Atak pseudokibica na dziennikarza po meczu Stoczniowiec-Podhale
Mecz między Stoczniowcem i Podhalem zakończył się incydentem, który kładzie cień na organizatorów spotkania. Tuż po końcowej syrenie przez barierkę oddzielającą sektor prasowy przeskoczył pseudokibic znany pod pseudonimem „Szako”. – Zaje… Cię, skur…synu, jak jeszcze raz skasujesz mój komentarz na trójmieście – ryczał troglodyta do reportera portalu trójmiasto.pl. Całej sytuacji biernie przyglądał się pracownik firmy ochroniarskiej Gryf, a dopiero interwencja gapiów wyzwoliła z opresji napastowanego dziennikarza.
-Kasowaniem komentarzy na portalu trójmiasto.pl zajmuje się administrator, ja nawet nie mam do tego dostępu – komentował po meczu roztrzęsiony Krzysztof Klinkosz, reporter portalu trójmiasto.pl. – W życiu nie zostałem obrzucony takimi obelgami, to były wyzwiska najcięższego kalibru, na „ch”, „k”, „p” i inne litery, na które tylko zaczynają się wulgaryzmy w polskim języku.
Wszystko zaczęło się tuż po końcowej syrenie, gdy „Szako” wtargnął na sektor VIP-ów, znajdujący się bezpośrednio nad sektorem prasowych. – Redaktorze Klinkosz, zaje.. cię, ty pier… skurw… jak jeszcze raz usuniesz mój wpis na trójmieście – ryczał wisząc na barierce. Mimo takich obelg redaktor Klinkosz nie odwrócił nawet głowy, co tylko rozjuszyło bandziora. Mimo, iż dosłownie kilka metrów obok znajdował się pracownik firmy ochroniarskiej Gryf – Szako przeskoczył przez barierkę i zaczął z odległości kilkunastu centymetrów ryczeć prosto do ucha reportera. – Słyszysz mnie, kur…, słyszysz? Powtarzam ci – kto ci chu… dał prawo do usuwania moich wpisów?
Mimo takiej agresji redaktor Klinkosz nie reagował na zaczepki bandziora, który wreszcie został wyrzucony z sektora prasowego przez pozostałych dziennikarzy, czemu ze strachem przyglądał się ochroniarz z Gryfu. – Złożę jutro doniesienie na policję, bo to były ewidentne groźby kierowane w moją stronę – komentował redaktor Krzysztof Klinkosz. - Mam świadków zdarzenia, z tego co słyszałem, to ten pseudokibic to nie jest toanonimowy widz i nie ma problemów z ustalenie jego personaliów.Sądząc po jego twarzy - to ja dłużej interesuje się hokejem niżtenmłodzieniecma lat. Czegoś takiego nigdy w Gdańsku nie było, nie spotkałem sięrównież z czymś takim w czasie niemal 20-letniej pracy dziennikarskiej.Nie powinno być zgody na tego typu zachowania. tak nie wypromuje się tejdyscypliny sportu.
Redakcja portalu Hokej.Net zdecydowanie potępia zachowanie pseudokibica, który dopuścił się prymitywnego ataku na jednego z najbardziej oddanych hokejowi dziennikarzy w Polsce, wieloletniego korespondenta PAP, sprawozdawcy radiowego. Mamy nadzieję, że również organizatorzy meczu - gdański Stoczniowiec - podejmą odpowiednie kroki mające na celu wyeliminowanie takich zachowańi takich pseudokibicówz trybun polskiego hokeja.
Komentarze