NHL: Wyprzedził nawet Owieczkina, teraz podpisał swój pierwszy kontrakt
W ślad za swoim największym rywalem w tegorocznym drafcie – Kaapo Kakko poszedł zwycięzca corocznego naboru NHL – Jack Hughes, który podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt. Amerykanin został wybrany przez New Jersey Devils.
Umowa została zawarta na maksymalny okres trzech lat. Tyle właśnie wynosi górna granica tak zwanych kontraktów wejściowych. Średnio roczne wynagrodzenie to 925 tysięcy dolarów plus bonusy z tytułu osiągnięć. Umowę z trzecim przedstawicielem rodziny Hughesów w najlepszej lidze świata podpisał w imieniu Devils wiceprezydent i dyrektor klubu Ray Shero. Okazją ku temu był odbywający się właśnie w Newark obóz dla młodych talentów Devils.
Mierzący 1,8 metra środkowy był niekwestionowaną gwiazdą niedawnej ceremonii draftowej, która odbyła się w Vancouver. Działacze z New Jersey mieli dużo szczęścia wygrywając tradycyjną loterię, która ustawiła kolejność trzech pierwszych wyborów. Po raz drugi w dziejach klubu dysponowali numerem jeden, a zatem to na nich spoczywał ból głowy dotyczący odpowiedzi na pytanie „Hughes czy Kakko?”. Zdecydowali się na swojego rodaka i największą młodą gwiazdę „Jankesów”.
Hughes był członkiem Amerykańskiego Narodowego Programu Szkolenia (NTDP) w ramach, którego funkcjonuje zarówno reprezentacja USA do lat 18, jak również drużyna ligowa występująca w USHL. W 50 meczach sezonu zasadniczego brat Quinna Hughesa, zawodnika Vancouver Canucks, zdobył 112 punktów, strzelając 34 gole i popisując się 78 asystami. Drugi z hokejowego tercetu rodziny Hughesów został najskuteczniejszym zawodnikiem w dziejach funkcjonowania NTDP. Przez dwa lata uzbierał 190 „oczek”, na co złożyło się 60 bramek i 130 kluczowych podań.
W tym czasie nastolatek reprezentował barwy narodowe w wielu imprezach międzynarodowych. Zwyciężył z kolegami w 2018 w World Hockey Challenge, czyli nieoficjalnych mistrzostwach świata kategorii U17. W tym turnieju triumfował w klasyfikacji punktowej, miał najwięcej asyst i został wybrany do Drużyny Gwiazd.
W ubiegłym rok zadebiutował także w czempionacie juniorów młodszych. Skończyło się na srebrnym medalu i uznaniu go najbardziej wartościowym zawodnikiem imprezy oraz jej najlepszym napastnikiem. Został także najskuteczniejszym hokeistą mistrzostw. Nie jest zatem zaskakujące, że wybrano go do Drużyny Gwiazd czempionatu.
Bieżący sezon rozpoczął od debiutu w mistrzostwach U20. W 4 meczach zaliczył 4 asysty, a na jego szyi zawisł srebrny medal tej imprezy. Na czempionat juniorów młodszych pojechał w roli kapitana drużyny. Wywalczył tam z kolegami brązowy krążek. Został najskuteczniejszym zawodnikiem imprezy. W 7 meczach uzbierał 20 punktów, w tym 11 asyst, co dało mu zwycięstwo w klasyfikacji kluczowych podań. Hughes w tabeli wszech czasów mistrzostw do lat 18 wyprzedził w ilości zdobytych punktów nawet samego Aleksandra Owieczkina. Amerykanin w dwóch startach w 14 meczach zdobył 32 „oczka”. Tegoroczny czempionat zawodnik rodem z Orlando zakończył wyborem do Drużyny Gwiazd.
W maju po raz pierwszy zaprezentował się w seniorskich mistrzostwach świata rozgrywanych w Koszycach i w Bratysławie. Rozegrał 7 meczów, zaliczając w nich 3 asysty. Hughes został najmłodszym Amerykaninem w historii, który zdobył w czempionacie seniorów punkt dla swojej drużyny.
Hughes pomimo swojego młodego wieku zdołał już uzbierać całkiem pokaźną kolekcję nagród i wyróżnień. Jedna z ważniejszych została mu przyznana w sezonie 2017/18, kiedy został uznany Juniorem Roku w USA. Będąc młodzieżowcem Jack występował w Kanadzie w lidze GTMMHL. Mieszkał i grał w Toronto w drużynie Marlboros. Nie był tam osamotniony, ponieważ jego ojciec Jim przez 9 sezonów pracował w tym mieście, będąc najpierw asystentem trenera w Marlies w lidze AHL, a następnie piastował w Maple Leafs funkcję dyrektora do spraw szkolenia. W międzyczasie zdążył poprowadzić Dynamę Mińsk w rozgrywkach KHL.
Brat Jacka – Quinn wybrany został z numerem 7 w ubiegłym roku przez Vancouver Canucks. Nie został póki co podstawowym zawodnikiem tej drużyny, ale zdołał rozegrać w NHL jak na razie 5 spotkań i zdobyć nawet debiutanckie 3 punkty za asysty. Występował za to regularnie w drużynie Uniwersytetu Michigan w rozgrywkach NCAA. Z Jackiem spotkał się razem w reprezentacji USA juniorów i seniorów.
W rodzinie jest jeszcze 15-letni Luke, który właśnie zaczyna swoją przygodę z Amerykańskim Narodowym Programem Szkolenia, a już wiadomo, że w sezonie 2021/22 będzie kontynuatorem tradycji najstarszego z braci i dołączy do drużyny Uniwersytetu Michigan.
Komentarze