Na zwycięskiej ścieżce
Hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ odnieśli dziś ósme zwycięstwo z rzędu. Podopieczni Marka Ziętary pokonali na wyjeździe Unię Oświęcim 3:1 i wywalczyli sobie awans do grupy silniejszej.
Nowotarżanie przyjechali do Oświęcimia, mając na swoim koncie siedem zwycięstw z rzędu i będąc jedynym zespołem, który w rundzie rewanżowej jeszcze nie przegrał. Jednak początek spotkania nie ułożył się po ich myśli.– Czuliśmy w nogach ostatnie ciężkie mecze z Sanokiem i Cracovią, które udało nam się wygrać– wyjaśniał Jarosław Różański, kapitan „Szarotek”.
Po pierwszej tercji ekipa znad Dunajca przegrywała 0:1, a bramkę straciła podczas gry w liczebnym osłabieniu. Potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Lubomir Vosatko, który wczoraj obchodził 38. urodziny.
Ale prowadzenie oświęcimian mogło być bardziej okazałe. W 10. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Adamus, a tuż przed końcową syreną dobre okazje wypracowali sobie jeszcze Maciej Szewczyk i Sebastian Kowalówka. Żadnemu z nich nie udało się jednak pokonaćOndřeja Raszki.
Po zmianie lepiej radzili sobie nowotarżanie, którzy szybkimi podaniami rozmontowywali oświęcimską defensywę. Największy problem mieli jednak z bramkarzem biało-niebieskich Michalem Fikrtem, który bronił bardzo pewnie.
– Cierpliwie kruszyliśmy oświęcimski mur i pod koniec drugiej tercji w końcu dopięliśmy swego – zaznaczył Jarosław Różański, który w 36. minucie doprowadził do wyrównania, wieńcząc efektowny rajd i dokładne dogranie Patryka Wronki.
74 sekundy później nowotarżanie wyszli na prowadzenie po pięknej akcji Finów. Jussi Tapio dograł do Jarmo Jokili, a ten z kolei znakomicie wypatrzył podłączającego się Joniego Haverinena. 28-letni defensor umiejętnie przystawił łopatkę kija i kompletnie zaskoczył Fikrta. Akcja - palce lizać.
Oświęcimianie mogli wrócić do meczu już na początku ostatniej odsłony. Świetną szansę miał choćby Damian Piotrowicz, ale nie udało mu się dobić strzału Radima Haasa. W końcówce trzy kary mniejsze złapał Jarmo Jokila, ale oświęcimianie nie zdołali wykorzystać tych szans i doprowadzić do wyrównania. W końcówce pieczęć na zwycięstwie nowotarżan postawił Krzysztof Zapała, który popisał się pięknym uderzeniem z nadgarstka. Guma trafiła w samo okienko krótkiego rogu.
– W przekroju całego meczu Podhale było zespołem lepszym. Miało więcej z gry, lepiej grało krążkiem. Widać było, dlaczego zajmują trzecią lokatę w tabeli – nie owijał w bawełnę Jerzy Gabryś, kapitan biało-niebieskich. – Ale oczywiście zdarzały się też momenty, w których przeważaliśmy. Teraz możemy żałować, że nie wypracowaliśmy sobie większej przewagi– dodał.
Powiedzieli po meczu:
Marek Ziętara, trener Podhala:–Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. Muszę jednak przyznać, że dość niemrawo weszliśmy w to spotkanie. Graliśmy wolno, kompletnie nie w naszym stylu. Dopiero od drugiej tercji, po przejściu na trzy formacje, nasza gra nabrała rumieńców i w końcu znaleźliśmy sposób na oświęcimskiego bramkarza. W trzeciej odsłonie mieliśmy okazję potrenować grę w osłabieniu.
Josef Doboš, trener Unii:– Pierwsza tercja była wyrównana. Gdy otworzyliśmy wynik spotkania, wydawało nam się, że możemy sięgnąć dzisiaj przynajmniej po jeden punkt. W drugiej tercji do głosu doszli rywale. A my? Przestaliśmy jeździć na łyżwach i popełniliśmy kilka prostych błędów. W ostatniej odsłonie mieliśmy kilka okazji, by wrócić do meczu, ale nie zdołaliśmy już pokonać Raszki, a na dodatek straciliśmy trzeciego gola.
Unia Oświęcim – TatrySki Podhale Nowy Targ 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
1:0 - Lubomir Vosatko - Sebastian Kowalówka, Jan Daneček (13:32, 5/4),
1:1 - Jarosław Różański - Patryk Wronka, Kasper Bryniczka (35:45),
1:2 - Joni Haverinen - Jarmo Jokila, Jussi Tapio (36:59),
1:3 - Krzysztof Zapała - Oskar Jaśkiewicz (58:11, 4/4).
Sędziowali: Paweł Breske (główny) – Jacek Bernacki, Piotr Matlakiewicz (liniowi).
Minuty karne: 8-22 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Jarmo Jokili).
Widzów: ok. 900.
Unia: Fikrt – Bezuška, Vosatko (2); Wojtarowicz, Daneček (2), S. Kowalówka – Gabryś, Modrzejewski (2); Adamus, Haas. Szewczyk – Popela, Fiedor; Paszek, Wanat, Budzowski oraz Nowotarski (2), Piotrowicz i Malicki.
Trener: Josef Doboš.
Podhale: Raszka – Haverinen (2), Jaśkiewicz; Jokila (16), Zapała (2), Tapio – Różański, Ałeksiuk; Gruszka, Bryniczka, Wronka – Łabuz, Mrugała; Michalski, Neupauer, Wielkiewicz – Tomasik, Sulka; Stypuła, Kapica (2), Olchawski.
Trener: Marek Ziętara.
Komentarze