Jednym smutek - drugim radość. Hokejowy raj pod Górą Parkową - czy to możliwe?
Ostatnie godziny niosą wiele pozytywnych wiadomości dla krynickiego hokeja. Wiadomości, na które bardzo czekała lokalna społeczność, a których tak naprawdę nikt się nie spodziewał. Czy to jednak możliwe?
Wydaje się, że tak. Tym bardziej, że oficjalny fanpage PHL poinformował w piątek o złożeniu wniosku przez KTH Krynica o wykupienie tzw. dzikiej karty. Informację potwierdza Prezes Klubu 1928 KTH,Daniel Kaszowski. Dla wielu kibiców i sympatyków krynickiego hokeja to bardzo dobra wiadomość. Tym bardziej, że nie spodziewał się jej nikt. Po roku przerwy związanym z brakiem seniorskiej drużyny w ekstraklasie, czy też pierwszej lidze, w tym sezonie mogą być nawet dwie!
Nie od dziś wiadomo, że Krynica kocha hokej, a od przybytku głowa nie boli. Na obecną chwilę wszystko jest jednak owiane tajemnicą. Ważą się losy klubu, dla którego ten rok może być przełomowy pod wieloma względami. W podobnym tonie wypowiada się równieżDaniel Kaszowskiprezes 1928 KTH -"Cieszę się z całego serca, że pojawiła się taka możliwość. Jaki będzie finał tego planu, nikt nie wie, ale myślę, że to bardzo dobra wiadomość dla środowiska lokalnego, jak i hokeja w Polsce. Na hokej na dobrym poziomie oraz przepiękne widowisko zasługują również kibice pod Górą Parkową. Nie mogę zdradzić szczegółów, ale proszę trzymajcie kciuki za powodzenie tego projektu. To dla nas ogromna szansa i mam nadzieję na końcowy sukces. Wierzę i trzymam kciuki, że na poniedziałkowym spotkaniu prezesów klubów z prezesem PZHL uda się wypracować kompromis, tak bardzo potrzebny nam wszystkim. Niech zwycięży polski hokej! "
Czy uda się powrócić do czasów, gdy kolejki ustawiały się po bilety, a na mecze KTH Krynica jeździli kibice z całej Małopolski i nie tylko? Do tego pełna hala kibiców, którzy pokazują, że ta dyscyplina sportu w naszym kraju wciąż ma wielu zwolenników. Warto inwestować w sport, hokej, by ludzie nie zapomnieli, że w kraju nękanym kryzysami i kłótniami politycznymi można – na przykład na meczu - oderwać się do rzeczywistości. Przyjść i dobrze się bawić. Na dziś wydaje się to marzeniem, ale warto pamiętać, że marzenia często się spełniają!
"Krynica kocha hokej" - tak rozpisywała się prasa w sezonie 1998/1999, gdy hokeiści KTH Krynica sięgali po srebrne medale mistrzostw Polski. Chociaż od tamtego sezonu jeszcze tylko raz udało się sięgnąć po medal MP, to stwierdzenie w uzdrowisku wciąż jest aktualne. Pokazali to kibice wspierający krynickich hokeistów w awansie do ekstraklasy, broniąc jej również w sezonie 2011/2012. To, że Krynica potrzebuje hokeja jak tlenu pokazały również mistrzostwa świata seniorów w 2012 roku. Hokej to nierozłączna część Krynicy, a ligowy mecz Katehetów jest swego rodzajem świętem. Świętem, w którym wciąż ludzie chcą uczestniczyć, by znów móc przeżywać, jak kiedyś tak piękne i niezapomniane do dziś chwile.
Cieszy też fakt, że w hokej chcą inwestować ludzie z zewnątrz, aby ta dyscyplina w Polsce w końcu była opłacalna i aby młodzież chciała trenować, widząc w nim sposób na życie . Nic innego nie pomoże, dopóki nie będziemy mieli w hokeju ligi zawodowej. Żyjemy w czasach, gdy każdy złotówka jest na wagę złota, a pozyskanie sponsora można uznać za olbrzymi sukces. Tym bardziej docenia się takich ludzi - potencjalnych sponsorów.
Kibice w Krynicy – Zdroju z niecierpliwością czekają na to, co przyniosą kolejne godziny, dni. Jedno jest pewne - trzymają kciuki i mają nadzieję, że tym razem los przychylnie spojrzy na krynicki hokej...
Komentarze