Łyszczarczyk rusza na podbój Ontario Hockey League
Alan Łyszczarczyk wykonał kolejny ważny krok w swojej karierze i przeniósł się do jednej z najlepszych lig juniorskich na świecie – Ontario Hockey League. Właśnie w tych rozgrywkach postara się zwrócić na siebie uwagę łowców talentów z NHL.
Góralski charakter, rodzinne tradycje, chęć samodoskonalenia się i ciągłego podnoszenia umiejętności sprawiły, że 17-letni obecnie napastnik po występach w drużynach młodzieżowych Podhala Nowy Targ zdecydował się spróbować swych sił w Czechach. Przez trzy lata wyrobił sobie markę perspektywicznego gracza, który nie boi się ciężkiej pracy.
Dziś wiemy, że w sezonie 2015/2016 będzie grał w drużynieSudbury Wolves, występującej na co dzień wOntario Hockey League, czyli jednej z trzech najmocniejszych lig juniorskich na świecie, która rokrocznie dostarcza zawodników do NHL.
Dość powiedzieć, że w OHL występowali tacy gracze jak Wayne Gretzky, Bobby Orr, John Tavares, Aaron Ekblad czy jedynka tegorocznego draftu Connor McDavid.
Cóż wypada mieć nadzieję, że kolejnym z nich będzie Alan Łyszczarczyk. Warunek jest jednak jeden – jego talent musi rozwijać się harmonijnie.
Szefostwo klubu jest zadowolone z pozyskania 17-letniego napastnika.–Alan graczem mającym spore umiejętności, ofensywnie usposobionym, więc poczuliśmy, że warto będzie zobaczyć, co przyniesie do stołu– powiedziałBarclay Branch, generalny menedżer Sudbury Wolves. –Chłopak przyjechał do nas znakomicie przygotowany. Jest w świetnej formie i aż rwie się do gry.
Alan Łyszczarczyk i Steven Stamkos / materiały zawodnika
HOKEJ.NET: - Na pewien czas słuch o Tobie zaginął. Tymczasem dowiadujemy się, że w przyszłym sezonie zagrasz w jednej z najlepszych lig juniorskich na świecie, kanadyjskiej Ontario Hockey League.
- Tak to prawda. Będę występował w drużynie Sudbury Wolves. Przez ostatnie tygodnie byłem zajęty przygotowaniami do sezonu. Będzie on niezwykle intensywny. Dość powiedzieć, że w sezonie zasadniczym przyjdzie nam rozegrać 68 spotkań, a do tego dochodzi również faza play-off.
Wiele się mówi o tym, że odmawiasz gry w reprezentacji Polski, by nie zamykać sobie drogi do gry w kadrze Czech. Czy to prawda?
- Jeśli chodzi o reprezentacje Polski lub Czech, to ta sprawa nie jest jeszcze wyjaśniona do końca. Jeżeli będę posiadał informacje na ten temat, to chętnie się z nimi podzielę.
Wielu ludzi może mieć Ci to za złe. Z drugiej jednak strony rzeczywistość jest brutalna i do wyobraźni łowców talentów ze Stanów Zjednoczonych i Kanady bardziej przemówi fakt, że jesteś Czechem, a nie Polakiem.
- Doskonale rozumiem, że wiele osób ma mi to za złe. Nie jestem jednak w stanie przekonać wszystkich do mojej decyzji.
W razie niepowodzenia zobaczymy Cię w koszulce z orzełkiem na piersi?
- Na razie trudno mi o tym mówić. Nie mówię „nie”.
Poprzedni sezon był indywidualnie dla Ciebie bardzo dobry. W 42 spotkaniach fazy zasadniczej zanotowałeś 66 punktów, czyli najwięcej w lidze...
- Zgadza się. Sezon w drużynie Pirati Chomutov U18 uważam za udany. Cel, który postawiłem sobie do osiągnięcia udało mi się zrealizować, dlatego przyszedł czas na zmiany.
Starałeś się dostać do draftu w CHL, ale bez tego otrzymałeś angaż w OHL. Jak to się stało?
- Tak dostałem się do OHL, ale trochę inną drogą. Byłem brany pod uwagę jako gracz z Ameryki Północnej, gdyż moi rodzice od trzech lat mieszkają w Stanach Zjednoczonych i ze względu na to nie mogłem być wystawiony do draftu CHL Import Draft 2015 jako Europejczyk.
Spełniły się Twoje marzenia. Jesteś jednym z pierwszych zawodników z Polski, którzy zagrają w jednej z najlepszych juniorskich lig na świecie. Jak przygotowujecie się do sezonu?
- Tak moje marzenie się po części spełniło, ponieważ dostałem się do jednej z najlepszych lig na świecie, ale wiem, że nadal czeka mnie dużo pracy. Treningi są intensywne i na pewno różnią się od tych w Europie. W tym okresie czeka nas kilka sparingów, które decydują o miejscu w drużynie, a sezon zasadniczy zaczynamy 25 września.
Czy już wiesz coś o lidze OHL i swojej nowej drużynie? Czy masz świadomość jak ciężka czeka Cię tam rywalizacja o miejsce w składzie?
- Tak dużo wiem o lidze OHL, bo interesuję się nią nie od dziś. Drużyna fajnie mnie przyjęła, a koledzy służą radą i pomagają mi we wszystkim.
Jeśli chodzi już o samą rywalizację o miejsce w składzie, to wiem, że będę musiał walczyć przez cały sezon. Nie zamierzam się poddawać, tylko ciężko pracować, aby uzyskać zamierzony cel...
Rozmawiali: Radosław Kozłowski, Sebastian Królicki
Komentarze