Falstart "Pasów". Podhale wygrywa w Krakowie! (WIDEO)
Pełen emocji hokejowy spektakl obejrzeli kibice zgromadzeni przy ul. Siedleckiego w Krakowie. Był to jednak spektakl bez happy endu dla Cracovii, która zaliczyła wpadkę na początku play-offowej rywalizacji i przegrała z MMKS Podhale Nowy Targ 3:4 po serii rzutów karnych.
Zacięta pierwsza odsłona
Spotkanie w Krakowierozpoczęło się wyśmienicie dla kibiców miejscowej drużyny. Już w 59. sekundziegry gumę do bramki Podhala skierował Pasiut, który świetnym strzałem znadgarstka po podaniu Sebastiana Kowalówki otworzył wynik spotkania.
Cała pierwsza tercja toczyłasię w szybkim i wyrównanym tempie. Swoje okazje mieli zarówno jedni jak idrudzy. Podhale kilkukrotnie było bardzo bliskie pokonania Radziszewskiego wpierwszych minutach spotkania, ale „Szarotki” popisywały się fatalnąskutecznością swoich strzałów. Niezbyt dobrze funkcjonowałatakże gra nowotarskiego zespołu w przewadze, podobną opinię można było takżewyrazić o „Pasach”, które swoich okazji podczas gry 5 na 4 również niewykorzystywały.
Pod koniec odsłony Podhalepo raz kolejny ruszyło na bramkę „Radzika” i zdołało doprowadzić do remisu. W19. minucie starcia Dziubiński strzałem z najbliższej odległości pokonał golkiperakrakowskiego zespołu dzięki czemu po pierwszej tercji mieliśmy remis 1:1.
Drzewiecki daje prowadzenie
Drugą tercję Cracoviarozpoczęła od niemal minutowej gry w podwójnej przewadze, po karach, którezłapało Podhale w ostatniej minucie pierwszej odsłony. „Pasy” jednak niezdołały wykorzystać tej doskonałej okazji na zdobycie drugiej bramki.
Kibicom mogła się podobaćgra w drugiej odsłonie spotkania. Nie brakowało ostrych starć pod bandami,dobrych akcji zarówno po jednej jak i drugiej stronie, a sama gra była płynna,z lekką przewagą Cracovii w drugiej części tercji. Wysoką formę potwierdzałRadziszewski, który kilkukrotnie cudem uratował swój zespół przed utratą gola.Golkiper Cracovii najlepszą interwencję zanotował w 29. minucie kiedy toobronił uderzenie Haverinena spod niebieskiej, a potem leżąc już na lodzie złapałgumę po strzale stojącego tuż przed nim Dziubińskiego.
Raszka również popisywał siębardzo dobrymi interwencjami, ale w końcu był zmuszony do kapitulacji. Podkoniec drugiej tercji Drzewiecki strzałem ze środka tercji pokonał bramkarzaPodhala i Cracovia ponownie znalazła się na prowadzeniu.
Koncertowa tercja „Szarotek”
Podhale w trzeciej tercjispotkania pokazało iście góralski charakter. „Szarotki” od początku odsłonyruszyły na bramkę Radziszewskiego. Efektem tego było wyrównujące trafienie w 47.minucie spotkania kiedy to podczas gry w przewadze kapitalną dwójkową akcję wyprowadziliDziubiński oraz Gruszka.
Nie minęły dwie minuty odtrafienia Dziubińskiego, a Radziszewski ponownie musiał wyjmować gumę z siatki.Wówczas to Michalski niespodziewanie wyprowadził „Szarotki” na prowadzenie i wKrakowie zaczęło nam pachnieć małą sensacją.
„Pasy” jednak także niezamierzały odpuścić i pewne było, że do samego końca będą walczyć owyrównanie. Ponowną nadzieję na zwycięstwo w serca kibiców wlał w 57. minuciespotkania Pasiut, który strzałem z backhandu z najbliższej odległości pokonałRaszkę i mieliśmy 3:3.
Więcej bramek wregulaminowym czasie gry nie oglądaliśmy. Dogrywka także nie przyniosłarozstrzygnięcia, choć bardzo bliski zdobycia złotego gola był Pasiut. Tenjednak nie trafił do niemal pustej bramki Podhala. W serii rzutów karnychlepsza okazała się drużyna z Nowego Targu. Bohaterem Górali okazał się MateuszMichalski, który jako jedyny z zawodników gości zdołał pokonać Radziszewskiegopodczas serii rzutów karnych.
Kolejne spotkanie w ramachrywalizacji Cracovii z Podhalem już w niedzielę, także w Krakowie. Początekmeczu o 18:30. Potem rywalizacja przeniesie się do Nowego Targu.
Powiedzielipo meczu:
Marek Ziętara, trener MMKS Podhale Nowy Targ: - Myślę, że był to typowy play-offowy mecz. Mecz walkio każdy centymetr lodu. W pierwszej tercji szkoda było tych naszychniewykorzystanych sytuacji, m.in. kiedy to Bryniczka nie zdołał zdobyć bramkipodczas akcji sam na sam. Na pewno ta pierwsza odsłona mogła się dla nasskończyć korzystniej. W drugiej tercji nasza gra była gorsza, Cracoviaprzejęła inicjatywę i była aktywniejsza na lodzie, zaś w trzeciej występowaliśmy na trzy formacje, przez co graliśmy znacznie lepiej. Zabrakło nam zaledwiekilku minut aby ten mecz skończył się w regulaminowym czasie. Dostaliśmy bramkęna 3:3, dogrywka, później rzuty karne, w których to łut szczęścia był po naszejstronie.Dzisiaj byliśmyciut lepszą drużyną. Wygraliśmy zasłużenie, ale trzeba pamiętać, że jest topierwszy mecz i gra się do trzech zwycięstw. Na razie jest to tylko jedna wygranabitwa, ale walka nadal trwa.
Rudolf Rohaczek, trener Comarch Cracovii - Nie zagraliśmy zbyt dobrej pierwszej tercji. Drugabyła już zdecydowanie lepsza, ale w trzeciej odsłonie ponownie graliśmysłabiej. Robiliśmy błędy, po których Podhale zdobywało bramki. W dogrywcePasiut mógł rozstrzygnąć mecz i trafić do pustej bramki, ale taki jest hokej.Karne to już loteria. Przegrywamy ten mecz, ale gramy dalej.
Comarch Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 3:4 k. (1:1,1:0, 1:2 – 0:0, 1:2)
1:0 – Pasiut – S. Kowalówka (00:59)
1:1 – Dziubiński – Haverinen, Gruszka (18:12)
2:1 – Drzewiecki – Kruczek, Stoklasa (37:00)
2:2 – Dziubiński – Gruszka, Sulka (46:39, 5/4)
2:3 – Michalski – Wronka (48:12)
3:3 – Pasiut – Drzewiecki, Stoklasa (56:07)
3:4 – Michalski - DRK
Sędziowali:Paweł Meszyński - Marcin Polak, Wiktor Zień.
Minutykarne: 12 - 14 min.
Widzów:1800.
Stanrywalizacji: 1-0 dla Podhala.
Cracovia: Radziszewski (R.Kowalówka) – Adrian Kowalówka (2), Kłys; Kokavec, Słaboń, S. Kowalówka – Wajda,Liotti (2); Kalus, Rusnak (2), McCauley (2) – Spady, Kruczek; Drzewiecki,Pasiut (2), Stoklasa – Kołasau, Maciejewski; Jaros, Fraszko, Kisielewski.
Podhale: Raszka (B.Kapica) – Haverinen, Sulka (2); Różański, Dziubiński (2), Gruszka (2) – Tomasik,Luczka (2); P. Kmiecik, K. Bryniczka (2), Damian Kapica – Imrich, Jaśkiewicz;Zarotyński, Daniel Kapica, Omieljanienko – Łabuz, Mrugała; Michalski, Wronka,Wielkiewicz (2).
Komentarze