Sanok wygrywa pierwszy mecz (WIDEO)
Hokeiści Ciarko PBS Bank STS Sanok w pierwszym ćwierćfinałowym meczu zasłużenie pokonali JKH GKS Jastrzębie 4:1
Premierowa odsłona pierwszego ćwierćfinałowego spotkania nie przyniosła bramek. Od początku spotkania obie ekipy grały niezwykle skoncentrowane i postawiły na skuteczną defensywę, co dobrze im wychodziło, przez co pod obiema bramkami nie było większego zagrożenia, za to dużo walki i twardej gry. Jeśli już jednak któraś z ekip oddawała strzały, to Missiaen i Tomljenović dobrze wywiązywali się ze swoich obowiązków.
Druga tercja przyniosła zdecydowanie więcej emocji. Sanoczanie od początku zaatakowali, czego efektem były dwie szybko zdobyte bramki. Najpierw Tomljenovicia w sytuacji sam na sam pokonał Marek Strzyżowski, a niecałą minutę później po uderzeniu z dystansu Vidgrena tor lotu krążka zmienił Cichy, czym zmylił Tomljenovicia, nie dając mu szans na skuteczną interwencję.
Chwilę po stracie dwóch bramek jastrzębianie mieli świetną okazję do zdobycia kontaktowego gola, jednak nie wykorzystali dwudziestu sekund gry w podwójnej przewadze, strzelając z nieprzygotowanych pozycji i Missiaen nie miał problemów z obroną.
W następnych minutach mecz się nieco wyrównał, chociaż oba zespoły dalej atakowały, jednak bardzo dobrze w jastrzębskiej bramce spisywał się Tomljenović, podobnie jak Missiaen, który miał jednak trochę mniej pracy. Dużo więcej było za to ostrych spięć między zawodnikami obu drużyn i na tafli co chwilę iskrzyło, a często w tych spięciach brał udział Mike Danton, który w 35. minucie został efektownie zaatakowany przez Plichtę, jednak sędziowie uznali, że faul był czysty, mimo, że zawodnik gości przez kilkanaście sekund był zamroczony.
W trzeciej tercji goście skupili się przede wszystkim na obronie korzystnego rezultatu, w efekcie czego jastrzębianie częściej gościli pod sanocką bramką, ale w dalszym ciągu szwankowała skuteczność, albo krążek tuż sprzed linii bramkowej wybijali obrońcy przyjezdnych. W 47. minucie mogło być już po meczu, gdy krążek za własną bramką stracił Tomljenović, jednak piłkarską paradą zdołał naprawić swój błąd.
Jastrzębianie mimo ambitnej gry nie byli w stanie zdobyć kontaktowego gola, więc gdy do końca meczu zostały niespełna trzy minuty, trener Robert Kalaber postanowił zdjąć z bramki Tomljenovicia, co przyniosło odwrotny od zamierzonego skutek, bowiem po zaledwie ośmiu sekundach gry do pustej bramki trafił Szczechura i jasne stało się, że goście odniosą zwycięstwo.
W końcówce spotkanie sanoczanie jeszcze podwyższyli prowadzenie, a szybką kontrę po podaniu Cichego ponownie na bramkę zamienił Szczechura. Dla jastrzębskich kibiców, którzy w zaskakująco małej liczbie stawili się na Jastorze, została na otarcie łez bramka Łukasza Nalewajki zdobyta w ostatniej sekundzie spotkania, który pokonał Missiaena strzałem między parkanami.
Powiedzieli po meczu:
Kari Rauhanen (trener Ciarko PBS Bank STS Sanok): Pierwsza tercja była bardzo ciężka. W drugiej jednak nabraliśmy pewności siebie i strzeliliśmy dwie bramki. Cieszymy się z czterech zdobytych bramek, cały czas mamy jeszcze jednak dużo do poprawy, ponieważ łapaliśmy za dużo kar i nie możemy dopuszczać do sytuacji, że gramy w podwójnym osłabieniu, taka sytuacja w play-offach jest niedopuszczalna. Gra się jednak do trzech zwycięstw, a jutro jest dopiero mecz numer dwa, który mam nadzieję wygramy i wtedy będzie nam się grało dużo łatwiej u siebie.
Robert Kalaber (trener JKH GKS Jastrzębie): Pierwsza tercja była w naszym wykonaniu dobra, goście mieli mało szans do zdobycia gola. W drugiej tercji zrobiliśmy dwa błędy, które zadecydowały o wyniku dzisiejszego meczu. Tak mocna drużyna, jaką jest Sanok ukarała nas za te błędy i wyszli na prowadzenie 2:0. My mieliśmy szansę podczas gry w przewagach, ale nie wykorzystaliśmy ani jednej. Na trzy minuty do końca meczu zgraliśmy vabank, ale niestety dostaliśmy bramkę. Gdybyśmy zdobyli kontaktowego gola, to byłby jeszcze czas na doprowadzenie do dogrywki. Jutro jest nowy mecz i na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo.
JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank STS Sanok 1:4 (0:0; 0:2; 1:2)
0:1 - Marek Strzyżowski - Robert Kostecki, Joni Tuominen (21:39)
0:2 - Michael Cichy - Tony Vidgren, Alex Szczechura (22:43)
0:3 - Alex Szczechura - Michael Cichy, Tony Vidgren (57:19) do pustej bramki
0:4 - Alex Szczechura - Michael Cichy, Tony Vidgren (58:53)
1:4 - Łukasz Nalewajka - Jakub Stasiewicz, Tobiasz Bigos (59:59)
JKH GKS Jastrzębie: Tomljenović - Latal, Górny; Laszkiewicz, Stantien, Bordowski - Janaczek, Gimiński; Świerski, Petro, Plichta - Pastryk, Bigos; Danieluk, Rostkowski, Kulas - Vrana, Stasiewicz; Nalewajka Ł., Nalewajka R., Jaworski.
Ciarko PBS Bank STS Sanok: Missiaen - Tarasuk, Sproule; Śliwinski, Brown, Cameron - Roberts, Vidgren - Danton, Cichy, Szczechura - Rąpała, Tuominen; Kostecki, Kartoszkin, Strzyżowski - Demkowicz, Olearczyk; Ćwikła, Biały, Bielec.
Sędziowali: Michał Baca, Zbigniew Wolas (główni) oraz Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (asystenci)
Kary: JKH - 6 min., Ciarko - 14 min.
Strzały: 30:35.
Widzów: 1200 (250 z Sanoka).
Stan rywalizacji: 1:0 dla Ciarko PBS Bank STS Sanok.
Komentarze