NHL: Mistrzowie wygrali mecz na szczycie. "Zawstydzili nas" (WIDEO)
Zespół Dallas Stars chciał swoje play-offowe ambicje zmierzyć ostatniej nocy w meczu na szczycie dywizji centralnej z broniącymi Pucharu Stanleya Chicago Blackhawks. Próba nie wypadła dla ekipy z Dallas zbyt optymistycznie.
"Gwiazdy" przed własną publicznością dość łatwo uległy ekipie z Chicago 1:5 i straciły do niej kolejne punkty w tabeli dywizji. Mecz rozpoczął się dla gospodarzy fatalnie, bo już w 34. sekundzie przyjezdni objęli prowadzenie po celnym strzale Brenta Seabrooka, który trafił do bramki zaledwie po 5 sekundach kary Johna Klingberga. Gospodarze potrafili zdobyć tylko jednego gola - strzelił go w 18. minucie Tyler Seguin. Wtedy jednak jego zespół przegrywał już 1:2, bo wcześniej dla Blackhawks podwyższył Trevor van Riemsdyk. Jeszcze w końcówce pierwszej tercji Marián Hossa dobił krążek do bramki po świetnej indywidualnej akcji Jonathana Toewsa, a już w drugiej odsłonie Kariego Lehtonena, który po 20 minutach zmienił w bramce Anttiego Niemiego, pokonali Artiom Anisimow i Patrick Kane.
Dla Kane'a był to 32. gol i 76. punkt w tym sezonie. Amerykanin w obu klasyfikacjach przewodzi całej lidze. Drużyna z Dallas co prawda oddała znacznie więcej strzałów od rywali, bo 37, ale Corey Crawford obronił niemal wszystkie i zapracował na miano jednego z bohaterów meczu. Trudno zresztą było "Gwiazdom" wygrać mecz, skoro straciły aż dwa gole grając w przewadze (gole Hossy i Anisimowa). Mecz w Dallas pomiędzy dwiema najlepszymi ekipami dywizji centralnej miał być dla ekipy Stars, która w ostatnich 7 latach tylko raz grała w play-offach, testem na co ją stać przeciwko mistrzom NHL. Jeśli tak go potraktować to test ten nie wypadł pomyślnie. - Oni przyjechali tutaj, żeby grać i byli od początku gotowi do meczu, a my niestety nie - ocenił kapitan Stars Jamie Benn. - Zawstydzili nas w naszej hali przed własnymi fanami.
Zwycięstwo Blackhawks sprawiło, że powiększyła się przewaga ekipy Joela Quenneville'a nad Stars w tabeli dywizji centralnej. Obecnie ma ona na koncie 76 punktów i już o 5 wyprzedza swoich wczorajszych rywali. Obrońcy Pucharu Stanleya prowadzą także w całej konferencji zachodniej, a do najlepszych w całej lidze Washington Capitals tracą 2 "oczka". Również gracze z Chicago przyznawali wczoraj, że mecz ze Stars miał bardzo duże znaczenie. - To był naprawdę "duży" mecz. Jeden z większych w tym sezonie - powiedział bramkarz gości Corey Crawford. - Cieszymy się, że go wygraliśmy, ale do końca sezonu czeka nas jeszcze wiele pracy.
Dallas Stars - Chicago Blackhawks 1:5 (1:3, 0:2, 0:0)
0:1 Seabrook - Keith - Anisimow 00:34 (w przewadze)
0:2 van Riemsdyk - Panarin - Anisimow 16:26
1:2 Seguin - Benn - Eaves 17:46
1:3 Hossa - Toews - Hjalmarsson 19:01 (w osłabieniu)
1:4 Anisimow - Hjalmarsson 32:39 (w osłabieniu)
1:5 Kane - Anisimow - Panarin 37:24
Strzały:37-26.
Minuty kar:12-12.
Widzów:18 532.
Aleksandr Owieczkin dość niespodziewanie dał Washington Capitals zwycięstwo 3:2 po rzutach karnych nad New Jersey Devils. Niespodziewanie, bo Owieczkin nie słynie z dobrego wykonywania karnych. Wczorajszy był jego 29. wykorzystanym w NHL na 94 próby, co daje dość słabą skuteczność 30,9 %. W tym sezonie jednak Rosjanin strzelał karne dwa razy, dwukrotnie trafił i w obu przypadkach dał swojej drużynie zwycięstwo. Z gry dla Capitals gole strzelali wczoraj: André Burakovsky i Paul Carey, dla którego było to pierwsze trafienie w NHL. Braden Holtby obronił 22 strzały z gry i 2 rzuty karne, odnosząc 32. zwycięstwo w tym sezonie, co jest najlepszym wynikiem wśród ligowych bramkarzy. Capitals z 78 punktami utrzymali prowadzenie w tabeli całej ligi.
