Hokej.net Logo

NHL: Rodzinne koligacje i statystyki tegorocznego draftu

2019-06-23 21:34 NHL
NHL: Rodzinne koligacje i statystyki tegorocznego draftu

W ciągu dwóch dni draftu NHL, który odbył się w Vancouver kluby wybrały 217 zawodników z 15 krajów i 33 lig. Niektórzy z nich będą kontynuatorami rodzinnych tradycji w najlepszej lidze świata, tak jak chociażby jedynka – Jack Hughes, czy też Alex Turcotte wybrany z numerem pięć.

Trochę statystyki

 

Najliczniej reprezentowaną grupą byli tradycyjnie Kanadyjczycy. 63 hokeistów „Klonowych Liści” usłyszało swoje nazwiska w czasie naboru. Zaledwie o czterech mniej nastolatków dostarczyli Amerykanie. Reszta młodych hokeistów to zawodnicy z Europy, a wśród tej grupy po 26 zawodników dostarczyły Rosja i Szwecja. W czubie Starego Kontynentu jest także Finlandia z 22 graczami.

 

Resztę państw należy traktować już epizodycznie, Tylko ośmiu Czechów znalazło uznanie w oczach włodarzy klubów NHL. Co ciekawe zaledwie jeden Słowak został wybrany w drafcie, podobnie jak Łotysz, Szwajcar, Brytyjczyk oraz przedstawiciele tak egzotycznych krajów jak Australia i Uzbekistan. Ponadto swoje ekipy znalazło trzech Białorusinów oraz po dwóch Niemców oraz Duńczyków.

 

 

 

Największym wzięciem cieszyli się obrońcy. Aż 66 defensorów wybrały zespoły najlepszej ligi świata. Wśród napastników przodowali środkowi, których było 54. Prawoskrzydłowi to liczba 41 graczy, a ich koledzy z przeciwnej flanki byli wybierani 34 razy. Listę uzupełniają 22 nazwiska bramkarzy.

 

Jeżeli spojrzeć na to, która z lig dostarcza najwięcej narybku, to na czele jest kanadyjska WHL, z której przyszło 28 hokeistów, ale tylko o trzech mniej dostarczyła konkurencyjna OHL oraz amerykańska USHL. Najgorzej spośród czołowych juniorskich rozgrywek kanadyjskich wypadła QMJHL z 18 zawodnikami.

 

Dobry wynik zanotował Amerykański Narodowy Program Szkolenia, z którego pochodzi 17 graczy wybranych w tegorocznym drafcie, na czele z jedynką, czyli Hughesem. Tyle samo hokeistów pojawiło się ze szwedzkiej juniorskiej SuperElit, czyli zwyciężczyni pośród rozgrywek europejskich.

 

Trzech hokeistów mniej dostarczyła juniorska ekstraklasa Finlandii, a z jej seniorskiego odpowiednika pochodzi sześciu graczy, natomiast z klubów SHL przybyło pięciu zawodników. Tylko dwóch występowało w ostatnim sezonie w rosyjskiej KHL.

 

Kolejni z rodu trafiają na tafle

 

Zwycięzca draftowej ceremonii, Jack Hughes wybrany przez New Jersey Devils dołączył do swojego dwa lata starszego brata - Quinna, który został wzięty w ubiegłym roku z numerem siódmym przez Vancouver Canucks. Ich ojciec co prawda w najlepszej lidze świata nie zagrał, ale przez kilka lat pracował w Toronto Maple Leafs jako szef wyszkolenia. Pracował także jako trener. Wystarczy wspomnieć, że był asystentem w Boston Bruins i głównym szkoleniowcem w Dynamie Mińsk w KHL. W swojej karierze jako zawodnik największy sukces osiągnął triumfując z reprezentacją USA w Pucharze Speglera w 1988 roku. Na tej niwie przebiła go jego żona – Ellen Weinberg-Hughes, która w czasach studenckich grała w piłkę nożną, lacrosse i hokeja, zdobywając w 1992 roku srebrny medal mistrzostw świata kobiet. Tamten turniej zakończyła w Drużynie Gwiazd.

 

Oprócz Hughesa najgłośniejszym nazwiskiem grającym obecnie w NHL, którego członek rodziny został wybrany w tegorocznym drafcie jest obrońca San Jose Sharks Marc- Édouard Vlasic. Z numerem 43 do Chicago Blackhawks dołączył jego kuzyn Alex Vlasic, który trenował wraz z Hughesem w ramach Amerykańskiego Narodowego Programu Szkolenia w reprezentacji USA U18.

 

Ryan Donato, który w ostatnim sezonie zmienił barwy, przechodząc z Boston Bruins do Minnesota Wild być może już na jesień spotka się ze swoim kuzynem Johnem Farinaccim wybranym z numerem 76 przez Arizona Coyotes. Jego wujek Ted Donato ma na koncie blisko 800 meczów w NHL.

 

W ślady brata poszedł Anttoni Honka. Numer 83 tegorocznego draftu, na którego przychylnym okiem spojrzeli działacze Carolina Hurricanes, będzie starał się przebić osiągnięcia Juliusa. Fiński defensor występuje w NHL od sezonu 2016/17 i zaliczył 87 występów, wszystkie w barwach Dallas Stars.

 

Jego kolegą z drużyny jest Tyler Pitlick, którego kuzyn Rhett został wybrany wczoraj z numerem 131 przez Montreal Canadiens. Młody Pitlick musi się mocno przyłożyć, żeby prześcignąć swojego ojca Lance’a. W jego cv widnieje blisko 400 gier dla Ottawa Senators i Florida Panthers.

 

Ostatnim przypadkiem zawodnika aktualnie grającego w NHL, którego członek rodziny został wybrany w tegorocznym drafcie jest napastnik Buffalo Sabres – Tage Thompson. Jego brat Tyce trafił wraz Hughesem do „Diabłów”, a dzieliło ich 95 pozycji. 19-latek występujący ostatnio w akademickiej NCAA będzie starał się kontynuować tradycje rodzinne, sięgające poprzedniego pokolenia, bowiem ojciec braci Thompsonów – Brent zdołał wystąpić 121 razy na taflach najlepszej ligi świata.

 

Jest również grupa zawodników, których bracia grają obecnie w hokeja, ale nie na poziomie NHL. Ryan Suzuki (numer 28, Carolina Hurricanes) nie przebił wyczynu Nicka, który w 2017 wybrany został z trzynastką przez Vegas Golden Knights, ale dziś występuje w mistrzowskiej ekipie OHL – Guelph Storm i to z sukcesami indywidualnymi. Jest triumfatorem Nagrody „99” Wayne’a Gretzky’ego przyznawanej najbardziej wartościowemu zawodnikowi fazy play-off. Nick był najskuteczniejszym hokeistą tej części rozgrywek. Uzbierał 42 „oczka” w 24 meczach.

 

Brat Nicholasa Robertsona (numer 53, Toronto Maple Leafs) – Jason również występuje w OHL, będąc czołową postacią tej ligi. Wygrał klasyfikację punktową sezonu zasadniczego. Na jego koncie znalazło się 117 „oczek”.
W konkurencyjnej WHL w zespole Tri-City Americans występuje Kyle Olson, którego brat Quinn dostał się do finalistów Pucharu Stanleya. „Niedźwiadki” z Bostonu wzięły go z numerem 92.

 

Dwóch braciszków tegorocznych uczestników draftu czeka na swoją szansę terminując w klubach AHL. Szczególnie udanie wygląda ten rozdział kariery w wykonaniu Aleksiego Saareli, który niedawno zdobył z Charlotte Checkers Puchar Caldera. Jego brat Antti znalazł uznanie w oczach włodarzy Chicago Blackhawks. Wzięli go z numerem 123.

