Roháček: Szanujemy każdego przeciwnika
Trener Rudolf Roháček po wygranym meczu z Naprzodem Janów (8:3) sprawiał wrażenie wyraźnie zadowolonego. Hokeiści Comarch Cracovii zainkasowali trzy punkty i choć w minimalnym stopniu zrehabilitowali się za piątkową porażkę 1:6 z GKS-em Tychy w Superpucharze Polski.
Szkoleniowcowi z pewnością sen z powiek spędzają urazy kilku czołowych zawodników. Z tego powodu drużyna zmuszona była zagrać w niedzielę na trzy formacje.- Nie uważam, by Janów był słabym rywalem. Zapewne teraz tak się wydaje, ale za dwa - trzy miesiące wszystko może się zmienić - mówi Rudolf Roháček.
-Podeszliśmy do tego meczu skoncentrowani i nie chcieliśmy dopuścić do straty przypadkowych bramek, dlatego zagraliśmy na trzy ataki. Szanujemy każdego przeciwnika z którym przyjdzie nam zagrać- tłumaczy szkoleniowiec.
Sytuację w meczu z Janowem skomplikowała karameczu Kacpra Guzika, który w drugiej tercji zaatakował rywala.
- Na chwilę obecną mamy tylko sześciu obrońców, a kara Guzika zdekompletowała drugą piątkę. W związku z tym do gry desygnowani zostali zawodnicy z czwartego ataku- mówi opiekun krakowskiej drużyny.
Trener odniósł się także do kontuzji Rafała Dutki i Petra Novajovskýego z meczu pucharowego, a także wytłumaczył powód absencji Erika Spady'ego w inauguracyjnych meczach.
- Dutka ma uszkodzone więzadła poboczne i może pauzować nawet dwa tygodnie.Novajovský z kolei po brutalnym faulu na głowę musi poczekać siedem dni, by stwierdzić czy uraz nie jest poważniejszy. Jeśli chodzi o Spady'ego to jeszcze nie jest zarejestrowany. Nie zdążyliśmy ze względu na różnicę w strefach czasowych. W ciągu dwóch dni powinno się to udać - wyjaśnia.
Ten sam powód jest przyczyną nieobecności wpierwszych meczach dwóch młodzieżowców - Michaela Łuby i Olivera Paczkowskiego. Rudolf Roháček zapytany o możliwość sprowadzenia do Cracovii Jordana Pietrusa, odpowiada:
- Rozmawiamy z wieloma zawodnikami - uśmiecha się tajemniczo szkoleniowiec.
Komentarze