Koniec szans na play-off (WIDEO)
Niedzielna przegrana hokeistów MMKS Podhale Nowy Targ 4:6 na swoim lodowisku z bytomską Polonią przekreśliła ostateczne nadzieje „Szarotek" na grę w tym sezonie w fazie play-off. Gorycz porażki wzmacniają okoliczności w jakich nowotarżanie przegrali to spotkanie. Wystarczy wspomnieć, że gospodarze prowadzili w tym spotkaniu już 3:0.
-To żadna nowość. Jesteśmy frajerami. Nie pierwszy mecz w tym sezonie przegraliśmy w taki właśnie sposób. Gdybyśmy mieli „jaja" to już dawno bylibyśmy w play-off i ten dzisiejszy mecz nie miałby żadnego znaczenia. Szacunek należy się jedynie kibicom, że byli z nami do samego końca– powiedział tuż po spotkaniu, kapitan PodhalaKasper Bryniczka.
Mecz świetnie ułożył się dla gospodarzy. Ułatwiły to kary jakie w pierwszych minutach seryjnie łapali przyjezdni. „Szarotki" co prawda pierwszego okresu gry w liczebnej przewadze nie wykorzystały, ale za drugim razem już w tym elemencie były skuteczne. W 5 min prowadzenie dał gospodarzom precyzyjnym, mierzonym strzałem Dariusz Gruszka. W 11 min było już 2:0 po kapitalnej akcji drugiej formacji nowotarżan, którą sfinalizował Piotr Kmiecik.
Pierwsze minuty drugiej tercji to szarpana gra gospodarzy, co pozwoliło bytomianom przejąć inicjatywę. Podhale jednak – głównie dzięki interwencjom Gawriłowa - ten chwilowy napór rywali, przetrwało bez uszczerbku i w 32 min podwyższyło prowadzenie, wykorzystując po raz drugi grę z przewagą jednego zawodnika na lodzie. Sprytnym strzałem tuż pod porzeczkę popisał się Bryniczka. W 39 min to z kolei goście mieli na lodzie o jednego zawodnika więcej, co ułatwiło im zdobycie pierwszego w mecz gola. Drew Akins uderzył na nowotarską bramkę, krążek po drodze odbił się od nóg jednego z zawodników, trafił na kij Bronislva Fabrego, Gawriłow nie zdążył z interwencją i słowacki napastnik Polonii, umieścił „gumę" w pustej już bramce.
Mecz zaczął wymykać się nowotarżanom spod kontroli od samego początku tercji trzeciej. W 43 min goście ponownie wykorzystali karę nałożoną na nowotarżanina (Timura Barajewa) i po piekielnie mocnym strzale Gleba Łucznikowa zdobyli drugiego gola. Co prawda „Szarotki" szybko, bo po niespełna dwóch minutach, odpowiedziały dwójkową akcją Patryka Wronki z Mateuszem Michalskim i skutecznym strzale tego drugiego, ale kolejne fragmenty tego spotkania należały do przyjezdnych. Najpierw w 49 min, ponownie grając w liczebnej przewadze, zdobyli oni gola kontaktowego po mocnym strzale spod niebieskiej linii Fabrego, a w 51 min stan meczu na 4:4 wyrównał Krzysztof Kantor, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Gawriłowa i wrzucił krążek pod poprzeczkę. Bytomianie poszli za ciosem i w 59 min wyprowadzili zabójczy kontratak. Katem nowotarżan okazał się Marcin Słodczyk. W ostatnich sekundach Polonia dołożyła jeszcze szóste trafienie, który zdobył strzałem do pustej bramki, Akins.
-Po takim meczu nie chce się nic mówić. Nie ma co się oszukiwać. Straciliśmy szansę na play-off. Przez dwie tercje wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą. Co się stało w tercji trzeciej, trudno powiedzieć. To nie był pierwszy mecz, w którym właśnie w tej części gry trwonimy prowadzenie. Najwyraźniej chłopaki nie wytrzymują ciśnienia. Kiedy dostają gola „na kontakt" to widać, że zaczynają się gubić w tercji, „latać" gdzie popadnie. Wkrada się panika i skutki tego widać było w tym meczu– stwierdził II trener Podhala,Rafał Sroka.
-Emocjonujące spotkanie. Cieszymy się z bardzo ważnych trzech punktów, które mocno nas przybliżyły do gry w play-off. Pierwsza tercja to bardzo dobra gra Podhala. My chyba zostaliśmy jeszcze myślami w szatni. W kolejnych minutach zaczęliśmy przejmować kontrolę. Cały czas goniliśmy wynik, ale długo świetnie spisywał się bramkarz Podhala. Na szczęście w tercji trzeciej udało się nam się przełamać i gole zaczęły wpadać– powiedział II trener Polonii,Andrzej Secemski.
MMKS Podhale Nowy Targ – TMH Polonia Bytom 4:6 (2:0, 1:1, 1:5)
1:0 Gruszka (Dziubiński) 5, 2:0 P. Kmiecik (K. Bryniczka, Zarotyński) 12, 3:0 Bryniczka (Zarotyński) 32, 3:1 Fabry (Akins, Wróbel) 39, 3:2 Łucznikow (Maciejewski, Valecko) 43, 4:2 M. Michalski (Wronka) 45, 4:3 Fabry (Banaszczak) 49, 4:4 Kantor (Łucznikow) 51, 4:5 Słodczyk (Łucznikow) 59, 4:6 Akins (Fabry) 60. Sędziował Paweł Breske z Jastrzębia. Kary: 16 min – 38 min (w tym 10 min dla Meidla za niesportowe zachowanie). Widzów: 1000
Podhale:Gawriłow – K. Kapica, Landowski, Gruszka, Dziubiński, Wielkiewicz – Łabuz, Barajew, P. Kmiecik, Bryniczka, Zarotyński – Degtiarew, Mrugała, M. Michalski, Wronka, Stypuła oraz Tomasik.
Polonia:Witkowski – Banaszczak, Kantor, Łucznikow, Słodczyk, Dołęga – Valecko, Maciejewski, Wróbel, Akins, Meidl – Bychawski, Owczarek, Kłaczyński, Salamon, Stasiewicz oraz Wardecki, Fabry, Wieczorek.
Komentarze