NHL: Były mistrz świata odchodzi po wielkim meczu (WIDEO)
W sobotę Tyler Toffoli zrobił dla Los Angeles Kings coś, co nie udało się jeszcze nikomu w historii NHL. Więcej już dla tego klubu nie zrobi, bo "Królowie" właśnie się go pozbyli.
Toffoli w sobotę hat trickiem poprowadził drużynę Kings do zwycięstwa 3:1 nad Colorado Avalanche w meczu rozegranym w ramach cyklu Stadium Series na futbolowym Falcon Stadium w Colorado Springs. Tym samym został pierwszym w historii ligi zawodnikiem, który strzelił 3 gole w jednym meczu rozegranym pod gołym niebem. Okazało się jednak, że był to jego ostatni występ w drużynie z Los Angeles, bo Kings oddali go w wymianie Vancouver Canucks za Tima Schallera, prawa do Tylera Maddena, który jeszcze nie podpisał kontraktu w NHL, wybór w drugiej rundzie tegorocznego draftu i warunkowy wybór w naborze 2022.
Toffoli w 58 meczach tego sezonu strzelił dotąd 18 goli i zaliczył 16 asyst. Był najlepszym strzelcem okupujących ostatnie miejsce w konferencji zachodniej "Królów". To gracz wybrany do NHL przez klub z Los Angeles z numerem 47 draftu w 2010 roku. Do tej pory rozegrał 515 meczów sezonów zasadniczych, strzelił 139 goli i zaliczył 151 asyst. W play-offach grał 47 razy i zdobył 21 punktów za 9 bramek oraz 12 asyst. W sezonie 2015-16 miał najlepszy w całej lidze dorobek w klasyfikacji +/- (+35). Na arenie międzynarodowej z reprezentacją Kanady sięgnął po mistrzostwo świata w 2015 roku. Na turnieju w Czechach w 10 meczach strzelił 2 gole i 3-krotnie asystował.
Klub z Los Angeles pozbył się jednego ze swoich najbardziej wartościowych graczy, ponieważ był to już ostatni moment, by coś za niego uzyskać. Po tym sezonie 27-latkowi kończy się kontrakt i mógłby odejść za darmo jako "wolny agent", a wiadomo, że Kings nie walczą już w obecnych rozgrywkach o awans do play-offów. W przeciwieństwie do zajmujących 3. miejsce w dywizji Pacyfiku Canucks, którym bramkostrzelny gracz powinien się przydać.
Władze klubu z Vancouver, by go pozyskać, poświęciły Tima Schallera. To Amerykanin, który w obecnych rozgrywkach wystąpił w 51 meczach ligowych, strzelił 5 goli i raz asystował. Nigdy nie był draftowany do NHL, ale w 2013 roku po dobrych występach w uniwersyteckiej lidze NCAA podpisał kontrakt z Buffalo Sabres i w tym klubie zaczynał swoją przygodę z najlepszą ligą świata. W 2016 roku po zakończeniu kontraktu w Buffalo trafił do Boston Bruins, a 2 lata później, gdy w Bostonie nie przedłużono z nim umowy, związał się z Canucks. Do tej pory rozegrał w NHL 274 mecze sezonów zasadniczych, strzelił 29 roli i 28-krotnie podawał przy trafieniach swoich kolegów. W 17 meczach play-offów punktował 3 razy.
Schallerowi także po zakończeniu obecnych rozgrywek kończy się kontrakt, a zatem jeśli Kings nie podpiszą z nim nowego, to będzie mógł swobodnie szukać sobie kolejnego pracodawcy.
Tyler Madden to ubiegłoroczny wicemistrz świata juniorów z reprezentacją USA. W 2018 roku Vancouver Canucks wybrali go z numerem 68 draftu NHL, ale na razie występuje w lidze NCAA w barwach Northeastern University i do tej pory nie podpisał kontraktu zawodowego. 20-latek ciągle jest znacznie lepiej znany jako syn swojego ojca, Johna Maddena - trzykrotnego zdobywcy Pucharu Stanleya (2000 i 2003 z New Jersey Devils, 2010 z Chicago Blackhawks), wybranego w 2001 roku najlepszym defensywnym napastnikiem NHL.
Komentarze