Czerkawski: GKS zagrał dobry mecz
Mariusz Czerkawski z wysokości trybun obejrzał spotkanie GKS-u Tychy z Unią Oświęcim, które zakończyło się zwycięstwem trójkolorowych 5:2. Jak ten mecz ocenił "Super Mario"?
HOKEJ.NET: - Po trzech porażkach zespół GKS Tychy wyraźnie pokonał w „Świętej Wojnie” oświęcimską Unię. Jak oceniasz to spotkanie?
Mariusz Czerkawski: Zwycięstwo może cieszyć, to niejako potwierdzenie statusu lidera w lidze. Mimo kontuzji wielu chłopaków, GKS zagrał dobry mecz. Wyrównana była pierwsza tercja z lekką przewagą tyszan. W drugiej już wielka wiara w zwycięstwo, cztery bramki rozstrzygnęły spotkanie.
Czy Twoim zdaniemUnia Oświęcimpowinna grać w górnej szóstce ligi w drugim etapie rozgrywek?
- Unia wyglądała przyzwoicie, radzą sobie coraz lepiej. Gry Orlika Opole nie widziałem, ale ostatnie ich wyniki są dla mnie niespodzianką.
Po Świętach oglądaliśmy finały Pucharu Polski, które stanowiły święto polskiego hokeja. Jaka jest Twoja opinia o tym wydarzeniu?
- To było świetne widowisko z bardzo ciekawą oprawą. Mam nadzieję, że Kraków-Arena będzie pomagać naszym hokeistom, szczególnie podczas zbliżających się kwietniowych Mistrzostw Świata. Świetnie również, iż tyszanie po sześciu latach zdobyli Puchar Polski. Szczerze wierzę, że chłopaki po dekadzie odzyskają także mistrzostwo Polski. Pokazali się w Krakowie jako bardzo solidny zespół. Widać było determinację, walkę i polot w grze. Generalnie wszystkie zespoły grały ciekawy i atrakcyjny hokej.
Ostatnio próbujesz promocję hokeja zaszczepić na Stadionie Narodowym.
- Generalnie ostatnio uważam, iż łyżwy są coraz bardziej popularne. Dużo ludzi spędza wolny czas na lodowisku na Stadionie Narodowym. Tylko czy to jest magia tego stadionu, a może baza i to ładne lodowisko przyciąga osoby. Są tam również ładne restauracje czy kawiarnie.
Cieszę się, że tyle młodych ludzi przychodzi na te lodowisko. Kampania społeczna „Stop zwolnieniom z WF-u” przyniosła korzyść. To duże zainteresowanie, może włodarzy miasta zmobilizuje do budowy co najmniej dwóch lodowisk w stolicy. Cieszą mnie także kolejne ośrodki – reaktywacja w Bydgoszczy i Szczecin.
Już w kwietniu mistrzostwa świata w Krakowie. Jaką receptę przepisałbyś na zespół Kazachstanu?
- To jest pytanie do Jacka Płachty. Ale każdy z zawodników musi dać z siebie wszystko. Uruchomić swój cały potencjał. My oczywiście do faworytów nie należymy. Wszystko również zależy od pierwszego meczu. Musimy go rozstrzygnąć na swoją korzyść. Grając jednak u siebie, wyzwalają się dodatkowe pokłady umiejętności i zaangażowania.
W ostatnich dwóch latach coraz więcej sukcesów odnoszą zespoły młodzieżowe w Tychach. Jakbyś chciał im pomóc jako ikona polskiego hokeja?
- Jest mi miło, że w Tychach są tak dobre warunki do uprawiania hokeja i sportu. A już w czerwcu będziemy mieć nowy stadion. Widać jak Tychy są prosportowe. Mamy też młodych perspektywicznych trenerów hokejowych. Chwała im za ich ciężką pracę z młodzieżą.
Taką małą perełką jest szesnastoletni Bartłomieja Jeziorskiego. Teraz leczy uraz ręki, ale ma kilka cech podobnych do Ciebie.
- Mam nadzieję, że pójdzie dobrym tropem.
Rozmawiał Jarosław Gembka
Komentarze