NHL: Kolejne potknięcie Flames (WIDEO)
Minnesota Wild pokonała przed własną publicznością Calgary Flames 4:2. Hokeiści z St. Paul zdominowali przeciwników w trzeciej tercji, w ciągu ośmiu minut strzelili trzy gole. Dla Devana Dubnyka był to 33. z rzędu start pomiędzy słupkami bramki "Dzikich".
Sprowadzony do St. Paul w styczniu 28-letni bramkarz, który w ciągu swojej krótkiej kariery grał już w czterech zespołach, okazał się być remedium na słabą grę Wild. Podopieczni Mike'a Yeo z Dubnykiem za plecami nagle się przebudzili i zaczęli wygrywać. Jeszcze w styczniu ten sezon spisywano na straty, "Dzicy" udowodnili jednak, że nawet z najgorszej sytuacji można bezproblemowo wyjść i krok po kroku pracowali na wejście do czołowej ósemki Konferencji Zachodniej. Po wczorajszej wygranej na koncie mają 93 punkty, do trzecich w Dywizji Centralnej Chicago Blackhawks brakuje im już tylko jednego "oczka".
Hokeiści Flames, wręcz przeciwnie do wczorajszych rywali, nieco spuścili z tonu. Podopiecznych Boba Hartley'a złapała zadyszka, w ostatnich siedmiu spotkaniach górą byli zaledwie dwa razy. Jeśli Los Angeles Kings, z którymi "Płomienie" walczą o trzecią lokatę w Dywizji Pacyfiku, wciąż będą wygrywać to ekipa z prowincji Alberta najprawdopodobniej pożegna się z marzeniami o Pucharze Stanleya.
O ile pierwsze minuty wczorajszego spotkania zdawały się być wyrównane, tak już po chwili hokeiści z St. Paul zdecydowanie zdominowali rywali. Pierwszy gol padł w szóstej minucie, zamieszanie pod bramką Dubnyka wykorzystał Josh Jooris. Od tego momentu "Dzicy" zaczęli bombardować bramkę Karriego Ramo z każdego możliwego kąta. Nowa taktyka zadziałała, do wyrównania, podczas gry w przewadze, doprowadził Matt Dumba. Dla młodego defensora grającego u boku Ryana Sutera było to ósme trafienie w tym sezonie.
W drugiej odsłonie gospodarze odbijali się od Ramo, jak od ściany. Na bramkę "Płomieni" oddali piętnaście strzałów, jednak 28-letni Fin stał na straży i utrzymywał swój zespół w grze. Remis przełamał dopiero w trzeciej tercji Thomas Vanek, Austriak w pięknym stylu dobił strzał Justina Fontaine'a odbity przez Ramo. Po tej bramce hokeiści z Calgary zupełnie stracili kontrolę nad przebiegiem spotkania. Niedługo później fani zgromadzeni w Xcel Energy Center ponownie podskoczyli z krzeseł, tym razem za sprawą Mikko Koivu.
Na dziewięć minut przed końcową syreną Zach Parise skradł krążek obrońcy Flames i stanął oko w oko z bramkarzem gości. Były kapitan New Jersey Devils wstrzelił gumę tuż pod poprzeczkę i dał swojej drużynie trzybramkową przewagę. Po czwartym przepuszczonym golu z lodowiska zjechał Karri Ramo, a jego miejsce pomiędzy słupkami bramki przyjezdnych zajął Jonas Hiller. Przyjezdni zdołali dodać jeszcze jedno trafienie, ale prowadzenie Wild było zbyt wysokie i to "Dzicy" świętowali wygraną.
Minnesota Wild - Calgary Flames 4:2 (1:1, 0:0, 3:1)
0:1 Jooris - Stajan, Colborne (5:52)
1:1 Dumba - Granlund, Spurgeon (10:28, 5/4)
2:1 Vanek - Fontaine, Coyle (43:36)
3:1 Koivu - Stewart, Brodin (46:59)
4:1 Parise (51:46)
4:2 Granlund - Raymond, Byron (55:17)
Minuty karne: 4-2.
Strzały na bramkę: 36-25.
Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli minionej nocy hokeiści Columbus Blue Jackets. Tym razem "Kurtki" pokonały na wyjeździe Chicago Blackhawks 5:2. Niemal wszystkie bramki padły w pierwszych dwudziestu minutach meczu. Defensywa "Jastrzębi" w początkowej odsłonie miała sporo problemów i popełniała głupie błędy, co ostatecznie kosztowało zespół z "Wietrznego Miasta" utratę punktów. Gwiazdą wczorajszego wieczoru był Cam Atkinson, który w dosyć niecodzienny sposób zdobył drugiego hat-tricka w karierze. 25-letni Amerykanin strzelił trzy gole - po jednym w przewadze, osłabieniu i podczas gry pięciu na pięciu.
Drugie czyste konto w karierze zanotował minionej nocy Richard Bachman. Trzeci bramkarz Edmonton Oilers zaliczył 29 udanych interwencji, dzięki czemu "Nafciarze" pokonali przed własną publicznością Dallas Stars 4:0. Co ciekawe, 27-letni Amerykanin swoją karierę w północnoamerykańskiej lidze zaczynał właśnie w barwach teksańskiej drużyny. Gole dla Oilers strzelili Jordan Eberle, Derek Roy, Benoit Pouliot oraz Andrew Miller, którego pierwsza bramka w karierze padła z rzutu karnego.
Skróty wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze