Hokej.net Logo

Play-off NHL: Bruins i Sharks w siódmym niebie. Niesamowity powrót "Rekinów" (WIDEO)

2019-04-24 07:01 NHL
Play-off NHL: Bruins i Sharks  w siódmym niebie. Niesamowity powrót "Rekinów" (WIDEO)

Zespoły Boston Bruins i San Jose Sharks są w półfinałach konferencji play-offów NHL. Obie tej nocy polskiego czasu wygrały siódme mecze pierwszej rundy. W San Jose "Rekiny" odwróciły losy meczu strzelając 4 gole w 4 minuty, choć kontrowersyjna pozostanie rola, jaką odegrali w tym sędziowie.


Bruins przed własną publicznością pokonali Toronto Maple Leafs 5:1 i wywalczyli awans do półfinału konferencji wschodniej, w którym zmierzą się z Columbus Blue Jackets, którzy wcześniej sensacyjnie wyeliminowali Tampa Bay Lightning po zwycięstwie 4-0. To był właściwie dla kibiców drużyny z Bostonu "stały fragment gry", bo ich ulubieńcy eliminowali "Klonowe Liście" w pierwszej rundzie po siedmiu meczach także przed rokiem i sześć lat temu.


Tym razem całe nieszczęście gości zaczęło się od błędu dobrze broniącego w całej serii bramkarza Frederika Andersena, który nie zdołał "zamknąć" bliższego słupka i w jakiś sposób wpuścił przy nim krążek po strzale Joakima Nordströma w 15. minucie. A w 18. Jake Gardiner stracił krążek za własną bramką i sprezentował okazję strzelecką Marcusowi Johanssonowi, której Szwed nie zmarnował i zrobiło się 2:0.


To był dość dziwny mecz, bo gole, które go ustawiły padły po okresie lepszej gry gości z Toronto. Długimi fragmentami potrafili oni zamykać gospodarzy w ich tercji obronnej. Do tego Bruins w całym spotkaniu częściej tracili krążek, a jednak to straty Maple Leafs były bardziej kosztowne. Nie zapamiętają tego spotkania dobrze obrońcy trzeciej formacji gości Travis Dermott i Gardiner. To od złego wybicia tego pierwszego zaczęła się akcja, po której Nordström otworzył wynik, a chwilę wcześniej Dermott miał ostrzeżenie, bo stracił krążek przed swoją bramką i niewiele brakowało, by David Krejčí pokonał Andersena. Z kolei Gardiner, który w ubiegłorocznym meczu numer 7 między tymi zespołami miał fatalny bilans -5 w statystyce +/-, dał Johanssonowi właściwie asystę przy golu na 2:0.


W drugiej tercji to gospodarze popełnili błąd tracąc krążek przy bandzie i Tyler Ennis zagrał do Johna Tavaresa, który zmniejszył straty. Chwilę później mogło być 2:2, ale Maple Leafs nigdy już nie wyrównali. Zostali za to z myślami, jak to się stało, że o ich odpadnięciu nie zdecydowały największe gwiazdy Bruins. Nie Patrice Bergeron, nie Brad Marchand, nie David Pastrňák, który akurat wczoraj, jak i w całej serii grał słabo i na potęgę gubił krążek. Gole strzelali gościom napastnicy trzeciej i czwartej formacji. Nordström grał w trzeciej, Johansson w czwartej. A w 43. minucie nastąpiła najpiękniejsza akcja meczu w wykonaniu innego gracza trzeciego ataku, choć nie powstydziłby się jej żaden gwiazdor NHL.


Sean Kuraly, który wrócił do gry dopiero w piątym meczu serii po operacji ręki z końca marca, wjechał w tercji neutralnej między dwóch rywali, ruszył na bramkę i oddał celny strzał, pokonując Andersena i podwyższając na 3:1. Paradoksalnie, mimo że to "Klonowe Liście" powinny gonić wynik, to w trzeciej tercji więcej okazji stwarzali sobie gracze Bruins. Wynik 3:1 utrzymał się jednak aż do samej końcówki, gdy Andersen zjechał już z bramki. Wtedy na 4:1 podwyższył Charlie Coyle - kolejny gracz czwartego ataku, który w trakcie sezonu zamienił pierwszą formację ofensywną Minnesota Wild na ograniczoną czasowo rolę w Bostonie, ale dzięki temu teraz gra o Puchar Stanleya, a nie ma wakacji. Wreszcie, niemal równo z końcową syreną, padł gol gwiazdy. Patrice Bergeron ustalił wynik na 5:1. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano zresztą inną z gwiazd Bruins, bramkarza Tuukkę Raska. Fin zatrzymał 32 strzały zespołu Mike'a Babcocka.


Piękny gol Seana Kuraly'ego




Trener Bruins Bruce Cassidy po meczu jednak oddał szacunek swoim zawodnikom z trzeciej i czwartej formacji, którzy wznieśli się na wyżyny w decydującym meczu serii. - Udowodniliśmy w trakcie sezonu, gdy z powodu kontuzji wypadali nam czołowi zawodnicy, że mamy wielu świetnych graczy, na których możemy polegać - skomentował. - Wiedziałem od początku, że żeby wyeliminować Toronto, potrzebujemy szczególnego zestawienia formacji. I znaleźliśmy je wreszcie w dwóch ostatnich meczach. Kluczowa była nasza gra obronna całej drużyny. Wreszcie zagraliśmy też na większej intensywności i tacy zawodnicy jak Joakim Nordström, Karson Kuhlman czy Sean Kuraly byli tego ważnym elementem.


Toronto Maple Leafs, wiedząc, że ich rywale lepiej grają w przewagach, trzymali dyscyplinę i nie otrzymali wczoraj ani jednej kary. Sami mieli dwie gry w liczebniejszym składzie i obie zmarnowali. Z Bruins klub z Toronto przegrał serię play-offów szósty raz z rzędu. Ostatni raz tego rywala zespół "Klonowych Liści" pokonał w walce o Puchar Stanleya 60 lat temu. Od 15 lat zaś nie wygrał żadnej serii w play-offach. Gdy ekipa już z Mikiem Babcockiem w roli trenera wróciła do play-offów dwa lata temu, wiele mówiło się o jej wielkiej przyszłości. Ale powoli zaczyna ona wyglądać na zespół, który tylko wiecznie dobrze się zapowiada. Już w sezonie zasadniczym było widać wielkie problemy w obronie, które mecz numer 7 obnażył bezlitośnie. Tym razem nie pomogło również wzmocnienie ekipy za wielkie pieniądze bardziej doświadczonym Johnem Tavaresem. A Babcock co prawda ma doświadczenie w meczach numer 7, tyle że zwykle je przegrywa. Wczorajsza porażka była już czwartą z rzędu. Łącznie przegrał 7 z 10 takich gier w karierze.


- To fatalne uczucie - powiedział po meczu napastnik przyjezdnych Mitch Marner. - Wierzyliśmy w ten zespół, więc to teraz boli. Ale musimy naszą złość spożytkować w dobry sposób, żeby przygotować się na przyszły sezon i żebyśmy wrócili mocniejsi.


Boston Bruins - Toronto Maple Leafs 5:1 (2:0, 0:1, 3:0)
1:0 Nordström - Grzelcyk - Kuraly 14:29
2:0 Johansson 17:46
2:1 Tavares - Ennis 23:54
3:1 Kuraly - Acciari - Nordström 42:40

4:1 Coyle - Krejčí 57:26 (pusta bramka)

5:1 Bergeron 59:59 (pusta bramka)

Strzały: 32-33.
Minuty kar: 4-0.
Widzów: 17 565.
Stan rywalizacji: 4-3. Awans Bruins.





Bardziej dramatyczny przebieg miało siódme spotkanie w San Jose, gdzie miejscowi Sharks po dogrywce wyeliminowali ubiegłorocznych finalistów Pucharu Stanley Vegas Golden Knights. Nikt się tego raczej nie spodziewał, gdy zaczynała się 50. minuta meczu. Goście z Las Vegas prowadzili wtedy aż 3:0 i wydawali się pewnie zmierzać do półfinału konferencji zachodniej. I nagle wszystko odmieniła niezwykle kontrowersyjna kara meczu za niesportowe zachowanie dla Cody'ego Eakina. Eakin przed rokiem w rywalizacji obu zespołów w półfinale konferencji zachodniej strzelił gola pierwszego i ostatniego. Najpierw otworzył wynik w wygranym przez "Złotych Rycerzy" 7:0 meczu numer 1, a później trafił do pustej bramki na 3:0 w końcówce decydującego o awansie spotkania numer 6. Wczoraj także trafił do siatki, ale tym razem zostanie zapamiętany jako winowajca tego, że Sharks w siódmym spotkaniu odwrócili losy rywalizacji, choć duży udział mieli w tym sędziowie.


Eakin po wznowieniu odepchnął rywalizującego z nim kapitana rywali Joe Pavelskiego, który jeszcze po kontakcie z Paulem Stastnym bardzo pechowo upadł na lód, uderzając w niego głową. Pavelski doznał urazu głowy i już do gry nie wrócił, a sędziowie ocenili zagranie Eakina na karę 5 minut plus karę meczu za niesportowe zachowanie i był to moment zwrotny tego meczu. Już po 7 sekundach dzięki Loganowi Couture'owi "Rekiny" wykorzystały przewagę po raz pierwszy. 49 sekund później gola kontaktowego na 2:3 zdobył Tomáš Hertl, a jeszcze zanim dobiegło końca wykluczenie nałożone na Eakina, Couture po raz drugi i Kevin Labanc trafili do siatki i z 0:3 zrobiło się 4:3 w ciągu zaledwie czterech minut.


Kara meczu za niesportowe zachowanie dla Cody'ego Eakina po ataku na Joe Pavelskiego



Ten niewiarygodny pościg gospodarzy nie wystarczył im jednak do odniesienia zwycięstwa, bo w samej końcówce trzeciej tercji, już po zjechaniu z bramki Marc-André Fleury'ego, Jonathan Marchessault doprowadził do remisu 4:4 i dogrywki. W niej jednak Sharks ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 19. minucie Barclay Goodrow minął w tercji ataku Braydena McNabba i pokonał Fleury'ego, rozstrzygając losy spotkania i całej serii. To jego drugi zwycięski gol w play-offach NHL. Pierwszego strzelił w meczu numer 5, którym "Rekiny" rozpoczęły powrót, jakiego jeszcze w swojej historii nie miały. Po raz pierwszy udało im się wygrać w play-offach rywalizację, w której przegrywały 1-3. To także czwarty w historii NHL mecz numer 7, w którym zespół odrobił trzy gole straty i wygrał. A dwa ostatnie spotkania serii zostały rozstrzygnięte w dogrywkach. W meczu numer 6 do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były nawet dwie.


Jednym z największych bohaterów wczorajszego spotkania był Labanc, który miał bezpośredni udział przy wszystkich golach swojego zespołu oprócz tego zwycięskiego. Sam jednego strzelił, a przy trzech asystował. Co ciekawe, w poprzednich sześciu meczach tej serii miał na koncie tylko jednego gola i żadnej asysty. Ba, w swoich wcześniejszych 15 grach o Puchar Stanleya zdobył tylko 2 punkty, podczas gdy wczoraj 4.


Sharks w półfinale konferencji zachodniej trafią na Colorado Avalanche, którzy niespodziewanie wyeliminowali w pierwszej rundzie Calgary Flames. Oba zespoły mierzyły się ze sobą w play-offach dotąd czterokrotnie i wygrały po dwie serie. "Rekiny" w rywalizacji z "Lawiną" także będą miały przewagę własnej tafli.


San Jose Sharks - Vegas Golden Knights 5:4 (0:1, 0:1, 4:2, 1:0)

0:1 Karlsson - Marchessault - Smith 10:10

0:2 Eakin - McNabb - Theodore 30:00

0:3 Pacioretty - Stone 43:36

1:3 Couture - Labanc - Hertl 49:20 (w przewadze)

2:3 Hertl - Karlsson - Labanc 50:09 (w przewadze)

3:3 Couture - Burns - Labanc 52:53 (w przewadze)

4:3 Labanc - Meier 53:21 (w przewadze)

4:4 Marchessault - Smith - Stone 59:13 (bez bramkarza)

5:4 Goodrow - Karlsson - Sörensen 78:19

Strzały: 48-38.
Minuty kar: 4-23.
Widzów: 17 562.
Stan rywalizacji: 4-3. Awans Sharks.



Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe