NHL: Seria Habs trwa (WIDEO)
Hokeiści Montreal Canadiens zaliczyli wczoraj najsłabszy występ w aktualnym sezonie, a pomimo tego zgarnęli komplet punktów. Ogromna zasługa w tym Careya Price’a, który wybronił wszystkie 42 strzały rywali.
Habs notują wyśmienity początek sezonu, z dziewiętnastoma punktami ekipa z prowincji Quebec lideruje północnoamerykańskiej lidze. Wczorajsze zwycięstwo z Vancouver Canucks było dla kanadyjskiej ekipy ósmym z rzędu. Podopieczni Michela Therriena przyznają jednak, że był to w ich wykonaniu najsłabszy mecz w tej kampanii.
- To dobry rodzajpobudki, udało nam się wygrać - powiedział Nathan Bealieu, który w drugiejtercji ustrzelił gola. - Zostaliśmy przybicido ściany, biernie oglądaliśmy przebieg tego starcia. To był nasz najsłabszymecz.
Przed porażką Canadiens uratował Carey Price. Zdobywcatrofeum Veziny odnotował w sumie aż 42 udane interwencje i po raz pierwszy waktualnym sezonie zaliczył czyste konto. - Oczywiście,że nie będziemy grali świetnie za każdym razem - stwierdził po pojedynku doświadczonybramkarz. - Ale musimy się poprawić.
Pierwsza część spotkania była prawdziwą katorgą dla fanówekipy z Montrealu. Podopieczni Therriena prawie nie dotykali krążka, niemal dopołowy drugiej tercji golkipera gości przetestowali zaledwie trzykrotnie. Pricemusiał za to zmierzyć się z aż 24. próbami.
Niedługo później padła pierwsza bramka. 23-letni defensordobił strzał Brendana Gallaghera. Nie minęło wiele, a Habs podwoiliprowadzenie. Sytuację dwóch na jednego wykorzystała czwarta formacja ofensywnakanadyjskiego zespołu. Na listę strzelców po raz piąty w tej kampanii wpisałsię Torrey Mitchell. Wynik celnym strzałem do pustej bramki domknął AleksanderRadułow.
Po wyśmienitym początku sezonu w wykonaniu Canucks pozostałojuż tylko wspomnienie. Drużyna z Kolumbii Brytyjskiej przegrała właśnie szóstespotkanie z rzędu.
Montreal Canadiens –Vancouver Canucks 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 Bealieu – Gallagher, Galchenyuk 32:22
2:0 Mitchell – Danault, Flynn 39:11
3:0 Radułow – Galchenyuk, Gallagher 58:05 (pusta bramka)
Minuty kar: 10-6
Strzały na bramkę: 22-42
Widzów: 21,288
Od niemal dwudziestu lat w Filadelfii zwycięstwa w sezonieregularnym nie wyrwali hokeiści Detroit Red Wings. Zespół z „Miasta Motoryzacji”był tym razem bardzo blisko, uległ gospodarzom po dogrywce. Flyers triumfowali4:3, autorem decydującego trafienia w doliczonym czasie gry był Jakub Voráček.Kolejną szansę na zdjęcie tej klątwy podopieczni Jeffa Blashilla będą mieli jużw następny wtorek.
Późny debiut w tym sezonie zaliczył Matt Murray. 22-letnibramkarz, który poprowadził Pittsburgh Penguins do ostatniego Pucharu Stanleya,wybronił wczoraj 32 strzały hokeistów Anaheim Ducks, a jego ekipa zwyciężyła5:1. Na listę strzelców wpisało się pięciu różnych zawodników „Pingwinów”, wtym Kris Letang, który powrócił po kontuzji oraz Matt Cullen, który tym samymsprawił sobie urodzinowy prezent.
Komentarze