Mateusz Bepierszcz: Trzeba zapomnieć o tej porażce
Już dzisiaj o godzinie 18.00 rozpocznie się kolejna odsłona hokejowej "Świętej Wojny". Czy w czwartym meczu biało-niebiescy wyrównają stan rywalizacji? - Zrobimy wszystko, by zwyciężyć i powetować sobie wczorajszą porażkę - stwierdził Mateusz Bepierszcz, napastnik drużyny z Chemików 4.
Podopieczni Petera Mikuli pokazali wczoraj prawdziwy hart ducha i odrobili stratę dwóch bramek. Błyskawicznie zareagowali także na trafienie Jarosława Rzeszutki. W serii rzutów karnych okazali się jednak słabsi. - Na pewno szkoda tego meczu. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać - kręcił głowąskrzydłowy Aksam Unii.
W 39. minucie Bepierszcz popisał się piękną indywidualną akcją. Wjechał przed bramkę i strzałem w okienko krótszego rogu zaskoczył Sztefana Żigardiego. - Co z tego, jak to trafienie nie pomogło mojemu zespołowi w odniesieniu zwycięstwa...- nie krył rozgoryczenia wychowanek warszawskiej Legii.
- Cóż, trzeba zapomnieć o tej porażce i skupić się na najbliższym meczu. Od samego początku musimy lepiej zagrać w defensywie - zaznaczył 22-letni skrzydłowy. - Liczymy także na doping naszych kibiców, którzy są naszym szóstym zawodnikiem na tafli.
Czwarte spotkanie półfinału rozpocznie się o godzinie 18.00. Relację minuta po minucie będzie można śledzić na naszych łamach. Transmisję z tego spotkania zaplanował portal MałopolskaTV.
Komentarze