Rohaczek: Nie dało się grać w hokeja
Po sobotnim meczu nie po raz pierwszy Rudolf Rohaczek, trener Comarch Cracovii, skrytykował sędziów. - Są zasady, których powinno się trzymać, a jeżeli są one naruszane i pojawiają się faule, to trzeba reagować i nakładać kary – mówił stanowczo. Trener Pasów apelował także do dziennikarzy, by śmielej pisali o gafach i kontrowersyjnych decyzjach arbitrów.
- Muszę powiedzieć, że kolejny raz nie dało się grać w hokeja. Są zasady, których powinno się trzymać, a jeżeli są one naruszane i pojawiają się faule, to trzeba reagować i nakładać kary. Co mam na myśli? Ano chociażby bójkę Droni z Rutkowskim, w której rękawice zostały rzucone, a nie było kary meczu. My za takie coś zawsze ją otrzymujemy - denerwował się Rudolf Rohaczek. - Idąc dalej... Faul na Noworycie przy stanie 3-1 i gdzie pojawiłaby się możliwość gry 5 na 3. Wszyscy się chyba zgodzimy, że był faul, a dwóch głównych nie gwiżdże. Prowadzi to do tego, że z jednej i drugiej strony robi się nerwowo. Panowie, którzy dzisiaj gwizdali wprowadzili naprawdę sporo chaosu - dodał.
- To jest wasza praca, wasza rola, by pisać jak to wszystko wygląda - trener Pasów zwrócił się do dziennikarzy. - Wy siedzicie cicho, przez to się nic nie dzieje. Nie mówię tylko o tym meczu, ale także o poprzednich. Przyjeżdżają tu różni sędziowie, a gwiazda się tak samo. Wszyscy chcą oglądać dobre mecze, ale sędziowie muszą gwizdać faule z jednej i z drugiej strony. Wtedy hokej będzie fantastyczny - dodał.
- Zawodnicy, którzy mają większe umiejętności powinni być chronieni. Kary będą nakładane, przewagi będą wykorzystywane i te zespoły będą wygrywać. A jeśli mamy trzeci czy czwarty mecz w sezonie i ta sama obsada sędziowska. To po prostu... - Rohaczek nie dokończył zdania, gdyż nie chciał być ukarany finansowo.
Komentarze