Zdyscyplinowani, pewni siebie i zabójczo skuteczni! (VIDEO)
Strzelecką kanonadę zafundowali swoim kibicom hokeiści HC GKS Katowice, rozbijając na własnym lodzie Aksam Unię Oświęcim 8:2. Okazałe zwycięstwo i porażka Cracovii z Jastrzębiem złożyły się na to, że beniaminek Polskiej Ligi Hokejowej awansował na czwarte miejsce w tabeli.
– Jesteśmy zadowoleni z tej wygranej, ale nie popadamy w samozachwyt. Przed nami bowiem decydująca faza sezonu – mówił tuż po końcowej syrenie Kamil Kalinowski, środkowy katowiczan, który w całym spotkaniu zaliczył cztery asysty.
Trzeba przyznać, że podopieczni Jacka Płachty od samego początku prezentowali dojrzały i dobrze poukładany hokej. Grali mądrze w defensywie i cierpliwie czekali na błędy rywali, a gdy te im się przytrafiły, wykorzystywali je z zimną krwią. I właśnie dlatego po pierwszej tercji prowadzili już 3:0. Trzy potknięcia oświęcimskiej defensywy na bramki zamienili Mateusz Bepierszcz, Nick Sucharski i Ryan Campbell.
Po przerwie swoje szanse mieli także biało-niebiescy, ale znakomicie w katowickiej bramce radził sobie Zane Kalemba, broniąc kąśliwe uderzenia Piotrowicza i Różańskiego. Amerykański golkiper próbkę swojej gibkości dał w 30. minucie, gdy na szpagacie odbił krążek po uderzeniu od zakrystii Piotra Sarnika.
Gospodarze dali się wyszumieć oświęcimianom, po czym - używając terminologii bokserskiej - zadali dwa celne ciosy. Najpierw w ramionach swoich kolegów utonął Filip Drzewiecki, a później Michala Fikrta „na raty” pokonał Luke Popko.
Trzecia tercja była dla katowiczan już tylko formalnością. Gdy na jej początku gumę w bramce po szybkiej akcji swojego ataku umieścił Filip Komorski, trener Jacek Płachta dał szansę rezerwowemu golkiperowi - Nikiforowi Szczerbie. Ten jednak czyste konto zachował zaledwie przez 83 sekundy i skapitulował po precyzyjnym uderzeniu Jarosława Rzeszutki. W 53. minucie nie zdołał obronić też strzału z nadgarstka Grzegorza Piekarskiego.
Do zmiany golkipera zmuszeni byli także oświęcimianie. Po stracie siódmej bramki (autorstwa Popki) swój posterunek opuścił Michal Fikrt, który piątkowego wieczoru nie mógł liczyć na wsparcie swoich kolegów. Zastępujący go Sebastian Stańczyk na trzy minuty przed końcem musiał uznać wyższość Filipa Drzewieckiego, wykańczającegoakcje Kamila Kalinowskiego i niechcianego w Oświęcimiu Petra Valusiaka.
– Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, które przed meczem nakreślił nam trener. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się sięgnąć po trzy punkty, bo w tym sezonie konfrontacje z Unią wyglądały różnie. Na pewno nie spodziewaliśmy się aż tak wysokiego zwycięstwa – przyznał Kamil Kalinowski.
− Jeżeli wygrywa się 8:2, to naprawdę nie ma na co narzekać. Graliśmy dobrze w defensywie, wykorzystywaliśmy swoje szanse i zasłużenie sięgnęliśmy po trzy punkty– stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Jacek Płachta, trener "GieKSy".
W minorowych nastrojach byli za to oświęcimianie. − Wynik mówi sam za siebie – odparł załamany Waldemar Klisiak, drugi trener gości. – Chyba jedynym pozytywem po tym meczu jest to, że liga zastyga teraz na dwa tygodnie. Mamy więc sporo czasu na wyciągnięcie wniosków z tych porażek. Musimy je jak najszybciej wyrzucić z głowy – dodał z kolei Jarosław Rzeszutko.
HC GKS Katowice – Aksam Unia Oświęcim 8:2 (3:0, 2:0, 3:2)
1:0 – Bepierszcz–Komorski (8:23)
2:0 – Sucharski – Chwedoruk, Popko (12:48)
3:0 – Campbell – Sucharski, K. Kalinowski (16:31)
4:0 – Drzewiecki – K. Kalinowski, Campbell (30:24)
5:0 – Popko – K. Kalinowski, Valusiak (39:15)
6:0 – Komorski – Bepierszcz, Chwedoruk (42:35)
6:1 – Rzeszutko – Piotrowicz, Połącarz (43:59, 5/4)
7:1 – Popko – Bepierszcz, Chwedoruk (52:00, 5/4)
7:2 – Piekarski – Adamus, Wojtarowicz (52:35)
8:2 – Drzewiecki – Valusiak, K. Kalinowski (56:34)
HC GKS:Kalemba (od 42:36 Szczerba) – Milam, Urbańczyk; Popko, Chwedoruk, Sucharski – Galant, Bychawski (2); Drzewiecki, K. Kalinowski, Campbell - Krokosz, Gwiżdż (2); Bepierszcz, Komorski, Valusiak (2) – Bigos (2), Śmiełowski (4); Szymański, Frączek, Grobarczyk.
Trener: Jacek Płachta.
Aksam Unia: Fikrt (od 52:01 Stańczyk) – Kasperczyk, Nikolov; Różański, Rzeszutko, Piotrowicz (4) – Hrinia, Gabryś; Modrzejewski, Tabaczek, Sarnik – Skrzypkowski, Połącarz; Stachura (2), Adamus (2), Wojtarowicz oraz Piekarski (2)
Trener: Tomasz Piątek.
Sędziowali: Sebastian Molenda – Grzegorz Klich, Marek Wieruszewski.
Kary: HC GKS - 12 min., Aksam Unia – 10 min.
Widzów: ok. 1400.
Komentarze