Wysoka wygrana Tyszan. Hat-trick Łopuskiego (WIDEO)
- Z drużyną bytomską przyjdzie zmierzyć się w pierwszej rundzie fazy playoff, więc chcieliśmy udowodnić, że jesteśmy zdecydowanym faworytem w tej rywalizacji – stwierdził Krzysztof Majkowski. W ostatnim meczu przed turniejem EIHC w Gdańsku trójkolorowi robili bytomską Polonię 9:2.
Bez wątpienia całe spotkanie przebiegło pod dyktando gospodarzy, którzy już w 5. minucie udowodnili kto jest liderem Polskiej Hokej Ligi. Wynik spotkania otworzył Jarosław Rzeszutko, który w sytuacji sam na sam z Tomaszem Witkowskim posłał krążek pomiędzy jego parkanami. Było to jedyne trafienie pierwszej tercji.
- Mieliśmy w pierwszej tercji bardzo dużo sytuacji na strzelenie goli, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej tercji nabraliśmy więcej swobody w grze – można powiedzieć, że rozkręcaliśmy się z każdą minutą - wyjaśnił Mikołaj Łopuski
I faktycznie w drugiej odsłonie tyszanie byli dużo bardziej skoncentrowani na szlifowaniu wyniku. Już półtorej minuty po wznowieniu gry prowadzenie trójkolorowym zapewnił… właśnie 29–letni skrzydłowy GKS-u Tychy. Bardzo szybko w jego ślady poszli Adam Bagiński i Jarosław Rzeszutko. Drugie trafienie dołożył także Łopuski w skutek czego w 36. minucie na tablicy widniał wynik 5:0 dla gospodarzy.
Kilkadziesiąt sekund później do głosu doszli goście, którzy wykorzystali chwilę słabości GKS-u i w przeciągu minuty odrobili dwie bramki.
- Myślę, że był to bardzo dobry występ naszej drużyny. Wdrugiej tercji zdobyliśmy bezpieczną przewagę i później kontrolowaliśmy przebieg meczu. W ostatnim czasie mieliśmy sporo spotkań do rozegrania. Również w starciu z kryniczanami zapewniliśmy sobie potężną liczbę sytuacji bramkowych, których nie wykorzystaliśmy. Najważniejsze, jednak, że wygrywamy, a nie musimy każdego spotkania wygrywać różnicą dziesięciu bramek – zakończył Łopuski.
W trzeciej tercji tyszanie w dalszym ciągu dominowali na lodzie i kontrolowali całą grę. Ambitni bytomianie starali się za wszelką cenę dorównać faworyzowanym gospodarzom, jednak to hokeiści GKS-u zdobywali kolejne trafienia. W 44. minucie strzałem zza bulika Witkowskiego pokonał Michał Kotlorz. Kilka minut później kolejnego gola dla GKS-u zdobył Radosław Galant., a w 54. minucie meczu wynik spotkania na 9:2 ustawił Mikołaj Łopuski.
W dzisiejszym meczu miały miejsce dwa debiuty. W drużynie gości pierwszy mecz rozegrał Marcin Słodczyk, zaś Maciej Kruczek mógł zaprezentować się tyskim kibicom w pierwszym domowym meczu po jego zakontraktowaniu przez działaczy trójkolorowych.
- Marcin to doświadczony zawodnik, który z niejednego hokejowego pieca jadł chleb. Na pewno potrzebuje trochę czasu, aby zaaklimatyzować się w drużynie, ale jest to dla nas solidne wzmocnienie – podsumował występ swojego nowego zawodnika Andrzej Secemski, drugi trener Polonii Bytom.
GKS Tychy – TMH Polonia Bytom 9:2 (1:0, 5:2, 3:0)
1:0 – Rzeszutko – Łopuski, Kruczek (4:16)
2:0 – Łopuski – Mojżisz, Sokół (21:22, 5/4)
3:0 – Bagiński – Woźnica (24:03)
4:0 – Łopuski – Gwiżdż (26:24)
5:0 – Rzeszutko – Łopuski, Kolusz (35:49, 5/4)
5:1 – Łucznikow – Salamon (36:09)
5:2 – Wróbel – Dołęga, Stasiewicz (37:30)
6:2 – Kolusz – Łopuski (38:18)
7:2 – Kotlorz – Guzik, Gwiżdż (43:47)
8:2 – Galant – Sokół, Woźnica (50:09)
9:2 – Łopuski – Guzik (53:26)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) – Grzegorz Cudek i Jacek Bernacki (liniowi)
Widzów: 2000
Kary: GKS Tychy – 4 minuty, TMH Polonia Bytom – 6 minut
Strzały: 35:29
GKS Tychy: Żigardy – Kotlorz, Sulka; Woźnica, Bagiński, Galant – Mojżisz (2), Kruczek; Łopuski, Kolusz (2), Rzeszutko – Havlik, Sokół; Guzik, Parzyszek, Witecki – Gwiżdż, Sowa; Baranyk, Piorun, Steber.
Trener: Jirzi Szejba
TMH Polonia Bytom: Witkowski – Bychawski, Owczarek; Łucznikov, Słodczyk, Salamon (2) – Valeczko, Maciejewski (2); Meidl, Akins, Fabry (2) – Wardecki, Kantor; Dołęga, Wróbel, Kłaczyński – Banaszczyk, Stępień; Stasiewicz, Bajon, Wieczorek.
Trener: Miroslav Ihnaczak
Komentarze