Hokej.net Logo
KWI
13
KWI
18
KWI
19

Agata Michalska: Pokazaliśmy, jaką iść drogą

Agata Michalska: Pokazaliśmy, jaką iść drogą

- Mam nadzieję, że my w tym roku trochę pokazaliśmy, że jeżeli zainwestuje się trochę w młodych Polaków, w jakimś stopniu zaufa im się, to oni się zrewanżują z nawiązką. Nawet jeżeli ich umiejętności są na dzisiaj nie wystarczające, to oni nadrabiają zaangażowaniem, ambicją, ogromną wolą walki i wszystko to bardzo się ludziom podoba. Nasza drużyna ma w sobie to "coś", co przyciąga kibiców i tego jej nikt nie zabierze - powiedziała Interii prezes MMKS Podhale Agata Michalska.

MMKS Podhale sprawiło największą niespodziankę, eliminując w ćwierćfinale mistrzostw Polski trzykrotnie bogatszą Comarch/Cracovię.


Od trzech lat prezes Michalska ratuje najbardziej zasłużony klub hokejowy w Polsce, godząc prezesurę w nim z pracą zawodową. Jest jedyną kobietą na tak wysokim stanowisku w polskim hokeju i jednym ze sprawniejszych menedżerów w całym naszym sporcie.


Opowiada nam nie tylko o zarządzaniu klubem, ale także o tym, dlaczego posłać dziecko na hokej. Pani Agata wychowała dwóch synów na hokeistów - Mateusza i Przemysława.


Interia: Jak bardzo niesforni mężczyźni są w polskim hokeju? Mam na myśli stan, w jakim zostawili pani klub trzy lata temu, a i w skali ogólnopolskiej ta dyscyplina nie wygląda tak, jak powinna.


Agata Michalska, prezes MMKS Podhale Nowy Targ: - Pytanie jest bardzo ogólnikowe. Niesfornych mężczyzn spotyka się nie tylko w hokeju, ale i w innych dziedzinach. Nie da się generalizować. A jeśli mamy się pochylić nad marketingową częścią, to polskiemu hokejowi bardzo dużo brakuje w tej kwestii.


Nie opadały pani ręce, gdy przejmowała pani "Szarotki" trzy lata temu w fatalnej kondycji sportowej i finansowej?


- Pieniędzy nigdy nie jest za dużo. Chcąc zwiększać poziom sportowy, zawsze ich będzie brakowało, by wdrażać w życie nowe pomysły. Początki były faktycznie bardzo trudne. Dopiero po pół roku zrozumiałam, czego się podjęłam. Wtedy poznałam od podszewki potrzeby w prowadzeniu klubu.

- Na dodatek poznawałam wówczas wysokość zadłużenia, które z upływem miesięcy rosło, a nie malało, z każdym dniem jego nowe karty się odkrywało. Dzisiaj jestem po trzyletnim doświadczeniu i choć jest o niebo lepiej, to nadal nie jest to stan, o którym mogłabym powiedzieć, że stoimy mocno na nogach. Zadłużenia nie udało nam się zniwelować do zera. Jego spłatę rozłożyliśmy na przestrzeń kilku lat. Coraz bardziej je redukujemy i z roku na rok jesteśmy mocniejsi.


To przekłada się na wyniki, bo Podhala od czterech lat nie było w półfinale mistrzostw Polski.


- Proszę pamiętać, że naszym celem na ten sezon było wejście do "szóstki", więc go wypełniliśmy. To, że jesteśmy w półfinale, to spora niespodzianka.


Czy to prawda, że musiała pani niedawno reagować na niespodziewane tąpnięcie, jakim była niemożność wywiązania się z umowy jednego ze sponsorów, który popadł w chorobę?


- Nie wiem, skąd pan ma te informacje, ale rzeczywiście, prawdą jest, że jeden ze sponsorów nie wywiązał się ze zobowiązania, ale do dnia dzisiejszego potwierdza, że je wypełni i bardzo na to liczymy. Jestem w stałym z nim kontakcie.

