NHL: Udana pogoń Flyers (WIDEO)
Po raz pierwszy od kwietnia 2013 roku to Philadelphia Flyers wyszli zwycięską ręką z pojedynku z Boston Bruins. Na drugiej przerwie „Lotnicy” przegrywali dwoma bramkami, ale kapitan Claude Giroux poprowadził swój zespół do wielkiego powrotu i wygranej w dogrywce.
Już pierwsza tercja meczu zapowiadała wysoki wynik. Formacje defensywne obu drużyn popełniały sporo błędów pozwalając napastnikom na oddawanie wielu strzałów w stronę bramek. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Pierre-Edouard Bellemore. 30-letni Francuz ustrzelił gola leżąc już na tafli, kiedy starał się dobić własny strzał. Niedługo później dołączyli do niego Brett Connolly, Sam Gagner i Patrice Bergeron.
Po przerwie pomiędzy słupkami bramki przyjezdnych pojawił się Steve Mason. Michal Neuvirth ucierpiał przy trafieniu Bergerona, napastnik Bruins najprawdopodobniej zahaczył Czecha kijem podczas strzału. Atmosferę podgrzało jeszcze uderzenie Zaca Rinaldo. Amerykanin znany z agresywnej gry zaatakował byłego kolegę z drużyny na kilka sekund przed końcem pierwszej odsłony. Rinaldo wpadł z impetem w Seana Couturiera zahaczając barkiem o głowę przeciwnika, który nie był już w posiadaniu krążka. Center Flyers nie powrócił już na lód. Za ten atak 25-latek otrzymał karę meczu.
W drugiej tercji, pomimo że to hokeiści z Filadelfii grali w przewadze liczebnej, podopieczni Claude’a Juliena dyktowali warunki i narzucali tempo. Tuż przed końcem pięciominutowej kary gola podczas gry w osłabieniu ustrzelił Chris Kelly. Kilka minut później prowadzenie Bruins podwoił Jimmy Hayes.
Przyjezdni odpowiedzieli w trzeciej odsłonie meczu. Najpierw błąd Kevana Millera bezlitośnie wykorzystał Claude Giroux, a następnie dokładnym strzałem pod poprzeczkę gumę w siatce umieścił Wayne Simmonds. W doliczonym czasie gry zwycięstwo ekipie gości dał kapitan zespołu. Kanadyjski napastnik uderzył potężnie z klepki i lampka za plecami Masona zapaliła się po raz ostatni.
Hokeiści z „Miasta Braterskiej Miłości” pokonali „Niedźwiadki” po raz pierwszy od kwietnia 2013 roku. Dla Bruins jest to kolejne spotkanie z rzędu, w którym tracą w ostatniej odsłonie dwubramkową przewagę.
Boston Bruins – Philadelphia Flyers 4:5 (2:2, 2:0, 0:2, 0:1)
0:1 Bellemare – VandeVelde, White 9:28
1:1 Connolly – Bergeron, Marchand 13:28
1:2 Gagner – Laughton, Schenn 15:04
2:2 Bergeron – Eriksson, Krejci (w przewadze) 17:24
3:2 Kelly – Eriksson, Chara (w osłabieniu) 24:31
4:2 Hayes – Krejci 28:49
4:3 Giroux – Voráček, Streit 47:48
4:4 Simmonds – Umberger, Streit 50:24
4:5 Giroux – Streit, Voráček (w przewadze) 62:09
Minuty kar: 19-8
Strzały na bramkę: 30-37
Pierwszego gola przed publicznością w Edmonton ustrzelił wczoraj Connor McDavid. Bramka „jedynki” tegorocznego draftu była kluczowa dla przebiegu spotkania, Oilers przełamali wtedy remis. Ostatecznie hokeiści ze stanu Alberta wygrali z Detroit Red Wings 3:1, pozostałe trafienia po stronie „Nafciarzy” zanotowali Mark Letestu i Teddy Purcell. Honorową bramkę dla „Czerwonych Skrzydeł” zdobył w trzeciej tercji Tomáš Tatar.
Carolina Hurricanes pokonali wczoraj Colorado Avalanche 1:0 po dogrywce. 23. czyste konto w karierze zachował Cam Ward. Doświadczony golkiper wybronił 26 strzałów kilkukrotnie w pięknym stylu ratując swój zespół przed porażką. Szczególnie w pamięć zapaść może obrona po strzale Jarome’a Iginli w końcówce regulaminowego czasu gry.
Aż pięć rund rzutów karnych potrzebnych było do wyłonienia zwycięzcy starcia pomiędzy Buffalo Sabres i Toronto Maple Leafs. „Szable” triumfowały po próbie Matta Moulsona. Po raz pierwszy w tegorocznej kampanii zawodnicy „Klonowych Liści” wpisali się na listę strzelców jako pierwsi, nie skończyło się to jednak szczęśliwie, kanadyjska ekipa przegrała 1:2.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze