Peter Tabaczek: Zawiedliśmy i zdajemy sobie z tego sprawę
- Każdy z nas chciał sięgnąć po brązowy medal, ale niestety nie udało się. Musimy przeprosić wszystkich naszych kibiców... - podsumował rywalizację o trzecie miejsce Peter Tabaczek, środkowy Aksam Unii.
HOKEJ.NET: - Stare sportowe powiedzenie mówi, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Spotkania o trzecie miejsce zatarły nieco obraz drużyny, który wypracowaliście sobie w ćwierćfinale i w półfinale...
Peter Tabaczek, napastnik Aksam Unii: - Powiem tak - mamy nadzieję, że kibice lepiej zapamiętają zwycięską rywalizację z Cracovią i wyrównaną rywalizację z Tychami. Naprawdę żałuję, że ten sezon już się w skończył, bo w play-offach dostarczyliśmy naszym fanom wielu emocji. Oczywiście poza meczami o brązowy medal, które były po prostu jednostronne.
Czego zabrakło, by stanąć na najniższym stopniu podium?
- Ciężkie pytanie. Wydaje mi się, że wpływ na to miało wiele czynników.
Każdy z nas chciał sięgnąć po brązowy medal, ale niestety nie udało się. Musimy przeprosić wszystkich naszych kibiców... Zawiedliśmy i zdajemy sobie z tego sprawę.
Po pierwszej tercji decydującego meczu przegrywaliście 0:5. Rywal szybko was zdominował i zrobił ogromny krok do zwycięstwa...
- Nawet jak było 0:5, to chcieliśmy coś z tym zrobić. Jednak taki jest sport. Jeśli przeciwnik jest na fali, to ciężko go powstrzymać. Zdobyliśmy bramkę i w ostatniej tercji chcieliśmy spróbować odrobić straty. Przeciwnik strzelił nam dwie bramki i to był gwoźdź do naszej trumny
Przed meczami finału pocieszenia mieliście w nogach Rozegraliście 11 ciężkich meczów , a JKH 8, w tym trzy spotkania z 1928 KTH Krynica. Miało to duży wpływ na przebieg tej rywalizacji?
- Na pewno, ale nic z tym faktem już teraz nie zrobimy. Równie dobrze możemy siąść i zastanowić się gdzie bylibyśmy teraz, gdybyśmy uniknęli wpadek w sezonie zasadniczym i rozpoczęli ją z trzeciego miejsca.
Zmieńmy temat, twój kontrakt kończy się z końcem marca. Zostaniesz w Oświęcimiu?
- Nie ukrywam, że chciałbym dalej grać w Unii, ale na razie nie rozmawiałem jeszcze z działaczami. Nie otrzymałem też ofert od innych klubów. Cóż, zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni.
Komentarze