Pomógł drużynie
Przemysław Odrobny był jednym z bohaterów dzisiejszego starcia z GKS Tychy. Golkiper JKH obronił 29 z 31 strzałów i zanotował 94 procentową skuteczność. – Cieszę się, że pomogła mi drużyna, a ja zrewanżowałem się jej tym samym – przyznał popularny „Wiedźmin”.
Wczoraj Odrobny miał dużo mniej pracy. Tyszanie oddali na jego bramkę tylko 13 strzałów, a dwa z nich znalazły drogę do bramki. Dziś w kilku sytuacjach popisał się nie lada refleksem.
– Należę do grona tych bramkarzy, którzy wolą, gdy rywale oddają więcej strzałów. Wolę zasuwać od samego początku, bo wtedy nie muszę się dogrzewać – przyznał Odrobny.
Jastrzębianie w drugim spotkaniu zagrali z pasją. Pokaz skutecznej gry dali zwłaszcza w drugiej tercji, w której zdobyli trzy bramki. Na dodatek jednego - prawidłowo zdobytego gola (Leszka Laszkiewicza), nie zaliczył im sędzia główny Przemysław Kępa.
– Rzeczywiście, w tym drugim spotkaniu wszystko funkcjonowało nieźle. Ale myślę, że więcej do powiedzenia na ten temat będzie miał trener– zaznaczył wychowanek Stoczniowca Gdańsk.
– Nie da się jednak ukryć, że w meczach play-off o końcowym wyniku często decydują detale. Tak było wczoraj, a mam tu na myśli błąd z końcówki pierwszej tercji, i tak było też dzisiaj. W drugiej tercji wykazaliśmy się świetną skutecznością i zdobyliśmy trzy gole. Jednak ciężko było utrzymać to prowadzenie.
W weekend rywalizacja przeniesie się na tyskie lodowisko. – Cieszymy się, że udało nam się odnieść przynajmniej jedno zwycięstwo. Zresztą na tym etapie rozgrywek trzeba wygrywać również na wyjazdach i taki też mamy plan – zakończył Przemysław Odrobny.
Komentarze