Rzut karny Aleksandra Owieczkina
Patrząc na sprawę z punktu widzenia statystyk to Owieczkin jest raczej Januszem rzutów karnych, ale jak to mówią jak chce to chce. ;)
Hokej Na Lodzie 6 luty 2016Także rzuty karne były potrzebne do wyłonienia zwycięzcy meczu pomiędzy Philadelphia Flyers, a New York Rangers. Skuteczniejsi okazali się goście z Nowego Jorku, dla których zwycięskiego gola w karnych po znakomitym zwodzie strzelił Mats Zuccarello Aasen. W decydującej o wyniku rozgrywce dla Rangers trafił także Derek Stepan, którego drużyna cały mecz wygrała 3:2. Wcześniej z gry gole strzelali Chris Kreider i Keith Yandle. Ten ostatni doprowadził do dogrywki dzięki bramce zdobytej na 13 sekund przed końcem trzeciej tercji. Rangers z 63 punktami zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej, ale stracili wczoraj Ryana McDonagha, który w pierwszej tercji w przepychance został uderzony w głowę przez Wayne'a Simmondsa i nie wrócił do gry. Simmonds otrzymał karę meczu.
Rzut karny Matsa Zuccarello Aasena
Mats Zuccarello i jego wersja "Forsberga".
Hokej.Net 6 luty 2016Montréal Canadiens na przełamanie po czterech porażkach z rzędu dostali idealnego rywala, bo najsłabszy w całej lidze zespół Edmonton Oilers. "Habs" nie zmarnowali okazji i pokonali rywali łatwo 5:1. Tomáš Plekanec strzelił gola i zaliczył 3 asysty, Brendan Gallagher oraz P.K. Subban zanotowali po bramce i asyście, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się jeszcze: Lars Eller i były gracz "Nafciarzy" Tom Gilbert. W bramce swoje chwile radości miał Ben Scrivens, który obronił 23 strzały i wreszcie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach Canadiens. Scrivens trafił do Montrealu pod koniec ubiegłego roku oddany przez Oilers w wymianie za Zacka Kassiana. Plekanec zdobywając 4 punkty wyrównał prywatny rekord kariery w NHL. Canadiens wygrali u siebie po raz pierwszy od 6 spotkań.
Detroit Red Wings łatwo pokonali New York Islanders 5:1. Wystarczyło im do tego oddanie 20 strzałów. Dylan Larkin i Tomáš Tatar zaliczyli po golu i asyście, a na listę strzelców wpisali się jeszcze: Tomáš Jurčo, Kyle Quincey i Mike Green. Bardzo dobry mecz w bramce "Czerwonych Skrzydeł" rozegrał z kolei Petr Mrázek, który obronił 28 z 29 strzałów. W trzeciej tercji miała miejsce nietypowa na tym poziomie sytuacja. Rozpoczęcie ostatniej części meczu opóźniło się o ponad pół godziny z powodu problemów z lodem, a zespoły zaczęły ją grając po tych samych stronach tafli, co w drugiej odsłonie. W pierwszej przerwie po upływie 10 minut zamieniły się stronami.
Boston Bruins po dogrywce wygrali przed własną publicznością z Buffalo Sabres 2:1. Mecz miał dość rzadko spotykane zakończenie, bo Brad Marchand rozstrzygnął go rzutem karnym strzelanym w dodatkowej części gry po faulu Rasmusa Ristolainena. To pierwszy w bogatej historii klubu z Bostonu rzut karny podyktowany dla Bruins w dogrywce. Wcześniej gola dla gospodarzy strzelił Loui Eriksson, a Tuukka Rask obronił 37 strzałów rywali. Fin wygrał znakomity bramkarski pojedynek ze Szwedem Robinem Lehnerem, który w bramce Sabres skutecznie interweniował 36 razy. Bruins mają na koncie 62 punkty i zajmują dające awans do play-offów trzecie miejsce w dywizji atlantyckiej. Sabres z 48 "oczkami" są w niej na przedostatniej, siódmej pozycji.
Efektowne zwycięstwo w derbach prowincji Ontario odniósł zespół Ottawa Senators, który pokonał Toronto Maple Leafs aż 6:1. Klasą dla siebie był w ofensywie Erik Karlsson, który zaliczył 4 asysty i skończył mecz z wynikiem +5. Dwa razy do bramki "Klonowych Liści" trafił Curtis Lazar, po golu i asyście zaliczyli Zack Smith i Mark Stone, a na listę strzelców wpisali się jeszcze Mika Zibanejad i Bobby Ryan. "Senatorowie" rozpoczęli mecz jako najsłabiej broniący osłabienia zespół w NHL, ale tym razem obronili wszystkie 4 i przerwali serię trzech porażek. Erik Karlsson z 48 asystami prowadzi w tej ligowej klasyfikacji indywidualnej. Ponadto 59 punktów daje mu miano najskuteczniejszego w ataku obrońcy ligi. Senators mają 54 punkty i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej. Maple Leafs z 47 "oczkami" są w niej na ostatniej, ósmej pozycji.
Świetny pościg w końcówce dał Pittsburgh Penguins zwycięstwo nad Florida Panthers. "Pingwiny" do 55. minuty przegrywały w Sunrise 0:2, ale zdołały doprowadzić do dogrywki, którą rozstrzygnęły na swoją korzyść (3:2). Kris Letang strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego w dodatkowej części meczu, a trafił także Sidney Crosby. Kapitan Penguins asystował przy obu trafieniach Letanga i przekroczył granicę 900 punktów w NHL. Obecnie ma ich na koncie 902. Letang z kolei asystował przy golu Crosby'ego. Ekipa z Pittsburgha dzięki zwycięstwu z 59 punktami awansowała na dające awans do play-offów trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Mających tyle samo punktów New Jersey Devils podopieczni Mike'a Sullivana wyprzedzają mniejszą liczbą meczów. Panthers z kolei z 68 punktami nadal przewodzą dywizji atlantyckiej.
St. Louis Blues pokonali Minnesota Wild 4:1. Po golu i asyście zaliczyli Troy Brouwer i Paul Stastny, a oprócz nich bramki dla zwycięzców zdobywali: JoriLehterä i Władimir Tarasienko. Bohaterem meczu był jednak bramkarz Blues Brian Elliott, który obronił 37 z 38 strzałów rywali, w tym aż 23 w drugiej tercji. Elliott także 17 razy na 18 strzałów rywali interweniował skutecznie podczas gry swojej drużyny w osłabieniu. Jego koledzy z kolei wykorzystali 3 z 6 okazji do gry w przewadze. Meczu nie dokończył obrońca ekipy z St. Louis Alex Pietrangelo, który zjechał z tafli z urazem kolana po wejściu Charlie'ego Coyle'a w trzeciej tercji. Wild przegrali piąty mecz z rzędu i zajmują przedostatnie miejsce w dywizji centralnej. Blues z 68 punktami są w niej na trzecim miejscu.
Zespół Nashville Predators zapomniał o dwóch ostatnich porażkach i pewnie pokonał San Jose Sharks 6:2. Viktor Arvidsson trafił dwukrotnie, Filip Forsberg strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty, gola i asystę zanotował Shea Weber, a ponadto trafiali: CalleJärnkrok i James Neal. Do tego dwie asysty dołożył rozgrywający swój tysięczny mecz w NHL Mike Ribeiro. Predators mają w dorobku 58 punktów zdobytych w 55 meczach i zajmują czwarte miejsce w dywizji centralnej. Ich wynik punktowy pozwala im jednak prowadzić w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Sharks z identycznym dorobkiem wciąż są drudzy w dywizji Pacyfiku.
Czwarty mecz z rzędu przegrali Vancouver Canucks. Tym razem przed własną publicznością podopieczni Willie'ego Desjardinsa ulegli 1:4 Calgary Flames. W bramce "Płomieni" świetnie spisał się Jonas Hiller, który tym razem zastąpił KarriegoRämö i obronił 34 strzały. Po bramce i asyście dla zwycięzców zaliczyli: Mikael Backlund, Sam Bennett i MichaelFrolík. Na listę strzelców wpisał się także Sean Monahan. Wygrana niewiele zmieniła w sytuacji Flames w tabeli. 49 punktów nadal daje im przedostatnie, szóste miejsce w dywizji Pacyfiku. Canucks mają o 3 punkty więcej i są tuż przed swoimi wczorajszymi rywalami.
Fatalnie układa się obecna seria meczów u siebie dla Colorado Avalanche. Podopieczni Patricka Roy przegrali w jej trakcie wszystkie 3 dotychczasowe mecze, a pozostało im już tylko jedno spotkanie. Tym razem Avalanche ulegli Winnipeg Jets 2:4. Gości do zwycięstwa poprowadził Drew Stafford, który sam strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Mathieu Perreault zanotował bramkę i asystę, a swojego gola strzelił także Andrew Ladd. Ekipa Paula Maurice'a mimo zwycięstwa pozostaje ostatnia w dywizji centralnej z 49 punktami i bez większych nadziei na play-offy. Avalanche z kolei mają 58 punktów i zajmują dające obecnie awans do rywalizacji o Puchar Stanleya drugie miejsce w tabeli "dzikiej karty" w konferencji zachodniej.
Komentarze