NHL: Jágr coraz bliżej Hulla (WIDEO)
Już tylko jedno trafienie dzieli Jaromíra Jágra od tytułu trzeciego najlepszego strzelca w historii ligi. Czeski hokeista ustrzelił wczoraj gola numer 740, ale jego Florida Panthers przegrali z San Jose Sharks po serii rzutów karnych.
Fani zgromadzeni wczoraj w BB&T Center na pierwszą bramkę czekali aż 43 minuty. Za tą sytuację oba zespoły podziękować muszą swoim bramkarzom, zarówno Martin Jones, jak i Al Montoya spisywali się znakomicie. Bezbramkowy remis na początku trzeciej tercji przełamał Jágr. Dzięki tej bramce Czech skreślił z listy kolejny rekord do pobicia, jest czwartym w historii zawodnikiem, który odnotował trafienie mając na koncie przynajmniej 44 wiosny.
Na bramkę 44-letniego skrzydłowego „Rekiny” odpowiedziały po kilku minutach. Popis umiejętności dał Joe Thornton, były kapitan kalifornijskiej ekipy podał dokładnie zza bramki, Logan Couture nie zastanawiał się długo i z łatwością wstrzelił krążek za plecy Montoyi, który po raz pierwszy w tym sezonie zaliczył dwa starty pod rząd.
Podopieczni Petera DeBoera byli bliscy wygrania tego pojedynku w doliczonym czasie gry, ale guma po strzale Marca-Édouarda Vlasica zatrzymała się na słupku. W tym wypadku do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był konkurs najazdów. W serii rzutów karnych lepsi okazali się przyjezdni, decydujące trafienie należało do kapitana Sharks, Joe’a Pavelskiego.
- Znaleźliśmy sposób na wygraną - powiedział szkoleniowiec Kalifornijczyków, DeBoer, który w przeszłości prowadził „Pantery”. - Grali bardzo dobrze, fizycznie, defensywnie, zmuszali nas do bycia kreatywnymi. Jednak znaleźliśmy na nich sposób.
Z gry swoich podopiecznych zadowolony był także trener gospodarzy. - Jestem szczęśliwy - powiedział po meczu Gerard Gallant. - Zagrali świetny mecz. Robimy, co możemy, pomimo dziur w składzie. Z powodu kontuzji od pewnego czasu na lodowisku nie widzieliśmy pięciu kluczowych zawodników ekipy z Sunrise - Aleksandra Barkova, Brandona Pirriego, Quintona Howdena, Erika Gudbransona i Williego Mitchella.
Florida Panthers – San Jose Sharks 1:2 (0:0, 0:0, 1:1, 0:0, 0:1)
1:0 Jágr – Trocheck, Smith 42:23
1:1 Couture – Thornton, Pavelski 48:56
1:2 Pavelski (decydujący rzut karny)
Minuty kar: 8-2
Strzały na bramkę: 20-18
Widzów: 13,019
Kapitan New York Rangers Ryan McDonagh zaledwie kilka dni temu wrócił na lód po wstrząśnieniu mózgu zafundowanym mu przez Wayne’a Simmondsa. Wczoraj ponownie został zaatakowany w głowę, tym razem sprawcą zamieszania był Leo Komarov, który za nielegalne uderzenie łokciem otrzymał karę meczu. 26-letni obrońca nie wrócił na taflę, ale koledzy z zespołu zadbali o wygraną. Nowojorczycy pokonali Toronto Maple Leafs 4:2.
Pekka Rinne nie zaliczy tej kampanii do udanych. Doświadczony golkiper, który od lat uznawany jest za bramkarską czołówkę tej ligi, gra w tym sezonie poniżej oczekiwań kibiców. Wczorajszym występem Fin pokazał jednak, że nie ma zamiaru łatwo oddawać rezerwowemu golkiperowi Nashville Predators, Carterowi Huttonowi miejsca w składzie i rozegrał jedno z najlepszych spotkań w aktualnej kampanii. Rinne zatrzymał wszystkie 29 strzałów hokeistów Boston Bruins i odnotował 39 czyste konto w karierze. „Drapieżcy” wygrali 2:0 po golach Filipa Forsberga i Craiga Smitha.
Drugi raz z rzędu strzeleckimi umiejętnościami popisali się hokeiści Arizona Coyotes, podopieczni Dave’a Tippeta znów ustrzelili sześć goli. Tym razem ekipa z Glendale pokonała przed własną publicznością Dallas Stars. Dwa trafienia i asystę do swojego konta dopisał Max Domi, 20-letni debiutant przerwał tym samym 14-meczową serię strzeleckiej niemocy.
Dopiero po piątej rundzie rzutów karnych wyłoniono zwycięzcę pojedynku Tampa Bay Lightning - Winnipeg Jets. Decydujące trafienie należało do kapitana Bolts, Stevena Stamkosa. Na początku trzeciej tercji podopieczni Jona Coopera prowadzili już trzema bramkami, ale „Odrzutowce” zdołały w pięknym stylu powrócić do gry i ustrzelić cztery kolejne gole.
Po raz kolejny w tym sezonie ucierpiał jeden z arbitrów. Tym razem, w trakcie starcia Washington Capitals i New York Islanders, liniowy został przypadkowo trafiony krążkiem w głowę. Spotkanie wygrali w dogrywce podopieczni Barry’ego Trotza, decydującą bramkę zdobył Justin Williams. Świetny występ zaliczył także Aleksandr Owieczkin. Rosyjski snajper dopisał do swojego konta kolejne dwa trafienia, ma ich już 37.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze