NHL: Budaj wraca do Los Angeles (WIDEO)
Słowacki bramkarz Peter Budaj znów został zawodnikiem Los Angeles Kings. To efekt wymiany pomiędzy "Królami" a Tampa Bay Lightning.
Oba kluby przeprowadziły dziś transfer, w wyniku którego Budaj przeniesie się z Florydy do Kalifornii w zamian za Andy'ego Andreoffa. To dla Słowaka powrót do drużyny Kings, w której występował już w latach 2015-17. W lutym ubiegłego roku, tuż przed zamknięciem okna transferowego, "Królowie" oddali go do Tampy w wymianie za Bena Bishopa.
Ostatni sezon był dla Budaja bardzo nieudany. W ekipie Lightning rozegrał w NHL tylko 8 meczów. Bronił ze skutecznością zaledwie 87,6 %, a średnio wpuszczał 3,77 gola na mecz. Ponadto wystąpił w 2 spotkaniach ich filii w AHL Syracuse Crunch. Pod koniec ubiegłego roku doznał skręcenia kostki i do gry wrócił dopiero w marcu zaledwie na jeden mecz przeciwko Ottawa Senators.
Budaj został wybrany do NHL w drafcie 17 lat temu z numerem 63 przez ówczesnych mistrzów tej ligi Colorado Avalanche. Była to wtedy druga runda naboru. W barwach "Lawiny" zadebiutował jednak dopiero 4 lata później. Następnie reprezentował także zespoły Montréal Canadiens, Kings i Lightning. W najlepszej lidze świata wystąpił dotąd w 365 spotkaniach sezonów zasadniczych, z których wygrał 158. Broni ze skutecznością 90,4 %, a jego średnia goli wpuszczonych na mecz wynosi 2,69. W 18 meczach nie dał się pokonać.
Co ciekawe, przez tyle lat uzbierał tylko 7 występów w play-offach, w tym zaledwie 1 w pierwszym składzie. W rozgrywkach o Puchar Stanleya ma fatalną średnią 5,13 goli wpuszczonych na mecz i 84,3 % obron. Z reprezentacją Słowacji był na trzech turniejach Zimowych Igrzysk Olimpijskich - w Turynie, Vancouver i Soczi.
Andy Andreoff to zawodnik znany z zamiłowania do bójek. W 159 występach w NHL strzelił 13 goli i zaliczył 11 asyst, za to bił się 18 razy. Uzbierał 214 karnych minut. W ostatnim sezonie wystąpił w barwach Los Angeles Kings 45 razy, strzelił 3 gole i zaliczył 6 asyst. Był jednym z najkrócej przebywających na tafli zawodników zespołu. Pojawiał się na niej średnio przez 9 minut i 23 sekundy ma mecz. W listopadzie ubiegłego roku podczas meczu z Anaheim Ducks Kevin Bieksa znokautował go w pięściarskim pojedynku jednym ciosem.
Kanadyjczyk został wybrany w drafcie przez władze "Królów" w 2011 roku z numerem 80, ale początkowo występował w filialnym klubie Manchester Monarchs w AHL, więc ominęły go Puchary Stanleya zdobyte przez zespół Darryla Suttera w 2012 i 2014 roku. Sam zagrał w play-offach tylko raz. Nie punktował i nawet nie otrzymał kary.
Komentarze