Karne w Sosnowcu
Seria rzutów karnych wyłoniła zwycięzcę dzisiejszego pojedynku Zagłębia z Podhalem. Indywidualne najazdy skuteczniej wykonywali sosnowiczanie, którzy mogą się cieszyć z dodatkowego punktu.
Świąteczny pojedynek dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy w czwartej minucie zdołali pokonać Tomasza Rajskiego. Strzelcem okazał się Jiri Zdenek, który wystrzelił krążek, a ten wpadł po plecach bramkarza do siatki. Tercja zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem sosnowiczan, gdyż w 16. minucie po wznowieniu Rajskiego pokonał Łukasz Podsiadło. Gdy na początku drugiej odsłony wynik podwyższył Łukasz Zachariasz (pierwsze trafienie w tym sezonie – przy.red) nic nie wskazywało, że zwycięzcę wyłonić będą musiały rzuty karne. Pogoń nowotarżan rozpoczął Kelly Czuy, który po szybkiej akcji silnie strzelił pod poprzeczkę.
- W pierwszej tercji nie wykorzystaliśmy swoich szans. Dodatkowo straciliśmy przypadkową bramkę. Druga odsłona mimo, że należała do nas pod względem strzałów to jednak zakończyła się remisem – komentował spotkanie szkoleniowiec Podhala, Jacek Szopiński.
Tuż po przerwie czołowy napastnik „Szarotek” wykorzystał błąd Zdenka i po indywidualnym rajdzie ponownie pokonał Tomasza Dzwonka. Sosnowiczanie pokazali dzisiaj jak w prosty sposób zniwelować trzybramkowe prowadzenie, gdyż na 32 sekundy przed końcem meczu do remisu doprowadził Maciej Sulka. Warto wspomnieć, że Podhale w tym czasie grało już bez bramkarza.
- W ostatniej tercji chłopcy pokazali, że ambitnie grając i walcząc do końca można odnieść sukces. Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tutaj po komplet punktów, jednak cieszymy się z wywalczonego punktu – dodał Szopiński
Pięciominutowa dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu, więc zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. W nich jako jedyny pomylił się Jarosław Różański, dzięki czemu gospodarze mogli cieszyć się z dwóch punktów.
- Przeciwnik zapracował sobie na ten remis. Na pewno cieszą dwa punkty wywalczone dzisiaj, jednak była szansa na komplet. W szczególności szkoda tych dwóch pierwszych bramek, gdyż można powiedzieć, że sami podaliśmy krążek przeciwnikowi. Nam nikt takich prezentów nie dawał – podsumował mecz trener Zagłębia, Mariusz Kieca.
Zagłębie Sosnowiec SA – MMKS Podhale Nowy Targ 4:3 (2:0; 1:1 ;0:2 - 0:0; k.3:2)
Bramki:
1:0 - Zdenek - Szewczyk 4:21
2:0 - Podsiadło - Banaszczak - Voznik 16:14
3:0 - Zachariasz - Twardy - Voznik 33:46
3:1 - Czuy 34:24
3:2 - Czuy 42.24 SH
3:3 - Sulka - Kmiecik 59:29 +GOUT
4:3 - Martin Voznik DRZK
Kary: 8-8 min.
Strzały: 43-36
Widzów: ok.1000
Zagłębie: Dzwonek - Duszak, Kuc, Kostecki, Twardy (2), Bernat - Cychowski (4), Działo (2), Szewczyk, Zdenek, Horny - Kurz, Banaszczak, Podsiadło, Voznik, Zachariasz - Jaskólski, Kostromitin, Golec, Białek, Ślusarczyk
Podhale: Rajski - Sulka, Kapica(2), Różański, Ziętara (2), Czuy (2) - Łabuz, Bryniczka, Bomba, Neupauer (2), Kmiecik - Szumal, Wielkiewicz, Michalski, Cecuła, Landowski oraz Ćwikła, Mrugała, Gacek.
Komentarze