Hokej.net Logo

Vegas pisze historię (WIDEO)

2018-02-02 16:20 NHL
Vegas pisze historię (WIDEO)

Historycznego wyczyny dokonała drużyna Vegas Golden Knights, która ma największą liczbę zwycięstw spośród wszystkich zespołów w NHL biorąc pod uwagę ich debiutanckie sezony.

Wygrywając z Winnipeg Jets 3:2 po dogrywce, Vegas Golden Knights zostali najlepszą w historii ligi drużyną pod względem ilości wygranych w debiutanckim sezonie. David Perron strzelając gola w dogrywce zapewnił „Rycerzom” 34 wygraną. Dla 29-letniego skrzydłowego był to 10 punkt (4G + 6A) w ostatnich 7 meczach i zarazem 17 „oczko” (6G + 11A) w 16 ostatnich spotkaniach. Poprzedni rekord należał do Anaheim Mighty Ducks i Florida Panthers i był o jedną wygraną gorszy. Dziewięć spośród 34 zwycięstw Vegas to mecze zakończone dogrywkami albo rzutami karnymi. To fajna sprawa – powiedział bramkarz Golden Knights, Marc-Andre Fleury, który wielokrotnie ratował swój zespół w tym meczu, szczególnie w dogrywce – Nie rozmawiamy o biciu rekordów albo o ich zdobywaniu, skupiamy się na tym, żeby dobrze zaprezentować się jako drużyna w każdym meczu, żebyśmy stanowili jedność i żeby wychodziły później z tego fajne rzeczy w czasie meczu. Jestem dumny i szczęśliwy patrząc w jakim miejscu znajduje się obecnie nasza drużyna. Oprócz Perrona gole dla zwycięzców zdobyli, Reilly Smith i Erik Haula, który dwukrotnie w dogrywce wybijał krążek z okolic linii bramkowej, po tym jak minął już Fleury’ego i mógł być dobity przez „Jetsów” do odkrytej bramki. Wśród pokonanych gole zdobyli, Kyle Connor i Joel Armia. Dla „Odrzutowców” to była druga porażka w 16 ostatnich meczach u siebie. Trener Vegas, Gerard Gallant, tak skomentował to zwycięstwo – Nie graliśmy nic wielkiego. My po prostu znaleźliśmy sposób. Wiemy, że jesteśmy dobrą drużyną, jesteśmy mocni fizycznie, co widać na tafli. Tak jak już powiedziałem, nie uważam, żebyśmy zagrali coś niesamowitego, to nie był jeden z naszych lepszych meczów, ale znów znaleźliśmy sposób na rywala.



Ottawa Sentors po dwóch bramkach zdobytych w liczebnych przewagach pokonała Anaheim Ducks 2:1 po dogrywce. Przez pierwsze dwie tercje w stolicy Kanady nie padła żadna bramka. Na 1:0 dla gospodarzy przymierzył zza kół bulikowych Bobby Ryan, który niestety na skutek kontuzji ręki nie dokończył tego spotkania. Wyrównanie padło po strzale Ryana Keslera w sytuacji, gdy „Kaczory” wyprowadziły już swojego bramkarza po to by uzyskać przewagę liczebną w polu. W dogrywce sprawę załatwił mocnym uderzeniem z koła bulikowego Erik Karlsson po podaniu od Matta Duchene. Szwed uczcił w ten sposób swój sześćsetny występ w NHL. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał w bramce „Senatorów” Mike Condon, który zatrzymał 30 strzałów, zresztą tyle samo co jego vis-a-vis Ryan Miller. Do składu Ottawy wrócili po kontuzjach, Amerykanin Nate Thompson i Szwed Johnny Oduya, którego rodak Magnus Pääjärvi zadebiutował przed własną publicznością po przenosinach z St.Louis Blues. Ottawa zajmuje przedostatnie miejsce w dywizji atlantyckiej, a Anaheim jest na trzeciej pozycji w „Pacyfiku” mając tyle samo punktów co drugie, San Jose Sharks.