Na ostatnim meczu z Comarchem/Cracovią były tłumy, jakich od dawna nie widziano na lodowisku w Nowym Targu. Czy wpływy z biletów pokrywają taką część budżetu, jakiej by się pani spodziewała?


- Pracuję na co dzień w firmie, która nigdy nie ma barier (pani prezes jest wysoko postawionym menedżerem w jednym z potentatów na rynku napojów - przyp. red.). Zawsze można zarobić więcej, zrobić więcej w tym zakresie. Musimy na naszym lodowisku zrobić wszystko, a aktualnie burmistrz - pan Watycha stara nam się pomóc, żeby limity dotyczące kibiców zniwelować, abyśmy mogli ich przyjmować więcej, a już na pewno tylu, ilu ta hala jest w stanie pomieścić. Największym szczęściem dla wszystkich byłaby sytuacja, w której nadejdzie taki piękny dzień i wrócimy w nim tych pięknych czasów, gdy na lodowisko Podhala ciężko się było dostać, bo brakowało miejsca. Mam nadzieję, że takich czasów dożyję.


Jest pani pierwszym prezesem w polskim hokeju, któremu udało się wyegzekwować walkowera za to, że drużynie przeciwnej - w tym wypadku Cracovii - brakowało młodzieżowców. Czy myśli pani, że dzięki temu polskie kluby zaczną stawiać bardziej na polską młodzież? U nas młodzieżowcy są traktowani na ogół po macoszemu. Wchodzą na kilka zmian, czasami na jedną, poza tym grzeją ławę, więc trudno mówić o jakimkolwiek ich rozwoju. U Czechów mają pięć miejsc w drużynie, które są strzeżone jak świętość, na dodatek mierzony jest czas gry każdego z nich.


- Nie zgodzę się z tym, że ja wyegzekwowałam walkower. To nie moje zadanie. My jako zarząd klubu zwróciliśmy tylko uwagę na fakt, że taka sytuacja miała miejsce. Przepisy bardzo jednoznacznie o tym mówią i to nimi kierował się organ podejmujący decyzję. Jeżeli takie regulaminy powstały, to po to, aby je przestrzegać.


- My wszyscy powinniśmy coś w tym kierunku zrobić, aby jak najwięcej polskich zawodników grało w lidze. Żadne przepisy nigdy tego nie zmienią, bo jeżeli my wewnętrznie nie będziemy chcieli zrobić, to zawsze będziemy szukali takich punktów w regulaminie, które gry Polakami pozwolą nam unikać. Mam nadzieję, że my w tym roku trochę pokazaliśmy, że jeżeli zainwestuje się trochę w młodych ludzi, w jakimś stopniu zaufa im się, to oni się zrewanżują z nawiązką. Nawet jeżeli ich umiejętności są na dzisiaj nie wystarczające, to oni nadrabiają zaangażowaniem, ambicją, ogromną wolą walki i wszystko to - w mojej ocenie - bardzo się ludziom podoba.


- Nasza drużyna ma w sobie to "coś", co przyciąga kibiców i tego jej nikt nie zabierze. Nie mówi się o złej atmosferze, tylko o ciężkiej pracy, jaką zespół wykonuje, a także o pasji. To wszystko widać na lodzie. Mam wielkie uznanie dla tych chłopaków. Tym większe, i chylę przed nimi czoła, gdy przypomnę sobie wielkie trudności, w jakich zaczynaliśmy pracę. Młoda drużyna musiała zjeżdżać z lodu z bierzmem porażki 0-10, 1-9... To był pierwszy sezon po okresie banicji w pierwszej lidze. To najtrudniejszy moment w życiu, sportowca również. Żaden sportowiec nie czuje się komfortowo z tak sromotną porażką. Działa ona demotywująco, ale oni przez ten okres przeszli i się nie poddali. Wyszki z tego doświadczenia jeszcze silniejsi, przepracowali niezwykle mocno kolejny sezon. Widać u każdego z nich ogromne postępy. To świadczy tylko o jednym, że polskim zawodnikom trzeba dawać szansę.


Jest pani jednym z nielicznych prezesów w polskim sporcie, który daje bardzo duży kredyt zaufania sztabowi trenerskiemu i to chyba teraz również procentuje. Pamiętam, gdy po przegranym meczu z Sanokiem 0-1 ściskała pani trenera Marka Ziętarę, mówiąc: "Gratuluję, bardzo dobry mecz!". Pomyślałem: "Boży, a gdyby tak w piłce prezesi zachowywali dystans i cierpliwość po porażce". Z czego to się bierze? Z przeświadczenia, że Marek Ziętara to właściwy człowiek na właściwym miejscu, czy ze świadomości ograniczeń młodej drużyny?


- Zawsze staram się spojrzeć realnie na to, w którym miejscu się znajdujemy w szeregu. Widzę rozsądnie, którą jesteśmy drużyną w lidze. I jeżeli mój zespół walczy do ostatniej sekundy, chłopcy gryzą każdy centymetr lodu ostatkiem sił, to w mojej ocenie taki mecz jest wygrany! Z Sanokiem przegraliśmy wówczas jedną bramką, ale większe brawa po tym spotkaniu zebrała drużyna z Nowego Targu.


- W ocenie pracy trenera i zespołu potrzebny jest zdrowy obiektywizm. Ja realnie stąpam po ziemi, staram się realnie oceniać sytuację.


W kluczowym ćwierćfinale z Cracovią dwa rzuty karne wykorzystał pani syn Mateusz, zapewniając drużynie wygraną. Musiała się pani cieszyć pewnie podwójnie - jako szef klubu i matka hokeisty?


- Byłam bardzo szczęśliwa. Zawsze na to patrzę z wielkim rozsądkiem i mój syn najczęściej jest chwalony, czy doceniany na samym końcu tylko i wyłącznie z tego powodu, aby go nie wyróżniać w szczególny sposób. Na co dzień prowadzę zespoły trochę inne, bo sprzedażowe, więc mam świadomość, jak ewentualne niesprawiedliwe wyróżnienie może być odebrane. Gdybym Mateusza wyróżniała tak jak on na to zasługuje, zrobiłabym mu krzywdę, bo każdy by to mnożył przez sześć. Dlatego jestem ostrożna w jego ocenianiu, bardzo rzadko się na jego temat wypowiadam, ale po wspomnianym meczu z Cracovią byłam bardzo szczęśliwa.


Proszę opowiedzieć o rozterkach rodzica, który wysyła kilkuletniego chłopca na hokej, czyli dyscyplinę niedocenianą i słabo opłacalną w naszym kraju, choć to bardzo ciężki i kontuzjogenny sport. O apanażach takich, jakie mają piłkarze, hokeiści mogą tylko pomarzyć.


-Nigdy nie myślałam w takich kategoriach i pewnie myśleć nie będę. Jaką wartość hokej stanowi dla mojego dziecka? W wypadku Mateusza nie było szans, aby mu hokej wybić z głowy. To była jego absolutna pasja! Nawet gdyby nas to kosztowało wiele więcej, a on nie zarabiał na tym nic, to po prostu on to tak kocha, że nie ma możliwości, żeby on tego nie robił!


Od maleńkości?


- Tak, on miał cztery lata, gdy zaczął jeździć na łyżwach i brać udział w zajęciach naboru. Całą książkę mogłabym napisać o tej jego pasji. Potrafił się budzić o czwartej rano i pytać, czy czasem nie jest już szósta, bo o szóstej trzydzieści trzeba wyjść na trening. W noc poprzedzającą poranny trening nie był w stanie normalnie spać. W tym najwcześniejszym okresie, w naborze, trenowało się tylko trzy razy w tygodniu, więc syn bardzo pilnował, żebyśmy czasem któregoś terminu nie przegapili.


