Orlik wygrywa w Katowicach
W kolejnym meczu „czwórki” hokeiści HC GKS Katowice przegrali na własnym lodzie z Orlikiem Opole 4:7 (1:3, 1:1, 2:3).
Wtorkowy pojedynek dobrze rozpoczęli hokeiści z Katowic, którzy w trzeciej minucie jako pierwsi umieścili krążek w bramce. Yegor Bezlugyy wykończył akcję kolegów i strzałem pod poprzeczkę pokonał Johna Murray’a. Szybka strata bramki zmotywowała podopiecznych Jacka Szopińskiego, którzy od tego momentu zaczęli grać składniej i oddawali więcej strzałów. Efektem takiej gry były trafienia Macieja Rompkowskiego, który w ciągu dwóch minut dwukrotnie pokonał Krzysztofa Burdę. Wynik tercji ustalił Mateusz Stopiński, który strzałem z niebieskiej linii zaskoczył bramkarza „GieKSy”. Trzy wpuszczone bramki sprawiły, że między słupkami katowiczan stanął Mateusz Domogała.
Podobnie jak pierwszą, tak i drugą odsłonę od szybkiego trafienia rozpoczęli gospodarze. Maroš Goga (stojąc tyłem do akcji) wykorzystał błąd ustawienia Murray’a i instynktownie strzelił w stronę bramki zmniejszając prowadzenie gości. Radość z trafienia trwała jednak krótko bowiem po wznowieniu po raz trzeci w dzisiejszym spotkaniu do siatki krążek skierował Rompkowski.
W ostatniej tercji drużyny wzajemnie wymieniały ciosy. Podopieczni Róbert Spišáka mimo wielu przewag (w tym dwie podwójne) oraz rzutu karnego nie zdołali doprowadzić do wyrównania i po raz kolejny zjechali do szatni z zerowym dorobkiem punktowym.
Po meczy powiedzieli:
Róbert Spišák(trener HC GKS): Wynik mówi sam za siebie. Warto jednak zauważyć, że mieliśmy dobre momenty w naszej grze. Niestety po częściowym odrobieniu wyniku popełnialiśmy błędy, przez które przeciwnik zdołał ponownie zwiększyć swoją przewagę. Smutne jest to, że sędziowie gwizdali dzisiaj rzeczy, których na całym świecie nikt by nie zasygnalizował. Przez takie sytuacje również ciężko jest później motywować drużynę.
Jacek Szopiński(trener Orlika): Moim zdaniem tych spotkań jest zbyt dużo w tak krótkim czasie. Nie ma co ukrywać, że nasza drużyna jest w obecnie w dużym kryzysie, gdyż celowaliśmy w szóstkę. Dodatkowo mamy kłopoty kadrowe i wiedzieliśmy, że ten mecz nie będzie łatwy. Być może brakuje motywacji, jednak musimy grać te mecze i starać się je wygrywać. Hokejowo byliśmy dzisiaj lepsi.
HC GKS Katowice – Orlik Opole 4:7 (1:3, 1:1, 2:3)
Bramki:
Kary:
Widzów:
Sędziowali:
HC GKS:
Orlik:
Komentarze