 

Michael Brodzinski jest zawodnikiem farmerskiej drużyny San Jose Sharks. Philadelphia Flyers zdecydowali się wybrać Bryce’a z numerem 196. Największą karierę z tercetu braterskiego o polskobrzmiącym nazwisku zrobił jednak Johnny. W 2013 roku na jego usługi przystali Los Angeles Kings. Udało mu się wystąpić w 54 meczach w NHL.

 

A mój tata też grał w NHL

 

Jest grupa zawodników z tegorocznego draftu, których ojcowie znają smak gry w najlepszej lidze świata. Żaden z nich nie osiągnął jednak takiego sukcesu jak Adam Foote, dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya z Colorado Avalanche. W jego dorobku są 1154 mecze w NHL. Pan Foote dostarczył już najlepszej lidze świata jednego gracza. Jest nim jego starszy syn – Callan, czyli draftowa czternastka sprzed dwóch lat. Teraz w ślady brata poszedł Nolan, tegoroczny numer 27. Obaj bracia trafili do Tampa Bay Lightning. To dopiero czwarty duet braterski w historii naboru NHL, który z pierwszej rundy dostał się do tego samego zespołu.

 

 

 

Jest jeszcze jeden człowiek mający ponad tysiąc gier w najlepszej lidze świata, którego członek rodziny został obecnie wybrany do gry w NHL. Co prawda Dave Ellett nie jest ojcem żadnego z młodych talentów, ale wujkiem Coopera Moore’a (numer 128, Detroit Red Wings). Ellett występował jako obrońca i zdołał zaprezentować się w 1129 meczach.

 

Nie aż tak pokaźnie wygląda dorobek Wayne’a Primeau, choć jego 774 gry muszą robić wrażenie. Na pewno jest to dobry wzór dla swojego syna – Masona, czyli numeru 141, który trafił do Vegas Golden Knights. Gdyby nastolatkowi nie wystarczył przykład ojca, to zawsze może jeszcze wesprzeć się autorytetem swoich stryjów: Keith Primeau (909 gier) oraz Derrick Smith (537 spotkań).

 

Wybór w pierwszej rundzie draftu nie jest niczym nowym w rodzinie Poulinów. Oczywiście przedwczorajszy sukces Samuela, czyli dostanie się do Pittsburgh Penguins z numerem 21 robi wrażenie, ale jego tata – Patrick zrobił to jeszcze lepiej. Był dziewiątką w 1991, a w najlepszej lidze świata rozegrał aż 634 spotkania. Występował w niej przez 11 lat.

 

Plejadę ojców z dorobkiem ponad pół tysiąca gier w NHL zamyka Craig Johnson. W jego przypadku było to 557 pojedynków w pięciu różnych klubach. Craig to numer 33 z 1990. Jego syn prześcignął go o dwie pozycje, zamykając plejadę pierwszej rundy bieżącego roku. Trafił do Buffalo Sabres.

Mark Kastelic (numer 125, Ottawa Senators) jest przedstawicielem trzeciego pokolenia swojej rodziny w NHL. Wszystko rozpoczęło się za sprawą dziadka – Pata Stapletona, który rozegrał 635 gier w tej lidze. Występował w niej przez 12 sezonów. W jego ślady poszedł również ojciec Marka – Ed, który w latach 1985-1992 reprezentował Washington Capitals i Hartford Whalers. Udało mu się wystąpić w 220 spotkaniach. To nie jedyny członek tej rodziny, który grał w NHL. Zrobił to również wujek Marka – Mike Stapleton. Jego wynik jest całkiem interesujący. Ma w swoim cv wpisane blisko 700 gier dla ośmiu ekip.

 

Czymże przy jego dorobku jest 112 spotkań Alfiego Turcotte’a? Faktycznie może to nie jest powalająca liczba, ale trzeba docenić, że zarówno on, jak i jego syn Alex wybrani zostali w pierwszej rundzie draftu. Alfie trafił do Montreal Canadiens, natomiast Alex, to jedna z gwiazd tegorocznego naboru. Kolega reprezentacyjny Hughesa został przechwycony przez Los Angeles Kings z numerem pięć.

 

 

 

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe