Agonia katowickiego hokeja
Hokeiści HC GKS Katowice po raz kolejny zjechali z lodu z bagażem dziesięciu bramek. W ramach zaległego spotkania 32 kolejki PHL grający na dwie piątki katowiczanie przegrali z JKH GKS Jastrzębie 2:10.
Mecz miał jednostronny pojedynek od drugiej odsłony(pierwsza zakończyła się bezbramkowym remisem-przyp), gdzie goście raz po raz atakowali bramkę Mateusza Skrabalaka.
W szeregach „GieKSy” zabrakło Ryan’a Malinowskiego, który po meczu w Nowym Targu spakował się i wrócił do domu. W Katowicach doszło dzisiaj do sytuacji, gdy grający w jedenastu gospodarze stracili kolejnego zawodnika(Maciej Szewczyk-przyp.), któremu złamał się kij i nie miał czym kontynuować pojedynku.
- Nie da się grać w dziesięciu. Dodatkowo dochodzi do sytuacji, gdzie zawodnikowi łamie się kij i nie może grać do końca meczu, gdyż nie ma czym. Jest to frustrujące, gdyż jest nas tak mało, a z takiego błahego powodu tracimy kolejnego zawodnika – kręcił głową po meczu trener HC GKS, Mariusz Kieca.
Kolejne kontuzje mogą sprawić, że zespół nie będzie w stanie wystawić dwóch pełnych piątek. Warto również nadmienić, że zespół w przypadku indywidualnych kar większych nie będzie miał kim grać.
- Nie możemy łapać kar, gdyż przez to również nie będziemy mieć zawodników na zmiany– dodał Kieca.
Być może to wpłynęło na fakt, że w niedzielnym pojedynku żaden z zawodników obu drużybn nie został odesłany na ławkę kar.
- Czy pamiętam takie spotkanie? Owszem ale nie przypominam sobie meczu, gdzie drużyna oddała ponad 80 strzałów tak jak my dzisiaj - Mojmír Trličík.
HC GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:10 (0:0, 1:5, 1:5)
Bramki:
0:1 Kral – Stoklasa – Urbanowicz 21.05
0:2 Urbanowicz – Prochazka – Rompkowski 30.02
0:3 Górny – Danieluk – Kral 30.55
0:4 Marzec 31.35
1:4 Drzewiecki – Bigos – Mikes 37.10
1:5 Stoklasa – Kral 38.19
2:5 Jaskólski – Szymański – Zukal 40.24
2:6 Urbanowicz – Prochazka – Górny 47.07
2:7 Stoklasa – Kral – Zatko 48.12
2:8 Flasar – Kogut 49.13
2:9 Kapica 52.03
2:10 Stoklasa 55.44
Kary: HC GKS – 0 min., JKH – 0 min.
Strzały: 11-83
Widzów: ok. 200
Sędziowali: Marczuk – Szachniewicz oraz Moszczyński
GKS: Skrabalak – Podsiadło, Zukal, Kostromitin, Mikes, Drzewiecki – Krokosz, Bigos, Szewczyk, Szymański, Jaskolski oraz Różycki
JKH: Zabolotny – Górny, Zatko, Stoklasa, Kral, Danieluk – Bryk, Rompkowski, Bordowski, Prochazka, Urbanowicz – Pastryk, Labryga, Kulas, Zdenek, Marzec – Sordon, Flasar, Nalewajka, Kogut, Kapica
Pomeczowe wypowiedzi:
Mojmír Trličík(trener JKH): W przeciwieństwie do rywala mogliśmy zagrać na cztery piątki. To była kwestia czasu, gdy rywal opadnie z sił i wtedy zaczęliśmy wykorzystywać nadarzające się okazje. Mieliśmy swoje szanse w pierwszej tercji, lecz dopiero w drugiej potrafiliśmy znaleźć drogę do bramki rywala.
Mariusz Kieca(trener HC GKS): To była kwestia czasu, kiedy zaczniemy tracić bramki. Rywal zrobił to co miał zrobić, był skazany na zwycięstwo.
Komentarze