Trener mistrzów NHL odchodzi
Niespełna dwa tygodnie temu Barry Trotz poprowadził Washington Capitals do pierwszego w historii klubu Pucharu Stanleya. Teraz żegna się z tym klubem.
7 czerwca "Stołeczni" sięgnęli po najważniejsze hokejowe trofeum, wygrywając w finale play-offów NHL z Vegas Golden Knights 4-1. Zaledwie 11 dni po tym sukcesie trener mistrzowskiej drużyny ogłosił rezygnację ze stanowiska.
- Po dokładnym rozważeniu tej sprawy i konsultacji z rodziną oficjalnie ogłaszam rezygnację ze stanowiska trenera Washington Capitals - powiedział trener w specjalnym oświadczeniu. - Kiedy 4 lata temu przyszedłem do Waszyngtonu, to mieliśmy jeden cel - sprowadzenie Pucharu Stanleya do stolicy USA. W tym roku mieliśmy znakomitą passę, zakończoną zrealizowaniem tego celu przez zawodników i cały sztab, co pozwoliło nam dzielić radość z tego faktu z kibicami. Chcę podziękować właścicielowi klubu Tedowi Leonsisowi, prezydentowi Dickowi Patrickowi i generalnemu menedżerowi Brianowi McLellanowi za danie mi okazji bycia częścią tej organizacji. Chciałbym także podziękować zawodnikom i członkom sztabu, którzy każdego dnia bez wytchnienia pracowali, by osiągnąć ten sukces.
Trotz poprowadził zespół do tytułu mistrzowskiego w ostatnim roku obowiązywania swojego czteroletniego kontraktu. Umowa wcześniej nie została przedłużona, ale jak ujawnił Brian McLellan, był w niej zapis o automatycznym przedłużeniu o dwa lata w przypadku zdobycia Pucharu Stanleya. Zapisy kontraktowe dawały trenerowi także podwyżkę z kwoty 1,5 mln. dolarów za sezon, którą zarabiał do tej pory do ponad 2 milionów.
To jednak nadal była kwota daleka od najwyższych kontraktów w NHL. Jeszcze w środę szkoleniowiec spotkał się z McLellanem, by rozpocząć rozmowy w sprawie dalszej pracy i mówił, że po tym spotkaniu jest optymistą.
McLellan tłumaczy jednak, że trener i jego agent liczyli na przedłużenie umowy nie o dwa, a aż o pięć lat, na co działacze nie chcieli się zgodzić. Do tego Trotz jako zdobywca Pucharu Stanleya liczył na znacznie większą podwyżkę. Spekuluje się, że chce zarabiać ok. 5 milionów dolarów za sezon. - Jego agent chciał wykorzystać doświadczenie Barry'ego i zdobycie Pucharu Stanleya, by wynegocjować kontrakt jak dla jednego z czterech-pięciu najlepszych trenerów w lidze, więc takiej umowy będzie pewnie szukał - powiedział generalny menedżer klubu w rozmowie z dziennikiem "Washington Post". - Ale tak naprawdę decydującym punktem, w którym się nie zgadzaliśmy była długość umowy. Nam zależało na krótszej, bo przedłużenie o 5 lat oznaczałoby, że trener pracowałby w naszym klubie przez 9 lat, a mało który szkoleniowiec jest w stanie tak długo osiągać dobre wyniki w jednym klubie.
54-letni szkoleniowiec w dwóch poprzednich sezonach poprowadził drużynę z Waszyngtonu do Trofeum Prezydentów dla najlepszego zespołu sezonu zasadniczego, ale za każdym razem w play-offach "Stołeczni" odpadali w drugiej rundzie. Tak było również w jego pierwszych rozgrywkach w boksie Capitals. Zespół za jego kadencji trzykrotnie był w rozgrywkach regularnych najlepszy w dywizji metropolitalnej, a raz zajął w niej drugie miejsce. Trener opuszcza zespół po 328 meczach sezonów zasadniczych, z których 205 wygrał, 85 przegrał w regulaminowym czasie, a kolejne 34 po dogrywkach lub rzutach karnych. W play-offach zaliczył bilans 36-27, w tym 16-8 w drodze po Puchar Stanleya tej wiosny.
Trotz swoją karierę w roli pierwszego trenera drużyny w NHL rozpoczynał w 1998 roku prowadząc Nashville Predators. Pracował z tym zespołem przez 15 lat, ale tylko w 7 sezonach zdołał awansować do play-offów. Aż do tego roku ani w Nashville, ani w Waszyngtonie nie dotarł w play-offach dalej niż do drugiej rundy.
Trotz to piąty pod względem liczby zwycięstw w NHL trener w historii ligi. Odniósł w jej sezonach zasadniczych 762 wygrane. Wyprzedzają go tylko Scotty Bowman, Joel Quenneville, Ken Hitchcock i Al Arbour. Jednocześnie jednak tylko trzech trenerów poniosło w najlepszej lidze świata więcej porażek od niego (568). W NHL prowadził drużyny w 1 524 meczach rozgrywek zasadniczych.
Na razie nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce w Waszyngtonie ani też, jaka przyszłość czeka trenera. Za głównego kandydata do przejęcia schedy w stolicy USA uważany jest jeden z asystentów Trotza Todd Reirden. W tej chwili, oprócz Capitals, w NHL do obsadzenia jest tylko jedno trenerskie stanowisko - w New York Islanders. Już wcześniej mówiło się o tym, że dla generalnego menedżera tego klubu Lou Lamoriello Trotz będzie kandydatem numer 1 do tej posady, jeśli nie dogada się z władzami Capitals. Doświadczony działacz zwalniając z posady Douga Weighta mówił, że sięgnie po "najlepszego dostępnego trenera", a kilkanaście dni po zdobyciu Pucharu Stanleya Trotza z pewnością można tak nazwać.
Barry Trotz jest siódmym trenerem od rozszerzenia NHL w 1967 roku, który nie poprowadzi drużyny w sezonie po zdobyciu Pucharu Stanleya. Pierwszym był legendarny Toe Blake, który po zdobyciu swojego ósmego w roli trenera trofeum z Montréal Canadiens w 1968 roku udał się na emeryturę. Dwukrotnie w takiej sytuacji z klubem żegnał się Scotty Bowman. W 1979 roku zrezygnował z prowadzenia Canadiens, by zostać generalnym menedżerem Buffalo Sabres, a 23 lata później zakończył trenerską karierę po zdobyciu pucharu z Detroit Red Wings. Kluby po zdobyciu Pucharu Stanleya zostawiali także: w 1970 roku Harry Sinden (Boston Bruins), rok później Al MacNeil (Canadiens) i w 1994 Mike Keenan (New York Rangers). Szczególnym przypadkiem w 1991 roku był Bob Johnson, u którego 3 miesiące po zdobyciu trofeum z Pittsburgh Penguins wykryto raka mózgu. Johnson zmarł jeszcze w tym samym roku.
Komentarze