Michal Fikrt: Nie mamy nic do stracenia, ale możemy wiele zyskać
Oświęcimianie już dzisiaj (o godz. 18.00) rozpoczną półfinałowe zmagania. Ich rywalem będzie GKS Tychy, czyli najlepsza drużyna sezonu zasadniczego. - Nie byliśmy faworytem w rywalizacji z Cracovią, teraz też nie jesteśmy. Jednak spróbujemy sprawić niespodziankę - twierdzi Michal Fikrt, bramkarz biało-niebieskich.
Podopieczni Petera Mikuli furtkę do półfinału otworzyli sobie dopiero w sobotę, pokonując w piątym meczu Comarch Cracovię 3:0. - Od samego początku graliśmy agresywnie zarówno w obronie, jak i w ataku. Pomogły nam dwie bramki zdobyte w odstępie 98 sekund, to one ustawiły ten mecz. Odnieśliśmy to zwycięstwo dzięki ambitnej grze całego zespołu - zaznacza popularny "Fiki".
-Mecze z Pasami były niezwykle cennym doświadczeniem i doskonałym przetarciem przed spotkaniem z tyszanami - nie ukrywa czeski golkiper.
Drużyna z de Gaulle'a w trzech meczach rozprawiła się z bytomianami i miała więcej czasu na regenerację. - Nie odczuwamy zmęczenia. Utrzymujemy się w rytmie meczowym, a to w play-off niezwykle ważne. Poza tym, nie od dziś wiadomo, że granie jest na pewno lepsze od czekania - analizuje Michal Fikrt.
I dodaje: - Nie byliśmy faworytem w rywalizacji z Cracovią, teraz też nie jesteśmy. Nie mamy nic do stracenia, ale możemy wiele zyskać. Postaramy się sprawić niespodziankę.
Relacja z meczu GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim będzie dostępna na naszych łamach. Transmisję telewizyjną przeprowadzi telewizja internetowa MałopolskaTV.
Komentarze