Buffalo Sabres nie sprostało na swoim lodowisku Florida Panthers, którzy wygrali 4:2. Ojcami tego zwycięstwa można nazwać Keitha Yandle, zdobywcę gola i dwóch asyst, a także Harriego Sateri, który zatrzymał 30 „cięć Szabel”. Było to jego drugie zwycięstwo w pierwszym sezonie gry w NHL. Pozostałe bramki dla „Panter” były udziałem Mike’a Mathesona, Denisa Małgina i Coltona Scevioura. Gole dla Buffalo zdobyli, Ryan O'Reilly i Zemgus Girgensons. „Szable” są najsłabszą ekipą konferencji wschodniej. Trener Florydy, Bob Boughner był bardzo zadowolony z wygranej, która była już drugim triumfem „Panter” od momentu zakończenia Weekendu Gwiazd. Do składu Buffalo po 7 meczach przerwy powrócił środkowy Jacob Josefson. Wciąż do gry nie jest gotowy bramkarza Florydy, James Reimer, który wziął udział w porannym rozjeździe, ale nie był w stanie rozegrać wieczornego meczu. Swój jubileusz 500.meczu w NHL uczcił wygraną alternatywny kapitan „Panter” Aleksander Barkov, którego zespół zajmuje 4.miejsce w dywizji atlantyckiej.


Pierwszy raz w swojej długiej karierze Cam Ward zakończył mecz z Montreal Canadiens z czystym kontem. Obronił wszystkie 27 strzałów. To drugi mecz „na zero” tego bramkarza w bieżącym sezonie, a także dwudziesty siódmy w całej 13-letniej przygodzie z NHL. Jego koledzy z Carolina Hurricanes dołożyli dwa celne trafienia i sukces zespołu z Raleigh gotowy. Zrobili to, Brett Pesce i Brock McGinn. Pierwszy z nich ostatni raz cieszył się z trafienia do bramki rywala 14-go stycznia ubiegłego roku. Na kolejną bramkę czekał aż 81 gier. Canadiens przegrali trzeci mecz z rzędu i zajmują 6.miejsce w dywizji atlantyckiej. Obie drużyny znajdują się w czołówce ligowej jeżeli chodzi o średnią ilość strzałów oddawanych w meczu. „Huragany” zajmują w tej klasyfikacji 4.pozycję z wynikiem 34,3, a Canadiens są o dwie lokaty niżej i oddają średnio w meczu 33,8 uderzenia. Do składu Montrealu powrócił po krótkiej absencji Paul Byron.


Emocjonująca końcówka zadecydowała o triumfie New Jersey Devils nad Philadelphia Flyers 4:3. Na minutę i 27 sekund przed ostatnią syreną zwycięską bramkę zdobył numer jeden ubiegłorocznego draftu, Nico Hischier. Była to czwarta wygrana „Diabłów” w 14 ostatnich meczach. Oprócz Szwajcara dla ekipy z Newark gole strzelili, Damon Severson, Kyle Palmieri i Drew Stafford. W drużynie „Lotników” celnie mierzyli, Claude Giroux, Wayne Simmonds i Shayne Gostisbehere. Absolutny debiutant z poprzedniego dnia, bramkarz Philadelphii, Alex Lyon, rozegrał swój pierwszy mecz od początku do końca. Dzień wcześniej zmienił w czasie gry Michala Neuvirtha. Obie ekipy zaliczają się do dywizji metropolitalnej. Devils są wiceliderami tej grupy, a hokeiści z miasta „braterskiej miłości” zajmują 5.miejsce.



Tuukka Rask w ostatnich 19 meczach nie zaznał goryczy porażki po regulaminowych 60.minutach gry. Zresztą przegrał tylko dwa z tych meczów, a 17 pozostałych kończyło się zwycięstwem jego drużyny, Boston Bruins. Tym razem „Niedźwiadki” 3:1 pokonały St.Louis Blues. Rask obronił w tym spotkaniu 32 strzały. Boston z ostatnich 20 meczów, aż 15 wygrał, raz zjeżdżał pokonany po trzech tercjach, a 4 razy porażki przyszły w dogrywce, bądź rzutach karnych. „Nutki” tak tańczyły jak zagrali David Krejci, Patrice Bergeron i David Backes, czyli strzelcy goli dla zwycięskiej drużyny. Ostatni z nich to były zawodnik St.Louis. Wczoraj dobił swojego byłego pracodawcę. Trafił do pustej bramki na sekundę przed końcem meczu. Z dwiema asystami dla Bostonu mecz zakończył Ryan Spooner. Coraz bliżej do powrotu na lód Brada Marchanda. Było to trzecie spotkanie z pięciomeczowej kary nałożonej na niego przez władze ligi. Inny z bostończyków, Kevan Miller na ten powrót też będzie musiał zaczekać, bowiem we wczorajszym spotkaniu doznał kontuzji górnej części ciała. „Niedźwiadki” są wiceliderami dywizji atlantyckiej, a „Bluesmeni” to trzecia ekipa dywizji centralnej.


Smutno było wczoraj w Nowym Jorku po tym jak Rangersi przegrali 0:4 z Toronto Maple Leafs W ich szeregach były dwie postacie, o których niemożliwe jest nie napisać w kontekście tego spotkania. Curtis McElhinney, rezerwowy bramkarz „Klonowych Liści” obronił wszystkie 25 strzałów „Strażników” i po raz drugi w sezonie mógł cieszyć się z zachowanego czystego konta. To dopiero siódmy taki przypadek w jego karierze. Obecnie McElhinney ma najniższą średnią wpuszczonych goli na mecz od kiedy gra w lidze NHL, wynosi ona 2,25 (nie licząc sytuacji, w których grał tylko jeden mecz). Drugą kluczową postacią tego spotkania, a w zasadzie ostatnich dni jest debiutant Justin Holl, który zdobył swoje dwie pierwsze bramki w lidze dzień po dniu. Jest to pierwszy obrońca w historii Toronto, który zdobywał bramki mecz po meczu w swoich dwóch debiutanckich spotkaniach w lidze. Można powiedzieć, że Holl w specyficzny sposób świętuje swoje 26-te urodziny, które przypadły na 30-go stycznia. Pozostałe gole dla Kanadyjczyków strzelili, James van Riemsdyk (20.bramka w sezonie), Patrick Marleau (17.trafienie w bieżących rozgrywkach) i Zach Hyman. „Klonowe Liście” tak mocno „zasypały” swoją bramkę, że nikt nie może do niej się przedrzeć od 142 minut i 17 sekund. Ostatnim był Tyler Seguin z Dallas tydzień temu. Maple Leafs zajmują 3.miejsce w dywizji atlantyckiej. Legendarny Henrik Lundqvist zjechał z lodu po wpuszczeniu czterech goli w 13 strzałach. W bramce w jego miejsce pojawił się Ondrej Pavelec i zatrzymał wszystkie 19 uderzeń przeciwników. Meczu w barwach gospodarzy nie ukończył Pawieł Buczniewicz po zderzeniu z Jake Gardinerem. W zespole Toronto nie zagrali kontuzjowani Ron Hainsey (drugi mecz z rzędu) i Matt Martin (czwarty mecz z rzędu). W Rangersach nieobecni byli, Chris Kreider (po raz 14 z rzędu) i Kevin Shattenkirk, który dochodzi do siebie po operacji kolana.



Nashville Predators „przejechali się” po „Królach” z Los Angeles wygrywając 5:0. Aż trzech spośród pięciu strzelców goli zrobiło to po raz szesnasty w tym sezonie. Taka zgodność wystąpiła pomiędzy Craigiem Smithem, Viktorem Arvidssonem i Filipem Forsbergiem (zanotował również asystę), który powrócił po 11-meczowej przerwie. Pozostałe dwie bramki zdobyli, Calle Jarnkrok i Colton Sissons. Ryan Johansen zaliczył 3 asysty. Dla Pekki Rinne było to już 48 „czyste konto” w karierze i piąte w obecnych rozgrywkach. W tym meczu Fin obronił wszystkie 19 strzałów. Powrót po kontuzji jego vis-a-vis Jonathana Quicka nie był udany, pomimo iż obronił 31 uderzeń. Tylko w pierwszej tercji był ostrzeliwany 15 razy, z czego trzykrotnie skutecznie. Amerykanin nie ma szczęścia do meczów z „Drapieżnikami”. W całej karierze wygrał ich tylko 5, a 12 razy zjeżdżał pokonany. Trener Laviolette dzięki powrotowi Forsberga znów może zestawiać swoją ulubioną pierwsza linię ataku Johansen – Forsberg – Arvidsson, która wczoraj zapewniła mu 6 punktów. Jego zespół świetnie sobie radzi kiedy pierwszy zdobywa gola w meczu. W obecnym sezonie Nashville wygrali już 25-krotnie w takim przypadku, a tylko 5 razy przegrywali. Predators zasiadają na fotelu wicelidera dywizji centralnej, a „Królowie” są na 4.miejscu „Pacyfiku”.


