Nieudany pościg (WIDEO)
W meczu 10. kolejki PHL HC GKS Katowice przegrał na własnym lodzie z Aksam Unią Oświęcim 2:3. Podopieczni Mariusza Kiecy przez całą trzecią tercję gonili wynik, ale zdołali strzelić tylko kontaktowego gola.
–Może gdybyśmy zdobyli tę bramkę wcześniej, to udałoby się nam jeszcze odwrócić losy tego spotkania. W ostatniej odsłonie mieliśmy optyczną przewagę, lecz byliśmy bardzo nieskuteczni–mówił po meczu Maciej Szewczyk, wychowanek oświęcimskiego klubu, obecnie reprezentujący barwy GieKSy.
Początek należał do gości, którzy już w 7. minucie wyszli na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Wojciech Stachura. 31-letni środkowy zachował się najsprytniej pod bramką Nikifora Szczerby i skutecznie zmienił lot krążka po uderzeniu Tomasza Jakesza.
Na 57 sekund przed końcem pierwszej tercji wyrównał Maciej Szewczyk. 24-letni napastnik dynamicznie wjechał do tercji i potężnym uderzeniem w krótki róg zaskoczył Michala Fikrta. Katowiczanie grali wtedy w przewadze, bo na ławce kar odpoczywał Grzegorz Piekarski.
Druga odsłona należała już do podopiecznych Petera Mikuli, którzy udokumentowali swoją przewagę dwiema bramkami. W 27. minucie „odsiadkę” Mateusza Szymańskiego i znakomite podanie Petera Tabaczka wykorzystał Tomasz Jakesz. Warto dodać, że dla 37-letniego czeskiego obrońcy było to pierwsze trafienie w barwach Unii. Na podobny wyczyn zdobył się także Bartosz Ciura, który w 35. minucie po wrzutce Wojciecha Stachury, odpowiednio przystawił łopatkę kija i przelobował Nikifora Szczerbę.
Katowiczanie długo nie potrafili zdobyć kontaktowego gola, choć mieli ku temu wiele dobrych okazji. Udało im się to dopiero na 55 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, gdy akcję Słodczyka i Podsiadły precyzyjnym strzałem zwieńczył Przygodzki. Dziesięć sekund przed końcem regulaminowego czasu gry trener Mariusz Kieca postawił wszystko na jedną kartę. Ściągnął bramkarza i wprowadził dodatkowego napastnika, jednak ten manewr nie przyniósł oczekiwanego efektu.
– W naszej grze widać już pewien progres. Dzisiaj ustrzegliśmy się prostych błędów i zasłużenie wygraliśmy. Łapaliśmy jednak za dużo wykluczeń. Nad tym będziemy musieli popracować – powiedział kapitan Aksam Unii Marcin Jaros.
Trzy punkty pojechały do Oświęcimia, ale radość z wygranej została częściowo stłumiona przez kontuzję Filipa Komorskiego. Środkowy trzeciego ataku na początku drugiej odsłony uderzył w bandę i najprawdopodobniej złamał kość piszczelową.
Powiedzieli po meczu:
Peter Mikula, trener Aksam Unii:–Był to mecz walki, w którym nie zabrakło technicznych i taktycznych błędów. W drugiej tercji prowadziliśmy 3:1 i mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Ważne, że udało nam się nam się doholować korzystny dla wynik do samego końca, bo nie graliśmy dzisiaj za czysto i złapaliśmy kilka niepotrzebnych wykluczeń.
Mariusz Kieca, trener HC GKS Katowice:–W zasadzie trener Mikula już wszystko powiedział. Dzisiaj nie zabrakło twardej gry i dobrego tempa. O końcowym wyniku zdecydowały błędy indywidualne, popełnione w obronie. W trzeciej odsłonie mieliśmy wiele sytuacji strzeleckich i możemy się teraz zastanawiać co by się stało, gdyby ten kontaktowy gol padł pięć minut wcześniej...
Unia wiedziała jaką zaliczką dysponuje i utrzymała wynik do samego końca.
HC GKS Katowice - Aksam Unia Oświęcim 2:3 (1:1, 0:2, 1:0)
0:1 - Stachura - Jakesz (6:05),
1:1 - Szewczyk - Słodczyk, Bigos (19:03, 5/4),
1:2 - Jakesz - Tabaczek, Wojtarowicz (26:25, 5/4),
1:3 - Ciura - Stachura (34:16),
2:3 - Przygodzki - Słodczyk, Podsiadło (59:05).
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główny) - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Kary: HC GKS - 10 minut, Unia - 18 minut.
Strały: 29-25.
Widzów: 400.
HC GKS: Szczerba – Bigos, Zukal (2); Bepierszcz, Frączek, Drzewiecki – Krokosz (2),Danko; Valusiak, Słodczyk, Szewczyk – Podsiadło (2), Kostromitin; Przygodzki, Szymański (4), Mikesz oraz Jaskólski, Musiał, Różycki.
Trener: Mariusz Kieca.
Aksam Unia: Fikrt - Piekarski (2), Kasperczyk; Różański, Kalinowski, Piotrowicz - Jakesz (2), Połącarz (2); Jaros, Tabaczek (2), Wojtarowicz (2) – Nowotarski, Ciura (2); Malicki (2), Komorski, Adamus - Żogała; Fiedor, Stachura (2), Modrzejewski (2).
Trener: Peter Mikula.
Komentarze