NHL: Hat-trick Vrbaty (WIDEO)
Kibice Vancouver Canucks nie mieli w ostatnim czasie zbyt wielu powodów do radości. Dziś mogą jednak odetchnąć z ulgą, podopieczni Williego Desjardinsa w końcu przełamali serię porażek. Od szóstej przegranej z rzędu uchronił ich Radim Vrbata, który we wczorajszym starciu z Buffalo Sabres zanotował trzy bramki.
Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla ekipy ze stanu Nowy Jork. W siódmej minucie Brian Gionta wykorzystał błąd jednego z obrońców drużyny z Kolumbii Brytyjskiej i podbity przez niego krążek zdołał wepchnąć za plecy Ryana Millera. Na utraconego gola gospodarze zareagowali szybko. Czeski napastnik, który zasłużenie zyskał miano bohatera tego meczu, w ciągu kolejnych dziesięciu minut pokonał Linusa Ullmarka dwukrotnie i dał „Orkom” prowadzenie.
W drugiej tercji hokeiści z Vancouver pokazali, że nie mają zamiaru oddawać rywalom tych ciężko zdobytych dwóch punktów i zdołali podwoić przewagę. Najpierw na listę strzelców wpisał się Brandon Prust. Dla 31-letniego Kanadyjczyka, który przeniósł się na zachodnie wybrzeże latem było to pierwsze trafienie w barwach Canucks. Jeszcze przed drugą przerwą do protokołu meczowego wpisał się Henrik Sedin. Szwed przekierował krążek posłany na bramkę przez Alexandra Edlera.
„Szable” przebudziły się w ostatniej odsłonie meczu. Sam Reinhart pokonał Millera tuż po przerwie, ale podopieczni Dana Bylsmy, pomimo usilnych prób wyrównania wyniku musieli uznać wyższość rywali. Na nieco ponad pięć minut przed końcową syreną Vrbata skompletował hat-tricka. To szósty „trójkowy” występ w karierze Czecha.
- Odetchnęliśmy z ulgą – powiedział po starciu 34-letni skrzydłowy. – [Hat-trick] to coś pozytywnego, coś na czym możemy się odbudować. Może nam to pomóc ruszyć naprzód. Potrzebowaliśmy tego.
Vancouver Canucks – Buffalo Sabres 5:2 (2:1, 2:0, 1:1)
0:1 Gionta – McGinn 6:48
1:1 Vrbata – Higgins, Hutton 8:08
2:1 Vrbata – Hamhuis, Sedin 16:42
3:1 Prust – Dorsett, Cracknell 24:34
4:1 Sedin – Edler, Sedin 37:18 (w przewadze)
4:2 Reinhart – O’Reilly 41:51
5:2 Vrbata – Cracknell, Prust 54:28
Minuty kar: 6-12
Strzały na bramkę: 31-34
Widzów: 18,278
Pierwsza w karierze walka na pięści i dwie bramki, w tym jedna w stylu pamiętnego trafienia Bobby’ego Orra – to dorobek Romana Josiego z poprzedniego wieczoru. Dzięki pomocy doświadczonego obrońcy Nashville Predators pokonali na wyjeździe Boston Bruins 3:2. Podopieczni Claude’a Juliena sporo czasu spędzili na ławce kar, w związku z tym w ciągu sześćdziesięciu minut na bramkę Cartera Huttona oddali zaledwie siedemnaście strzałów. Decydującego gola na niecałe pięć minut przed końcową syreną ustrzelił Viktor Arvidsson.
Po dogrywce zakończyło się wczorajsze starcie pomiędzy Colorado Avalanche i Minnesotą Wild. Spotkanie trudno zaliczyć do ekscytujących, w sumie hokeiści obu ekip oddali w ciągu całego meczu zaledwie czterdzieści strzałów. W doliczonym czasie gry lepsi okazali się hokeiści z Denver, trafienie na wagę zwycięstwa zaliczył John Mitchell.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze