W Jastrzębiu bez niespodzianki (VIDEO)
Bez niespodzianki zakończył się mecz pomiędzy JKH GKS a nowotarskim MMKS-em. Jastrzębianie pewnie pokonali rywala, zatrzymując komplet punktów. - Nie potrafimy grać na wyjazdach. Mecze przed własnymi kibicami wychodzą nam o wiele lepiej - powiedział po meczu szkoleniowiec MMKS-u, Jacek Szopiński.
Od pierwszych sekund pojedynku pomiędzy jastrzębskim GKS-em a nowotarskimi Szarotkami na lodzie przeważali gospodarze. Efektem była bardzo szybko zdobyta bramka. Już w 1. minucie wynik spotkania otworzył kapitan ekipy gospodarzy, Maciej Urbanowicz. Jastrzębianie dyktowali tempo i warunki tego starcia, nie pozwalając na zbyt wiele przyjezdnym. Gra przez zdecydowaną większość czasu toczyła się w tercji obronnej Podhala. Jednak na kolejną bramkę należało poczekać niemal do końca odsłony. Na niespełna dwie minuty przed syreną kończącą tercję krążek do bramki Tomasza Rajskiego po raz drugi wpakował Urbanowicz. Na tym miejscowi nie poprzestali. Chwilę później nowotarski golkiper skapitulował po raz trzeci przy strzale Błażeja Salomona, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza rywali.
Druga tercja wyglądała podobnie do poprzedniej. Na lodzie nadal przeważali gospodarze. Już w 25. minucie prowadzenie JKH GKS mógł podwyższyć Richard Kral, ale doświadczony napastnik nie trafił czysto w krążek. To, co nie udało się czeskiemu zawodnikowi, powiodło się Filipowi Drzewieckiemu, który w 32. minucie pojedynku, opuszczając boks kar, szybko przemieścił się pod bramkę nowotarżan i wpakował "gumę" między słupki. Po upływie kilkudziesięciu sekund na tablicy wyników po stronie gospodarzy wyświetliła się piątka. Po raz drugi tego wieczoru na listę strzelców wpisał się Salamon. Nowotarżanie zdołali odpowiedzieć jednym celnym trafieniem. Przed końcem drugiej odsłony Kamila Kosowskiego pokonał Mariusz Jastrzębski.
Początek trzeciej tercji nie był zbyt porywającym widowiskiem. W tej części spotkania kibice, którzy zasiedli na trybunach Jastoru zobaczyli jeszcze dwie bramki. Najpierw osłabienie rywala (na ławce kar przebywał Sebastian Łabuz) wykorzystał Richard Bordowski, podwyższając i tak wysokie prowadzenie gospodarzy na 6:1. Chwilę później z trybun znów rozległy się okrzyki radości, a ich sprawcą był Marcin Słodyczyk, który zamienił podanie Urbanowicza na siódmą bramkę dla jastrzębskiego GKS-u. Nowotarżanie nie składali broni i próbowali przedrzeć się do tercji obronnej gospodarzy. Dobrą okazję do zdobycia gola otrzymał w 55. minucie Łabuz, ale w bramce JKH GKS zaporą nie do przejścia był Kosowski. Tuż przed końcem pod bramką nowotarżan doszło do spięcia pomiędzy Rajskim a Marcem. Zbigniew Wolas, arbiter główny spotkania, ukarał obu zawodników za bójkę karą meczu.
JKH GKS Jastrzębie - MMKS Podhale Nowy Targ 7:1 (3:0, 2:1, 2:0)
Bramki:
1:0 Maciej Urbanowicz (Richard Kral) 1'
2:0 Maciej Urbanowicz (Marcin Słodczyk) 19'
3:0 Błażej Salamon (Szymon Marzec, Filip Drzewiecki) 19'
4:0 Filip Drzewiecki (Richard Kral, Richard Bordowski) 32'
5:0 Błażej Salamon (Filip Drzewiecki) 32'
5:1 Mariusz Jastrzębski 39'
6:1 Richard Bordowski (Kamil Górny) 47' 5/4
7:1 Marcin Słodczyk (Maciej Urbanowicz) 48'
Kary: 33 min. (w tym kara meczu dla Szymona Marca) - 45 min. (w tym kara meczu dla Tomasza Rajskiego oraz 10 min. dla Mariusza Jastrzębskiego za niesportowe zachowanie).
Sędziowali: Zbigniew Wolas oraz Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński.
Widzów: 1000.
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (M. Elżbieciak - nie zagrał) - Ivicic, Górny, Kulas, Kral, Bordowski - Dąbkowski, Rompkowski, Urbanowicz, Słodczyk, Kogut - Labryga, Bryk, Marzec, Salamon, Drzewiecki - Pastryk, Owczarek, Szczurek, Kąkol, Strużyk.
MMKS Podhale Nowy Targ: Rajski (od 59:48 - Niesłuchowski) - Cecuła, Łabuz, Ziętara, Bomba, Różański - W. Bryniczka, Dutka, Kmiecik, Neupauer, Ćwikła - Gacek, Landowski, Michalski, Jastrzębski, Szumal - Puławski, Budaj, Tylka.
Komentarze