NHL: Udany powrót Price’a (WIDEO)
Pierwszy start od listopada zanotował wczoraj Carey Price. Golkiper Montreal Canadiens może ten powrót zaliczyć do udanych. 29-latek wybronił 27 strzałów hokeistów Arizona Coyotes, jego ekipa zwyciężyła 5:2.
Kanadyjski bramkarz opuścił większość poprzedniego sezonu z powodu poważnej kontuzji kolana. Na trybunach przesiedział także pierwsze starcia w nowej kampanii, z gry wyeliminowała go grypa. W końcu jednak powrócił na lód i fani ekipy z prowincji Quebec mogą być zadowoleni z pierwszego od bardzo długiego czasu występu swojego ulubieńca. Przez podopiecznych Dave’a Tippetta Price testowany był 29-krotnie, skapitulował tylko dwukrotnie.
- To świetne uczucie,powrócić na lód, do tej rutyny i rozegrać mecz w sezonie regularnym -powiedział po meczu 29-letni golkiper. - Zagraliśmybardzo dobre spotkanie.
Price nie musiał „stawać na głowie”, żeby poprowadzić swójzespół do zwycięstwa. Prawdziwy popis umiejętności dała ofensywa Habs. W sumiehokeiści z Montrealu oddali na bramkę „Kojotów” aż 43 celne strzały. Czerwonalampa za plecami bramkarzy zespołu z Glendale zapaliła się pięciokrotnie.
Wynik w czternastej minucie meczu otworzył Aleksiej Jemielin.Rosyjski obrońca uderzył dokładnie z okolic koła nie dając szans zasłoniętemubramkarzowi Coyotes. Kolejna bramka padła tuż po pierwszej przerwie. Pięknepodanie od Nathana Bealieu dostał Torrey Mitchell. 31-letni center uderzył bezzastanowienia i tym samym zaskoczył Louisa Dominque. Trafienie numer trzynależało do Shea Webera. Dla doświadczonego defensora, który przeniósł się doMontrealu tego lata była to pierwsza bramka w nowych barwach. Canadiens niemieli zamiaru zwalniać tempa. Niedługo później po ładnej akcji indywidualnejkrążek w siatce umieścił jeszcze Alex Galchenyuk. Trzy ostatnie gole padły wprzeciągu zaledwie czterech minut, dlatego swój „posterunek” opuścił Dominque.Pomiędzy słupkami bramki „Kojotów” pojawił się Justin Peters.
Z 30-letnim Kanadyjczykiem za plecami przyjezdni grali niecolepiej. Efekty dało się zauważyć już po kilku minutach, kiedy pierwszetrafienie w karierze odnotował Jakob Chychrun. Chwilę później hokeiści zpustyni ponownie wpisali się na listę strzelców. Błąd defensywy Habs, podczasgdy na lodzie przebywało tylko czterech graczy Coyotes, wykorzystał LaurentDauphin. Na tym jednak ofensywa „Kojotów” zakończyła to starcie. Wynik wdecydującej tercji domknął 21-letni Artturi Lehkonen.
Montreal Canadiens –Arizona Coyotes 5:2 (1:0, 3:2, 1:0)
1:0 Jemielin – Byron, Desharnais 13:20
2:0 Mitchell – Beaulieu, Byron 22:07
3:0 Weber – Markow, Plekanec 24:06 (w przewadze)
4:0 Galchenyuk – Gallagher, Pacioretty 25:49
4:1 Chychrun – Martinook, Vrbata 26:36
4:2 Dauphin – Richardson 36:09 (w osłabieniu)
5:2 Lehkonen – Plekanec, Weber 52:38
Minuty kar: 6-10
Strzały na bramkę: 43-29
Widzów: 21,288
Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie zaliczyli w końcu hokeiściAnaheim Ducks. Kalifornijczycy pokonali przed własną publicznością PhiladelphiaFlyers 3:2. Decydujące trafienie na osiem minut przed końcową syreną odnotowałRyan Garbutt. Na listę strzelców wpisali się również Chris Wagner i CoreyPerry, ze strony przyjezdnych - Wayne Simmonds i Matt Read, który notujekolejne bramki nieprzerwanie od trzech spotkań.
Passę przegranych przerwali również Los Angeles Kings,którzy w ciągu kilku kolejnych miesięcy radzić muszą sobie bez swojegopodstawowego bramkarza. Dallas Stars musieli uznać wyższość zespołu z „MiastaAniołów”, w doliczonym czasie gry gola na wagę wygranej ustrzelił AlecMartinez. Pierwsze trafienie w karierze, już po pierwszym celnym strzale,odnotował 26-letni żółtodziób, który przebił się do składu „Królów” - Nic Dowd.
Po pierwsze zwycięstwo sięgnęli także hokeiści CarolinaHurricanes. Drużyna z Karoliny Północnej pokonała na wyjeździe Calgary Flames4:2. Dla młodej ekipy „Huraganów” nie były to jednak pierwsze punkty w tymsezonie, poprzednie mecze podopieczni Billa Petersa przegrywali po dogrywkach.Pierwszą gwiazdą meczu uznano Teuvo Teräväinena, który do Raleigh przeniósł siętego lata. Oprócz Fina do protokołu meczowego wpisali się także Victor Rask,Viktor Stalberg, Jeff Skinner, a po stronie rywali - Troy Brouwer i JohnnyGaudreau.
Gola numer 750 w swojej karierze ustrzelił wczoraj JaromírJágr. 44-letni weteran doprowadził do wyrównania w drugiej tercji starciapomiędzy Florida Panthers oraz Washington Capitals, ale ekipa ze słonecznejFlorydy nie poradziła sobie w kolejnej odsłonie i spotkanie to przegrała 4:2.To pierwsza w tym sezonie porażka „Kotów” w regulaminowym czasie gry.
Udany powrót do Edmonton zaliczył Nail Jakupow, któregoOilers wytransferowali tuż przed początkiem aktualnej kampanii. Rosyjskinapastnik strzelił gola dawnym kolegom z drużyny, ale jego nowy zespół nie byłw stanie wygrać tego starcia. St. Louis Blues musieli uznać wyższość „Nafciarzy”,spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1. Trafienia dla kanadyjskiej ekipyodnotowali Milan Lucic, Tyler Pitlick i Connor McDavid.
Pierwsze czyste konto w tym sezonie zaliczył SiemionWarłamow. Golkiper Colorado Avalanche zatrzymał wszystkie 27 strzałów hokeistówTampa Bay Lightning, jego drużyna zwyciężyła 4:0. Znacznie gorzej ten pojedynekwspominać będzie jego vis-a-vis, Ben Bishop. Popularny „Big Ben” skapitulowałaż czterokrotnie przy zaledwie szesnastu strzałach zawodników „Lawin”.
Wielki rewanż za finały Pucharu Stanleya nie poszedł pomyśli hokeistów San Jose Sharks. Kalifornijczycy wygrywali dwoma bramkami nadrugiej przerwie, ale w decydującej odsłonie meczu pozwolili PittsburghPenguins przejąć inicjatywę. Po trafieniach Jewgienija Małkina, Scotta Wilsonai Patrica Hornqvista drużyna z „Miasta Stali” wyszła na prowadzenie i niewypuściła przewagi aż do końcowej syreny.
Komentarze