Plan minimum wykonany
Po meczach w Jastrzębiu w finałowej rywalizacji jest remis. Wczoraj ze zwycięstwa cieszyli się hokeiści GKS-u Tychy, a dziś zawodnicy JKH.
– Po wczorajszej wygranej mieliśmy chrapkę na drugie zwycięstwo – nie ukrywał Michał Kotlorz, defensor tyszan. – O naszej porażce zdecydowała druga tercja, w której straciliśmy trzy bramki. W trzeciej odsłonie nie wykorzystaliśmy stuprocentowych sytuacji i przegraliśmy.
– Dokładnie, jastrzębianie złamali nas bramkami – dodał z kolei Łukasz Sokół. – Osiągnęliśmy plan minimum w postaci jednej wygranej. Jednak z drugiej strony w drugim meczu zagraliśmy po prostu słabo. Trzeba wziąć się do roboty.
Nie da się jednak ukryć, że przed weekendowymi meczami, które zostaną rozegrane na tyskim Stadionie Zimowym, ekipa Jiříego Šejby jest w dobrej sytuacji.
– Mam nadzieję, że po tych spotkaniach będzie już 3:1 dla nas. Przeanalizujemy to, co się działo w Jastrzębiu i podszlifujemy taktykę. To jedno zwycięstwo jest dla nas budujące, bo przed naszą publicznością gra nam się zdecydowanie łatwiej. Jestem przekonany, że jej doping poniesie nas do zwycięstw – stwierdził Kotlorz.
Komentarze