To będą dobre i emocjonujące mecze
– Do półfinału mistrzostw Polski awansowali prawie wszyscy faworyci, zabrakło tylko Comarch Cracovii. To będą bardzo ciekawe i wyrównane mecze – przekonuje Henryk Zabrocki, były trener Stoczniowca Gdańsk i były członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski.
fot: Maciej Czarniak / Trojmiasto.pl
Pan Henryk pracuje obecnie z żeńską drużyną Stoczniowca, ale uważnie śledzi rozgrywki Polskiej Hokej Ligi. Poprosiliśmy go zatem o ocenienie par półfinału play-off. Pierwszą z nich tworzy zwycięzca sezonu zasadniczego JKH GKS Jastrzębie i MMKS Podhale Nowy Targ.
– Faworytem tej rywalizacji są jastrzębianie – nie ukrywa trener Zabrocki. – JKH nie ma w swoich szeregach wielu wielkich nazwisk, ale jest zespołem bardzo dobrze poukładanym. Świetnie funkcjonują jako kolektyw i błyskawicznie przechodzą z ataku do obrony.
– Z kolei górale to zespół charakterny, grający z zębem i walczący do ostatnich minut. Na ich wizerunku widnieje rysa, związana z tym nieszczęsnym walkowerem. Jestem przekonany, że każdy z zawodników Podhala chciałby udowodnić swoją wyższość na tafli. Może okazać się, że ta sytuacja będzie dla zespołu dodatkowym czynnikiem motywacyjnym– dodaje.
Więcej podtekstów towarzyszyć będzie rywalizacji sanoczan z tyszanami. – Los tak chciał, że zeszłoroczni finaliści zmierzą się już w półfinale. Co to oznacza? Ano mniej więcej tyle, że jedna z drużyn zakończy rozgrywki mocno rozgoryczona. Przed sezonem celem obu ekip był bowiem finał, a co za tym idzie zdobycie tytułu mistrza Polski – wyjaśnia pan Henryk.
Tyszanie na złoto czekają od dziesięciu lat, a sanoczanie chcieliby zrobić na złość statystykom i obronić tytuł mistrzowski. Po raz ostatni dokonała tego Cracovia w sezonie 2008/2009.
– Ciężko wskazać faworyta tej rywalizacji. Jestem jednak przekonany, że ta seria dostarczy kibicom nie tylko pozytywnych emocji. To pojedynek dwóch ofensywnie usposobionych zespołów, które lubią i chcą strzelać bramki. Skład sanoczan oparty jest w głównej mierze na obcokrajowcach, a tyszan na kadrowiczach. Wydaje mi się, że czynnikiem decydującym w tej serii będzie dyspozycja bramkarzy – ocenił Henryk Zabrocki. – Przeczucie podpowiada mi, że w finale znajdą się tyszanie.
Komu będzie kibicował 60-letni szkoleniowiec? – Jestem lokalnym patriotą, więc powiem, że gdańszczanom – zakończył z uśmiechem.
Komentarze