NHL: Ducks pewni mistrzostwa?
Producent popularnej serii gier NHL EA Sports, jak co roku przeprowadził symulację całego nadchodzącego sezonu. Wyniki są bardzo ciekawe, poznaliśmy już zdobywców nagród indywidualnych i zwycięzców Pucharu Stanleya.
Czy Chicago Blackhawks, pomimo utraty wielu zawodników będą w stanie ponownie włączyć się w walkę o Puchar Stanleya? Ile kanadyjskich zespołów zobaczymy w fazie posezonowej? Czy nagroda Caldera trafi na półkę Connora McDavida? Czy Detroit Red Wings przedłużą historyczną passę i ponownie wejdą do play-offów? Kto będzie miał największe szanse na pozyskanie Austina Matthewsa w przyszłorocznym drafcie? A co najważniejsze – kto zdobędzie Puchar Stanleya?
Studio EA Sports ma odpowiedzi na wszystkiepytaniadręczące fanów północnoamerykańskiej ligi. Producent popularnej serii gier traktującej o hokeju na lodzie tradycyjnie przed sezonem przeprowadził symulację kolejnej kampanii.
Oto wyniki sezonu regularnego:
Konferencja Wschodnia:
1.Tampa Bay Lightning – 101 punktów
2.New York Rangers – 100 punktów
3.Detroit Red Wings – 99 punktów
4.Pittsburgh Penguins – 97 punktów
5.Montreal Canadiens – 96 punktów
6.Columbus Blue Jackets – 93 punkty
7.Washington Capitals – 92 punkty
8.New York Islanders – 91 punktów
9.Ottawa Senators – 91 punktów
10.Boston Bruins – 90 punktów
11.Buffalo Sabres – 89 punktów
12.Florida Panthers – 85 punktów
13.Toronto Maple Leafs – 83 punkty
14.Philadelphia Flyers – 81 punktów
15.Carolina Hurricanes – 81 punktów
16.New Jersey Devils – 77 punktów
Konferencja zachodnia:
1.Anaheim Ducks – 112 punktów
2.Nashville Predators – 108 punktów
3.Chicago Blackhawks – 100 punktów
4.Los Angeles Kings – 100 punktów
5.Colorado Avalanche – 99 punktów
6.Minnesota Wild – 93 punkty
7.St. Louis Blues – 88 punktów
8.Calgary Flames – 87 punktów
9.Winnipeg Jets – 85 punktów
10.Edmonton Oilers – 83 punkty
11.Vancouver Canucks – 81 punktów
12.Dallas Stars – 80 punktów
13.San Jose Sharks – 77 punktów
14.Arizona Coyotes – 70 punktów
Według symulacji Trofeum Prezydentów ponownie trafi w ręce „Kaczorów”. Po raz kolejny w fazie mistrzowskiej zobaczymy Los Angeles Kings, którzy po słabszym sezonie odbiją się od dna i skompletują aż 100 punktów. Kalifornijska ekipa wejdzie do play-offów kosztem Winnipeg Jets. Do walki o Puchar Stanleya nie włączą się też hokeiści Ottawa Senators, których miejsce zajmą podopieczni Todda Richardsa.
Nagrody indywidualne za sezon regularny:
Hart Memorial Trophy: Sidney Crosby (Pittsburgh Penguins)
Art Ross Trophy: Sidney Crosby (Pittsburgh Penguins)
James Norris Memorial Trophy: Shea Weber (Nashville Predators)
Maurice “Rocket” Richard Trophy: Aleksandr Owieczkin (Washington Capitals)
Vezina Trophy: Carey Price (Montreal Canadiens)
Frank J. Selke Trophy: Anže Kopitar (Los Angeles Kings)
Lady Byng Memorial Trophy: Anže Kopitar (Los Angeles Kings)
Calder Memorial Trophy: Connor McDavid (Edmonton Oilers)
Ted Lindsay Award: Sidney Crosby (Pittsburgh Penguins)
Kapitan “Nielotów” Sidney Crosby sięgnie zatem po aż trzy trofea. Bardzo dobry sezon będzie miał za sobą także Anže Kopitar, który na półce w przyszłym roku postawi aż dwie nagrody. Nagroda Caldera przyznawana najlepszemu debiutantowi trafi do „jedynki” tegorocznego draftu Connora McDavida.
Faza play-off będzie wyglądała następująco:
Fani kanadyjskich drużyn będą musieli poczekać jeszcze przynajmniej rok na sprowadzenie Pucharu na północ. Montreal Canadiens ulegną bowiem w siedmiu spotkaniach „Kaczorom”. Najlepszym zawodnikiem rozgrywek zostanie Corey Perry, zawodnik kalifornijskiej drużyny zdobędzie łącznie 23 punkty w fazie play-off.
Nie jest to pierwsza tego typu symulacja stworzona przez producenta gier komputerowych. Rzadko jednak ma ona wiele wspólnego z prawdą. Rok temu, według studia EA Puchar Stanleya miał trafić w ręce Los Angeles Kings, jednak ekipa z zachodniego wybrzeża nie awansowała nawet do fazy mistrzowskiej. Symulacja nie udała się także rok i dwa lata wcześniej, wtedy to po mistrzostwo mieli sięgnąć hokeiści St. Louis Blues i New York Rangers. Może tym razem „Kaczory” przełamią złą passę EA Sports?
Gra NHL 16 pojawiła się na sklepowych półkach niemal trzy tygodnie temu.
Komentarze