Dziubiński: Mamy problem ze skutecznością
Krystian Dziubiński w meczu z TatrySki Podhalem Nowy Targ strzelił gola i zaliczył asystę, jednak jego drużyna przegrała po rzutach karnych 2:3.
Krystian Dziubiński hokejowego rzemiosła uczył się w Nowym Targu, ale tym razem przyszło muzagrać w drużynie przyjezdnej. W niedzielny wieczór TatrySki Podhale zmierzyło się z Comarch Cracovią, w której występuje aż pięciu wychowanków „Szarotek”. – Nie obawiałem się reakcji kibiców, ponieważ grałem już w Nowym Targuw barwach innej drużyny – mówi Krystian Dziubiński. – Taki jest już los sportowca – dodaje.
Popularny „Dziubek” pokazał się z niezłej strony. W 13. minucie rozpoczął widowiskową akcję, zwieńczoną golem przez Petra Šinágla, a następnie w drugiej tercji sam pokonał Ondřeja Raszkę. – Mecz stał na wysokim poziomie i miał dobre tempo. Może nie było w nim dużo goli, ale za to była walka. W trzeciej tercji mieliśmy kilka dogodnych okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale nie udało się – twierdzi napastnik. – Nie spuszczamy jednak głowy i walczymy dalej! – zapewnia.
Krakowianie od kilku spotkań mają trudności ze zdobywaniem goli. W meczu z Tatryski Podhalem Nowy Targ hokeiści z grodu Kraka oddali na bramkę Raszki aż 49 strzałów, z czego tylko dwa znalazły drogę do siatki.- Ostatnio mamy problem ze skutecznością – wyjaśnia Dziubiński. - Na pewno na treningach będziemy pracować nad tym elementem gry. Przegraliśmy mecz, ale dopiero po rzutach karnych i z pewnością nie zasłużyliśmy na zbyt ostrą krytykę – przekonuje.
Comarch Cracovia zanotowała wcześniej aż 10 zwycięstw z rzędu, jednak od pewnego czasu hokeiści złapali zadyszkę i w trzech spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt. – Mieliśmy dobry początek, ale kto interesuje się hokejem, ten wie że każdej drużynie może przytrafić się słabszy okres. Być może lepiej, że przypadł on właśnie teraz, a nie w późniejszej fazie rozgrywek - twierdzi gracz Comarch Cracovii, która we wtorek 27 października na własnym lodzie podejmie Ciarko PBS Bank STS Sanok.
- Do meczu z Sanokiem będziemy przygotowywać się tak jak do każdego innego i zrobimy wszystko, by zwyciężyć – zapewnia Krystian Dziubiński.
Komentarze