stan rywalizacji. Będzie siódmy mecz! (WIDEO)
Sanocko-krakowska rywalizacja trwa w najlepsze. Dziś hokeiści Ciarko PBS Bank STS Sanok pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 2:0 i o tym, kto awansuje do finału play-off zdecyduje siódmy mecz. Odbędzie się on w sobotę w Krakowie.
Podopieczni Kariego Rauhanena zagrali dziś ze stuprocentową skutecznością w przewagach. Gdy na ławce kar siedział Rafał Dutka, sposób na Rafała Radziszewskiego znalazł Steven Tarasuk, który huknął na pozostawioną praktycznie pustą bramkę w zamieszaniu po akcji Bryana Camerona z Nathanem Sliwinskim. Dla pewności sędziowie sprawdzili jeszcze zapis wideo, a następnie wskazali na środek tafli.
Z kolei, gdy swoje dwuminutowe wykluczenie odsiadywał Kacper Guzik, na listę strzelców wpisał się Mike Danton, robiąc użytek ze znakomitego dogrania Michaela Cichego.
Dwa razy do sanoczan uśmiechnęło się szczęście gdyż uratował ich słupek najpierw po strzale Adama Domogały a później Mateusza Rompkowskiego.
- Graliśmy prostą grę, i trzymaliśmy się cały czas naszego planu. Dobra gra w defensywie podpartą wielką postawą w bramce Jasona zdecydowała o naszym zwycięstwie - mówił po meczu Mike Danton, napastnik Ciarko PBS Bank.
Krakowianie nie zamierzali się poddawać i walczyli do samego końca, często sprawdzając czujność Jasona Missiaena. Ten jednak nie dał się pokonać i w całym spotkaniu zachował czyste konto.
- Zaczęliśmy ten mecz bardzo słabo. Chyba za bardzo wierzyliśmy, że dziś już wygramy i awansujemy. To może nas trochę zgubiło. Na pewno mieliśmy się wystrzegać kar a z nich padły dwie bramki - powiedział po meczu Filip Drzewiecki, napastnik Comarch Cracovii.
Powiedzieli po meczu:
Kari Rauhanen (trener Ciarko PBS Bank): To był mecz jaki powinien być w play-off. Mówiłem moim zawodnikom, że nie ma co liczyć na cud, trzeba strzelać. Wszyscy to zrozumieli powagę spotkania. Wszyscy byli gotowi by "zabić się" o wygraną. Jestem dumny z moich chłopaków, mamy remis 3:3 i czeka nas wielki mecz w sobotę.
Rudolf Rohaček (trener Comarch Cracovia): Sytuacje w których padły bramki są oczywiste. Drużyna, ktora lepiej wykorzystała przewagi wygrała. Przy 5 na 5 było 0:0. W drugiej, trzeciej tercji przeważaliśmy, mieliśmy sytuacje. W trzeciej tercji wietnie bronił bramkarz. Mogę pochwalić drużynę za walkę i zaparcie. Czeka nas ważny mecz w sobotę.
Ciarko PBS Bank STS Sanok – Comarch Cracovia 2:0 (1:0, 1:0, 0:0)
1:0 -Steven Tarasuk - Bryan Cameron, Nathan Sliwinski (13:49, 5/4),
2:0 - Mike Danton - Michael Cichy, Alex Szczechura (30:08, 5/4).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Paweł Meszyński (główni) - Grzegorz Klich, Mariusz Smura (liniowi).
Minuty karne: 18 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Marka Strzyżowskiego) – 4.
Strzały: 33 - 33
Widzów: 3300.
Stan rywalizacji: 3:3
Kolejny mecz: w sobotę w Krakowie.
STS Sanok: Missiaen – Roberts, Vidgren; Danton, Cichy, Szczechura – Tarasuk, Sproule; Sliwinski, Brown (2), Cameron – Rąpała, Tuominen; Kostecki (2), Kartoszkin, Strzyżowski (12) – H. Demkowicz, Olearczyk; Ćwikła, Biały, Bielec.
Trener: Kari Rauhanen.
Comarch Cracovia: Radziszewski – Rompkowski, Turoň; Svitana, Dziubiński, Šinágl – Wajda, Kruczek; Drzewiecki, Kucewicz, Guzik (2) – Noworyta, Dąbkowski; Urbanowicz, Słaboń, Kapica -Novajovský, Dutka (2); Domogała, Wróbel, Kisielewski.
Trener: Rudolf Roháček.
Komentarze