Prezes spółki Tyski Sport o decyzji Komisji Odwoławczej: - Jestem mocno zniesmaczony
Grzegorz Bednarski, który stoi na czele spółki Tyski Sport, na łamach oficjalnej strony klubu nie zgodził się z orzeczeniami spółki PHL i Komisji Odwoławczej PZHL. - Skorzystamy z wszelkich możliwych środków prawnych, aby udowodnić swoją rację i pokazać brak logiki w podejmowanych decyzjach i kompletny bałagan w strukturach organizacyjnych hokejowej centrali - podkreślił.
- Decyzja Komisji Odwoławczej wpłynęła na naszą skrzynkę pocztową tuż przed rozpoczęciem piątkowego meczu Sanoka z Orlikiem Opole - mówi Grzegorz Bednarski, prezes zarządu Tyski Sport S.A.
I dodaje:- Dzięki temu Ciarko bardzo mocno zwiększyło swoją szansę na awans do grupy silniejszej. Szkoda tylko, że nie w sportowej walce i zgodnie z duchem fair play. Zastanawiające jest także to, że w decyzji dotyczącej naszego klubu komisja podkreśla literalne brzmienie i bezwzględność punktu dotyczącego udziału czterech młodzieżowców w meczu. Natomiast w sprawie meczu Unii Oświęcim z Sanokiem, w którym w tym drugim zespole zagrało tylko trzech młodzieżowców, Polska Hokej Liga powołuje się na jakąś interpretację i orzeka na korzyść Sanoka. Wnioski nasuwają się same: regulaminy nie dotyczą wszystkich drużyn, a o wynikach poszczególnych spotkań decydują wpływy i stopień zażyłości pomiędzy członkami zarządu PZHL.
W tym miejscu przypomnijmy, że jednym z członków zarządu PZHL jest... Damian Delekta, prezes spółki Sanockie Towarzystwo Sportowe S.A., zarządzającej drużyną Ciarko PBS Bank STS Sanok.
- To nie oznacza dla nas zakończenia sprawy. Skorzystamy z wszelkich możliwych środków prawnych, aby udowodnić swoją rację i pokazać brak logiki w podejmowanych decyzjach i kompletny bałagan w strukturach organizacyjnych hokejowej centrali. Najsmutniejszy jest fakt, że komisja w żaden sposób nie odniosła się do większości argumentów podniesionych przez nas w odwołaniu. Jestem mocno zniesmaczony. Dużo do życzenia pozostawia również redakcja oraz popełnione błędy w samej decyzji oraz jej uzasadnieniu. To wstyd, że najważniejszy w kraju organ hokejowy przesyła tak zredagowane pisma - dodaje Grzegorz Bednarski.
Komentarze