Michal Kempny w Washington Capitals
Obrońca Michal Kempny w poniedziałek przeniósł się do Washington Capitals z Chicago Blackhawks w zamian za prawo wyboru w trzeciej rundzie draftu 2018.
Kempny nie był draftowany, a jedynie za zasadach „wolnego agenta” zgodził się na roczny kontrakt zawarty z Blackhawks 24 maja 2016 roku. W poprzednim sezonie uzbierał 15 punktów (3G + 12A) w 81 meczach. W bieżących rozgrywkach ma na koncie 7 „oczek” (1G + 6A) w 31 spotkaniach. W klasyfikacji +/- jego wynik wynosi -13.
- Widzimy, że sezon idzie coraz dalej, mecze stają się bardziej intensywne, potrzebujemy głębi w naszym składzie, a brakuje nam jej w formacji defensywnej – powiedział trener Capitals, Barry Trotz. Dodał także – On naprawdę dobrze porusza się na łyżwach i ma odpowiednie doświadczenie.
Blackhawks znajdują się na ostatniej pozycji w dywizji centralnej, 11 punktów za Minnesota Wild w klasyfikacji drugiej dzikiej karty konferencji zachodniej. Nie opuścili rozgrywek play-off od sezonu 2007/08, trzykrotnie wygrywając Puchar Stanleya w tym czasie. Capitals mają jeden punkt straty do Pittsburgh Penguins, którzy prowadzą w dywizji metropolitalnej.
Kempny urodził się 27 lat temu w czeskim Hodoninie. Jest wychowankiem miejscowego klubu SHK. W swojej karierze był wielokrotnym reprezentantem kraju w różnych kategoriach juniorskich, a ponadto brał udział w MŚ elity 2016 i 2017. Za każdym razem rozegrał w czempionacie 8 spotkań. Dwa lata temu zdobył 2 punkty, a w ubiegłym roku o jeden więcej. W 2016 roku wybrano go do najlepszej trójki (TOP 3) reprezentacji naszych południowych sąsiadów w światowym czempionacie. W Czechach przez wiele lat związany był z Kometą Brno, z którą zajął dwa razy drugie, a raz trzecie miejsce w lidze. W sezonie 2012/13 został wypożyczony dla Slavii Praga, z którą zajął najniższe miejsce na podium czeskiej ligi. W 2015 roku przeniósł się do ligi KHL, do Awangardu Omsk, w którym rozegrał 59 meczów sezonu regularnego zdobywając 21 punktów (5G + 16A, +18) oraz 11 spotkań w play-off, w których uzbierał 4 „oczka” (2G + 2A, +7).
Komentarze