- Ja patrzę na tę jego przygodę trochę innymi kategoriami. Mam to szczęście, że mogę to porównać do biznesu i z pełną odpowiedzialnością i stanowczością powiedzieć, że dzisiaj, spośród ludzi, z którymi pracuję ci, którzy osiągnęli najwięcej w biznesie, to są ludzie, którzy wcześniej mieli do czynienia ze sportem. Te zależności są naprawdę duże, może nie stuprocentowe, ale bardzo znaczące. To są osoby, które się nigdy nie poddają i nawet gdy znajdą się w trudnych sytuacjach i ponoszą porażki, to te porażki stanowią dla nich tylko dodatkową motywację do tego, żeby iść dalej. Mają 14 albo 140 rozwiązań, a nie tylko jedno i to słabe: "nie, tego się nie da, ja tego nie zrobię, to jest niemożliwe". Człowiek, który kiedyś zawodowo uprawiał sport w ogóle nie myśli w ten sposób, że czegoś się nie da zrobić.


- Dzięki hokejowi ja wiem, że gdy mój syn cokolwiek będzie robił w życiu, to po pierwsze, będzie robił to na sto procent, będzie się starał wykonywać to dobrze i on sobie poradzi! Po prostu sobie poradzi, cokolwiek by finalnie nie robił! Dzięki pasji, zawziętości. Hokej ma jeszcze to do siebie, że tam naprawdę trzeba być dobrym strategiem. Ma wiele zalet, które się przekładają na życie.

Jaki będzie następny krok w rozwoju MMKS Podhala? Jesteście w pierwszej czwórce, więc poprzeczkę sami sobie podnosicie. Za rok, jeśli nie zdobędziecie medalu, to kibice mogą narzekać. A bez doświadczonych wychowanków Marcina Kolusza, Dariusza Dudki, czy Krzysztofa Zapały to może być ciężkie do osiągnięcia.

- To moje kolejne marzenie, czy może nawet cel, żeby kiedyś ta nasza drużyna Podhala składała się wyłącznie z wychowanków i żeby udało się nam w ten sposób zdobyć mistrzostwo Polski, w 90 procentach polskim składem. Natomiast czy tak rzeczywiście będzie? My tego założenia będziemy bacznie pilnować. Założyliśmy, że w kolejnym sezonie miejsca 1-4 to jest, co chcemy osiągnąć. W tym roku miała być "szóstka", jesteśmy wyżej, więc zrobiliśmy coś ekstra. Taki plan powstał. On nie wziął się z Kosmosu, tylko był przemyślany, pod niego był dostosowany budżet, w związku z czym będziemy się go trzymać.

- Wszystko jest uzależnione od tego, jakim się budżetem dysponuje Jeżeli nam sponsorzy dopiszą, jeżeli zaufają w pracę, która na dzisiaj wykonujemy, to kto wie? Może się okazać, że będzie lepiej.

Co pani intuicja kobieca podpowiada przed MŚ Dywizji IA w Krakowie? Czy reprezentację Polski będzie stać na walkę o awans do elity, w której nie gościliśmy od 2002 roku?


- Oczywiście, że tak. Ja zawsze jestem optymistką, mojej natury się zmienić nie da. Ja zawsze będę myślała pozytywnie i tak pozostanie.

Rozmawiał Michał Białoński

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • narut: dokładnie.. ale mnie oni dzisiaj emocji i zdrowia kosztowali.. jutro winno być latwiej.. dziś I mecz, dla nich też pewnie emocje..
  • Jersan1: Taka ciekawostka ..W kadrze Anglików grał Max Maslak syn byłego zawodnika Sanoka A Maslaka
  • hubal: Jer gdzieś Ty sie podział
  • Simonn23: Sanok wystartuje w ogóle w przyszłym sezonie? Czy jedynie MHL?
  • Szefu: Pytanie ktoś był na lodo w Oświęcimiu i wie czy to zdjęcie drużyny z Austrothermem to chwyt marketingowy czy oficjalnie już nowy sponsor?
  • uniaosw: To nie nowy sponsor tylko aktualny
  • Szefu: Wiem chodziło mi czy będzie głównym albo inaczej tytularnym?
  • KubaKSU: Pewnie nadal głównym będzie Replast :)
  • emeryt: firma Austrotherm kwitnie,pobija kolejne wyniki sprzedazy,nadzieja że zwiekszy swój udział w sponsoringu Unii
  • emeryt: kochani kiedy poznamy decyzje co z trenerem Zupo?
  • KubaKSU: Ciekawe kiedy ogólnie machina podpisów ruszy :)
  • uniaosw: Eme daj boże żeby tak było bo firma super :)
  • hokej_fan: Martwi mnie jedna rzecz, brak na dzisiejszej uroczystości naszego trenera Zupancica.
  • emigrant_tor: Panowie współpraca z Zupa już zakończona..
  • emeryt: jak niewierny Tomasz...nie zobacze info z klubu nie uwierze
  • uniaosw: Panie emigrant proszę nie pisać tutaj bzdur
  • Prawdziwy Kibic Unii: Juz widac ze nie macie chlopy informacji tylko plotki …poczekajcie na oficjalne informacje rozumiem sezon ogorkowy ale dajcie pracowac i poswietowac
  • Prawdziwy Kibic Unii: Wazne ze Podhale podpisuje jakby dorwali Alibabe i jego skarbiec nowy zarzad jest ambitny ale chyba ka sklonnosci do hazardu bo o kasie zero informacji o sponsorach tez ale kontrakty pisza jakby …zobaczymy
    Zycze jak najlepiej
  • uniaosw: Myślę że do końca kwietnia sporo sie wyjaśni
  • emeryt: klub musi jeszcze dopracowac sprawy marketingowe,to olbrzymie zainteresowanie finałami winno sie przełożyc na sprzedaz karnetów w nowym sezonie,doszło wielu nowych kibiców na kanwie sukcesu,trzeba teraz zatrzymac tych ludzi na trybunach a to so wymierne liczby dla klubu
  • emeryt: na sb wzorem pierwszego Zupy zrobimy duży szum przed sezonem na karnety,poszło wtedy cos ok 800 szt
  • Arma: Przyda się odświeżyć stroje bo na tle ligi mamy najbrzydsze stroje, i czekam na meczówkę z LM to sobie kupie i oprawie na pamiatkę
  • Szefu: Pytanie gdzie my będziemy grali w LM jak lodowisko będzie na czas remontu na 500 miejsc
  • Szefu: Wydaje mi się że przez LM remont lodowiska się opóźni
  • PanFan1: Jutro o 04:00 początek mecz Arizona Coyotes v Edmonton Oilers - prawdopodobnie ostatni mecz Coyotes w NHL.
  • szop: mogli budowac hale mieli ponad 20 lat patrzac na realia to Arizona raczej hali nie chciala wiec sadze ze sami olali NHL
  • LukaszOsw: Przecież ta tymczasowa hala i remont to za min 3-4 lata a liga mistrzów za pół roku.
  • LukaszOsw: Nie było ani konkursu ani przetargu więc to jeszcze kupa czasu. Pierw musi być konkurs na projekt (i nie mylić z tym co był bo to inna bajka) potem wyłonienie i akceptacja projektu. Po tym dopiero szukanie środków na remont.
  • PanFan1: Mogło tak być Szopie, a czasem po prostu się nie składa, nie znajdzie się chętny i szczodry i ... nie ma świętych krów w tym biznesie, wiem że akurat tobie tego tłumaczyć nie trzeba.
  • PanFan1: Panie i Panowie Arizona Coyotes z tarczą, zeszła do hokejowego grobu R.I.P
  • uniaosw: Tik tak..
  • Zaba: ŁukaszOsw... Oczywiście, że masz rację, ze remont zacznie sie najwcześniej za jakieś 2-3 lata. Jednak co do konkursu na projekt to go nie bedzie... Firma, która wygrała "konkurs" otrzymała zlecenie z tzw wolnej ręki w ramach zwycięstwa w konkursie... Jednak projekt to jedno. Późnije będziemy czekać na przetarg na wykonawstwo... Więc może nawet te Twoje 3-4 lata sa bardziej realne niż moje 2...
  • KubaKSU: Poświętowane ,więc zaczynamy ogórkówy pełna parą! :D
  • Zaba: Unia ma najbrzydsze koszulki w lidze????? Bo nie ma miliona pstrokatych kolorów???
  • whiteandblue: Chyba co po niektórzy jeszcze "świętują" :-). Uważam, że np. białe akurat to mamy najładniejsze w lidze.
  • emeryt: Sosnowiec ma kiczowate
  • Oświęcimianin_23: Wszyscy do Klubu 100!
  • WojtekOSW46: Co do koszulek to lepsze jest wrogiem dobrego. Dajcie już te informacje z targu o kontraktach :D
  • emeryt: Radzie prosimy o pierwsze meldunki z CH4,kiedy info co z Panem Zupo?
  • mario.kornik1971: Wowo1; o co chodzi z tym judaszem w szeregach Giełdy?
  • mario.kornik1971: Gieksy*
  • Goral99.: Pelaczyk w Podhalu...cos czuje ze za chwile będziemy mieli cala 5 z JKH
  • Arma: Tak Zabo, ja rozumiem że tutaj jest zakaz krytykowania bo Unia zdobyła mistrza ale prawda jest taka że patrząc na stroje dwóch GKSów, nasze stroje są po prostu brzydkie. Poza bańką HN, jest masa innych kibiców, mają różne zdania na dane tematy więc ciężko narzucić komuś jak ma myśleć
  • zakuosw: Arma, nasze stroje są bardzo nudne i poprawne. Czy brzydkie? kwestia gustu.
    Białe są spoko, niebieskie są straszne
  • Goral99.: Co do Koszulek to zawsze kwestia gustu i ....pieniedzy...caly swiat oprocz NHL idzoe w niesamowita.ilosc.reklam na strojach co przeklada sie na.kase....mi np podobaly sie nasze Zolte z minimalna iloscia rreklam ale.za.to juz mozna wziasc za pewniaka ze.tegoroczne to beda wygladaly jak slup ogloszeniowy i to tez zrozumiem bo jesli chcemy dobrego hokeja w NT to trzeba wykorzystac kazda mozliwosc na sciagniecie kasy do klubu..nie kazdy ma.tsk dobrze ze z samego miasta dostaje po pare mil
  • Oświęcimianin_23: Jamer, gdzie jesteś? :)
  • emeryt: Armo oddaj znaczek...
  • emeryt: wczoraj jeden z kombatantów napisał ze na fete zejdo sie kibice sukcesu...przecież to potencjalni nowi sponsorzy czyt karnetowicze,każdy przeciez kiedyś mial ten pierwszy raz kiedy przyszedl na mecz,ale to trzeba byc [****]em zeby segregowac kibiców...
  • emeryt: ale on klaskal cały rok,ma karnet to jemu sie należy szacunek,ba on nigdy nie krytykowal on zawsze wierzył,a fe z takimi wzorowymi aż sie mdło robi
  • Jamer: Oświęcimianin_23: Na lotnisku... od dwóch dni staram się wrócić do domu... :)
  • emeryt: sie powodzi Jamerze,to dlatego czekajo z kontraktami...no mosz
  • Zaba: Arma zakaz krytykowania powiadasz... To Chyba on Ciebie nie dotyczy, bo Ty przede wszystkim krytykujesz wszystko i wszystkich co związne z Unią ;)
    Świat nie jest czarno-biały... Jak Ci się coś nie podoba, to nie można od razu mówić, że jest brzydkie... Po prostu Tobie się to nie podoba... Poza tym wpierw napisałeś, ze mamy najbrzydsze koszulki w lidze... a teraz okazuje się, że są one na 3 miejscu po GKS-ach.... Więc musisz się zdecydować :)
  • Zaba: emeryt... dajże im juz spokój z tym dzieleniem i segregowaniem... Ja jakoś tego tak nie idczytuje jak Ty... Natomiast moim zdaniem powinnismy się jako klub dużo bardziej starać o pozyskanie tych nowych kibiców, bo oni tak jak napisałem mogą ściąnąć dodatkowych sponsorów, a sami też są sponsorami (bilety, karnety). Stałych kibiców nie trzeba namawiać, bo i tak przyjdą :) Może to źle brzmi, ale tak już jest...
  • Zaba: Życzyłbym sobie, aby na naszym lodo podczas zasadniczego sezonu była taka frewencja jak podczas finałów... Przeżyłem już na początku lat 90 taki boom na Unię, gdzie na mecze z Polonią czy później Podhalem potrafiło przyjść po 4000-4500 kibiców w trakcie sezonu regularnego... Nie było na takich meczach widać w ogóle schodów, bo wszytkie były pozmajmowane :)
  • Zaba: Jamer... Deszcz w Dubaju Cię zatrzymał? :)
  • emeryt: wyraziłeś swoje zdanie i ja to szanuje,pozwolisz ze i ja pozostane przy swoim
  • emeryt: faktem jest ze trzeba zrobic wszystko zeby chociaż czesc z tych kibiców została na stale
  • emeryt: wymierne korzyści
  • Zaba: a moje zdanie w tej kwestii jest inne niż Twoje? Jesteś jednym z tych dzielących na starych i nowych?
  • Zaba: chyba się wystarczająco wyraziłem, ze trzeba zrobić wszytko, aby dużą cześć tych jednorazowych kibiców zatrzymać... Jesli nie lodowiskiem, to dobrą grą drużyny i poprawą organizacji na lodowisku
  • emeryt: jednak nie da sie z Tobo pogadać
  • Zaba: :) do usług...
    Mam jeszcze jedno info dla Ciebie... Wiedziałeś, ze Linus jest kibicem... Legii?
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=10153451475716366&set=a.77898051365
  • emeryt: no i ?
  • Zaba: wyjmij ten kij z doopy
  • Zaba: EOT
  • Arma: To ja chyba wolę krytykować, w Unii już dość lizodupów którzy zrobią wszystko by dowiedzieć się czegoś trzy dni przed oficjałką. Musicie poszerzyć futryny bo się będziecie blokować przy wyjściu. A stroje są brzydkie i zdania niestety nie zmienie, można je odświeżyć by były ładniejsze i przede wszystkim by pasowały do obecnych czasów. Ps. Kupie zaświadczenie o byciu prawdziwym kibicem, tylko poważne oferty.
  • emeryt: Żaba jednak sie nie myliłem
  • Oświęcimianin_23: Jamer, to wracaj szybciutko bo Rado śpi, a SB jest głodne informacji :)
  • Oświęcimianin_23: Rado zajmuje się nie tym klubami co trzeba :)
  • Jamer: emeryt: widząc tyle wody to się powodzi... ;) Jedna chmura i paraliż systemu lotów... walczę bo dzieciaki czekają :)
  • Jamer: Zaba: Niestety ale jest światło w tunelu na powrót :)
  • Jamer: Oświęcimianin_23: Rado nie śpi Rado robi paczkę z informacjami dla Nas :)
  • Jamer: Jutro powinienem być w domu także podzwonię i popytam...
  • emeryt: szkoda ze dzisiaj nie zobaczymy Kalana i Koblara,swego czasu podstawowi Rysiów
  • whiteandblue: Jo jo dobrze prawicie z tymi kibicami. Pochwalę się i mam już małe zasługi na tym polu i obiecuję nie spocząć na tym jednym. Zaciągnąłem kumpla na początku trochę za wszarz na playoffy od Crakovi i mamy go :-). Załapał na amen, w szoku był, ze jest browar na lodo, że jest na co i na kogo popatrzeć etc :-)
  • emeryt: Kalan aktualnie liga francuska,Koblar Węgry
  • Oświęcimianin_23: A gdzie są Ci wierni kibice Katowic? Tak jak myślałem, nie ma sukcesu to i kibiców nie ma :))
  • Zaba: @whiteandblue... trzeba było mu prażone zamówić to by zwariował i już stamtąd nie wyszedł :)
  • Pol: Kibice GieKSy są z klubem na dobre i na złe, co było widać na koniec meczu. Wy za to po bramce dla swoich dalej walicie pociski na przeciwnika, także najpierw spójrz na siebie a potem komentuj :)
  • whiteandblue: Zaba dzięki za podpowiedź! :-). Zastosuję ten wyszukany fortel w najbliższej okazji :-):-)
  • emeryt: 23 u nas troche podobnie,piniondz w klubie jest to znawców przybywa jak grzybów po deszczu
  • Arma: U konkurencji już Sidora odkopali jako potencjalnego do prowadzenia Unii
  • Luque: Sidor spokojnie czeka, z Tychów przelewy przychodzą to można bezstresowo oglądać się za pracą...
  • emeryt: to tylko niewinna wzmianka,nie te czasy,nie te metody,w ramke oprawic i na ścianie powiesić,tyle
  • emeryt: znalazłby robote to chyba w myśl przepisów Tychy przestałyby mu płacić? tak jest w piłce np
  • emeryt: ale i tak Szantusza nie przescignie:) chłop zyje z odszkodowań i w sumie dobrze,ma nazwisko,miał wyniki...
  • Luque: No przy Nim to Sidor to jest mały Miki... zresztą kołcz to raczej chciał pracować tylko zawodnikom nie podobał się styl gry w którym trzeba dobrze bronić... I nie wiem czy to w Naszych realiach jest taki zły styl...
  • Luque: No ale ten co podpisał z trenerem taką umowę przypłacił już to stołkiem, bo jednak to była gruba wtopa
  • emeryt: jesli chodzi o piłke to nam cały czas sie wydaje że jestesmy narodem wybranym...mamy lać wszystkich i wszedzie,jeden trener wywalony tuz po awansie -Brzęczek,drugi odpalony po wyjściu z grupy-Czesław
  • emeryt: ogólnie jestesmy narodem który nie potrafi cieszyc sie z małych rzeczy,nam zawsze mało,zawsze zle
  • mario10: Dziś Finowie i Szwedzi z Unii polecieli do siebie.
  • mario10: Zupa ma się określić co dalej z Unią, Siodor tak szuka pracy nowej narazie ma płacone z Tychów. Paś ma oferte z Unii i Podhala.
  • Oświęcimianin_23: To Finów i Szwedów nie będzie w Kotle Czarownic?
  • Szefu: Kram wyraźnie powiedział na spotkaniu z kibicami 2 sezony temu że dopóki on jest w zarządzie Car nie będzie trenerem Unii
  • Szefu: Po 2 po to mamy Panią Anię że trener despota nie jest nam potrzebny
  • Zaba: Przy tym przygotowaniu fizycznym jakie teraz mieliśmy to Constatine zrobiłby zupełnie inny wynik... To był i jest bardzo dobry trener, tylko nie na nasze realia. Zresztą jak się okazało na Węgrzech też po pierwszym udanym sezonie w drugim już nie było tak dobrze, a można powiedzieć, ze nawet słabo... Z reprezentacją na MŚ tez powalczył i prawie się utrzymał odpadając dopiero w ostatnim meczu po karnych, a wcześniej wygrali z Francją...
  • Zaba: a Węgrzy w tym ostatnim meczu prowadzili już 3-1 z Austrią by ostatecznie przegrać 4-3 po karnych...
  • thpwk: Czy ukraińsko/białoruskie „gwiazdy” są jeszcze w Tychach czy już im podziękowano?
  • Zaba: Czekają na posiłki z innych klubów :)
  • narut: Jeziorski jeszcze dostaje szansę, cieszy 3 mecz Tyczyńskiego..Maciaś w 4 a można by spróbować właśnie za Jeziorskiego razem z Komorskim i alanem..
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe