Nesta się nie poddaje i doprowadza do remisu (VIDEO)
Po zwycięstwie 4:1 nad Zagłębiem Sosnowiec hokeiści Nesty Karawela Toruń doprowadzili do remisu 1:1 w fazie play-out. O zwycięstwie torunian zadecydowała trzecia tercja wygrana 3:0. W środę trzeci mecz także na lodowisku w Toruniu.
Po porażce w pierwszym meczu w Sosnowcu torunianie grający kolejne dwa spotkania na własnym lodzie musieli ograć Zagłębie by realnie myśleć o wygraniu rywalizacji z podopiecznymi Mariusza Kiecy. Od początku wtorkowego meczu do skomasowanych ataków przystąpili gospodarze. Już w pierwszej minucie umiejętności Zbigniewa Szydłowskiego sprawdził Milan Baranyk. W kolejnym minutach gospodarze atakowali bramkę gości. Niepokonanego w pierwszym meczu Szydłowskiego nękali zarówno toruńscy obrońcy jak i napastnicy, ale „Szydło” spisywał się bez zarzutu. Do dziesiątej minuty spotkania. Wtedy to za bramką Zagłębie „czarował” Łukasz Chrzanowski wyjechał przed „świątynię” Szydłowskiego i w sobie znany tylko sposób pokonał bramkarza przyjezdnych. Chwilę po wyjściu na prowadzenie gospodarze przeżywali ciężkie momenty, gdy za zranienie Jarosława Dołęgi cztery karne minuty odsiadywał Aivars Gaisins. Goście jednak okresu gry w przewadze nie wykorzystali i miejscowi po pierwszej tercji wygrywali zasłużenie 1:0.
Od początku drugiej odsłony do odrabiania strat ruszyli sosnowiczanie. Ręce pełne roboty miał Michał Plaskiewicz. Torunianie nie nadążający za akcjami gości, często popełniali faule co skrzętnie wychwytywał sędzia Jacek Rokicki. Mający coraz mniej sił torunianie rozpaczliwie zaczęli bronić się we własnej z rzadka wyprowadzając ofensywne akcje na bramkę Zbigniewa Szydłowskiego. Gospodarze także mieli wiele szczęścia, bo w 30 minucie po indywidualnej akcji Białka krążek trafił w słupek. Dwie minuty później szczęście gospodarzom już nie pomogło. Błąd w ustawieniu toruńskiej defensywy skrzętnie wykorzystał Rafał Cychowski, który podaniem przez pół lodowiska uruchomił Tobiasza Bernata, a ten położył Plaskiewicza i strzałem po lodzie doprowadził do remisu. Goście widząc szansę na szybkie wyjście na prowadzenie cały czas atakowali, ale w 37 minucie „nacięli” się na kontrę Nesty, kiedy to w sytuacji sam na sam z Szydłowskim Bomastek trafił w słupek.
Trzecia tercja miała zdecydować o losach spotkaniach i w tej odsłonie swoją wyższość udokumentowali miejscowi. Już po niespełna minucie gry Jacek Dzięgiel strzałem między parkanami zaskoczył Szydłowskiego. Trzeba przyznać że nie najlepiej zachował się golkiper Zagłębia. Podobnie można mówić o sytuacji z 46 minuty, kiedy to po strzale Tomsa Bluksa „wypluł” krążek przed siebie a tam Kamil Kalinowski wepchnął go do siatki gości. Wydawało się że sosnowiczanie podejmą rękawice rzuconą przez gospodarzy i ruszą do szturmu takie jak w drugiej tercji. Pomni jednak tam tych wydarzeń gospodarze grali dużo lepiej a pogubieni sosnowiczanie co chwilę łapali karne minuty i podczas jednej z gier w przewadze Milan Baranyk strzałem w okienko ustalił wynik spotkania na 4:1.
Gospodarze wygrali zasłużenie będąc lepsi w pierwszej i trzeciej tercji, dobra gra Zagłębia w drugiej odsłonie to było zbyt mało na dobrze zmotywowanych gospodarzy, którzy jutro będą chcieli po raz pierwszy w tej rywalizacji wyjść na prowadzenie w serii play-out. Spotkanie w środę także rozpocznie się o godzinie 18.30. Transmisja video na antenie portalu kpsport.pl
Nesta Karawela Toruń – Zagłębie Sosnowiec 4:1(1:0,0:1,3:0)
1:0 9:30 Chrzanowski
1:1 32:15 Bernat – Cychowski
2:1 40:49 Dzięgiel – Jankowski
3:1 45:13 K.Kalinowski – Bluks (w przewadze)
4:1 57:31 Baranyk – K.Kalinowski ( w przewadze)
Nesta: Plaskiewicz – Koseda, Smeja, Jankowski, Dzięgiel, Wróbel; Gaisins, Bluks, Bomastek, K.Kalinowski, Baranyk; Huzarski, Lidtke, Winiarski, Kuchnicki, Marmurowicz; Gimiński, Porębski, Gościmiński, Ziółkowski, Chrzanowski.
Zagłębie: Szydłowski – Kuc, Duszak, Bernat, Twardy, Kostecki; Działo, Cychowski, Szewczyk, Zdenek, Dołęga; Banaszczak, Kurz, Horny, Voznik, Zachariasz; Kostromitin, Kołodziej, Ślusarczyk, Białek, Baca.
Sędziowali: Rokicki oraz Długi, Kolusz.
Komentarze