Wielu zastanawiało się jak poradzi sobie ekipa Colorado Avalanche bez swojego lidera Nathana MacKinnona. Otóż „Lawiny” wygrały w pierwszym w tym sezonie starciu z „Nafciarzami”. W Edmonton było 4:3 dla gości, a najlepszy strzelec Colorado pauzować będzie z powodu kontuzji górnej części ciała od 2 do 4 tygodni. Ciężar obowiązków MacKinnona wzięli na siebie tym razem, Nikita Zadorow, Blake Comeau, Samuel Girard i J.T Compher, który zdobył decydująca bramkę w 2 minucie i 28 sekundzie dogrywki. Lider Edmonton, Connor McDavid dwukrotnie pokonał bramkarza „Lawin” Jonathana Berniera, a jedno trafienie dołożył Drake Caggiula. Kalendarz gier „Nafciarzy” jest krótko mówiąc nieregularny. W ciągu ostatnich 18 dni zagrali tylko 3 mecze, natomiast przez następne 66 dni stoczą 33 potyczki. Oilers zajmują dopiero 6.miejsce w dywizji Pacyfiku. Colorado jest na 5.pozycji w dywizji centralnej.



W Glendale scenariusz do którego już zdążyli się przyzwyczaić miejscowi kibice w bieżącym sezonie. Arizona Coyotes przegrali 1:4 z przybyszami z Dallas. To był siódmy z dziewięciu ostatnich meczów „Kojotów”, w którym doznali porażki. Dobrze w bramce Stars spisywał się Kari Lehtonen, zatrzymując 17 strzałów. W ostatnich ośmiu meczach zanotował 6 wygranych i wszystkie były wyjazdowe. Tyler Seguin zdobył 24.gola w tym sezonie, a John Klingberg zanotował 43.asystę. Pozostałe bramki dla „Gwiazd” zdobyli, Devin Shore, Mattias Janmark i Esa Lindell, który strzelał do pustej już bramki. Honorowego gola dla Arizony zdobył Kevin Connauton. Było to jego debiutanckie trafienie. „Kojoty” znajdują się na samym dnie „Pacyfiku””, a „Gwiazdy” rozświetlają 4.pozycję w dywizji centralnej.


Aż 11 bramek obejrzeli kibice zgromadzeni w Scotiabank Saddledome w Calgary. Radość niestety przyćmiona została wynikiem meczu, bowiem ich pupile przegrali z Tampa Bay Lightning 7:4. Wśród zwycięzców wiodącą postacią był Alex Killorn, zdobywca dwóch goli i dwóch asyst. Formacja Kanadyjczyka, w której grają również pierwszoroczniak Matthew Peca (1G + 2A w meczu) i Yanni Gourde (dwie asysty w meczu) zdobyła łącznie w tym spotkaniu 9 punktów. Steven Stamkos trafił po raz dziewiętnasty w bieżących rozgrywkach. Micheal Ferland, Mikael Backlund, Sean Monahan i Matt Stajan strzelali dla Calgary, ale ich wysiłki i tak nie uchroniły ekipy z prowincji Alberta od szóstej z rzędu porażki. Flames zajmują 5.miejsce w dywizji Pacyfiku. W Tampie, która lideruje całej lidze na wyróżnienie zasłużył strzegący bramki Andriej Wasilewski. Obronił aż 42 strzały.


W meczu ekip zajmujących 7.miejsca w swoich dywizjach lepsi okazali się reprezentanci dywizji „Pacyfiku” – Vancouver Canucks, którzy pokonali 4:2 Chicago Blackhawks z dywizji centralnej. Najskuteczniejszą „Orką” był wczorajszego wieczoru Brendan Gaunce, zdobywca dwóch goli. Najpierw strzelił na 1:1, a potem dołożył ostatnie, czwarte trafienie swojej drużyny. Kanadyjczyk rozegrał przez trzy sezony 109 meczów w Vancouver, strzelając w nich 5 bramek i zaliczając do tego 6 asyst. 23-latek pozostawał od 95 meczów bez gola. Pozostałe trafienia dla zwycięskiej drużyny dołożyli, Daniel Sedin i Bo Horvat, a Troy Stecher dorzucił dwie asysty. Nick Schmaltz i Alex DeBrincat zdobyli bramki dla Chicago, co i tak nie uchroniło tej drużyny przed zakończenie serii dwóch gier bez porażki. Duncan Keith zaliczył dwie asysty. W bramce Vancouver Jacob Markström zatrzymał 26 strzałów. W drugiej tercji swój występ zakończył Sam Gagner z Canucks, który nie pojawił się już na lodowisku po ataku Tomasa Jurco. Za to po pięciu meczach przerwy powrócił do gry jego klubowy kolega Erik Gudbranson.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe